Szukałam Boga
Szukałam Boga
Szukałam Boga
Na swej krętej
Drodze bez przystanków
Szukam Boga w
Człowieku zamyślonym
Nad grobem swej matki- pochylony
Widziałam Boga
W ulu pełnym pracowitych
Pszczół z miodem plastra ociekającego życiem .
Dostrzegłam Boga
W odbiciu lustrzanym oczu
Błądzących w labiryncie ze szkłem w sercu.
Szukam dalej i dalej Boga
I ktoś powiedziała – Ej! Nie tędy droga!
Usiadłam na pniu drzewa ściętego dla Niego.
Teraz widzę drzewo- jako krzyż a na nim ON,
Ten którego szukam. Stał sie dla mnie owocem
Płodnego drzewa - żywiącego cały świat./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz