piątek, 3 maja 2013

Wschód słońca





Wschód słońca

nie jestem  
wyrocznią
ani za dnia
ani w nocy.

wschód słońca
mnie zauroczył
niczym
Boski-dotyk
o poranku
czerwienią głaskał,
po rozczochranej
grzywie morskiej
fal -i zimnego prądu z
północnego- zachodu.

zmrużone oczy
głębszy  wdech i
ptaków o pranku
śpiew, takie ojczyste
preludium  mew
rybitw i parkowych  
mieszkańców w kraju,
ziemi  użyźnionej
krwią Wikingów
i ofiar wojen 
karmionych nienawiścią
możnowładców./alboż/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz