Pokuta
Szła pokuta
W potarganych
Szmacianych butach.
Połamane
Miała obcasy
I potykała się
O uliczne pasy.
Biczowała swoje
Plecy gołe by
Po chwili zakotwiczyć
Na czole wredną pszczołę.
Dzielnie pokuta
Dotarła do mety
Pokutowania
By- na koniec rozpocząć
Maraton namiętnego
Całowania./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz