Łabędzie o zachodzie
Łabędzie o zachodzie
Kąpią się łabędzie
W zachodzie słońca.
I tak bez końca
Czerwono – pomarańczowy
Głaszcze ich pióra skrzydeł
I rozświetla dzioby
Połyskiem odbicia,
Łagodnej przybrzeżnej fali.
Tam zaś w oddali
Widnokrąg
Różem maluje dywany
Granatowej posadzki
Po której moim nogom
chadzać nie przystoi.
Tylko wiatr i blask
Zachodu oczy koi.
Nad głową mewy krzyczą
Nie wiadomo dlaczego.
Dłoń zanurzam po sól wody
By napić się dla ochłody- pragnień,
Gorącej skóry, bo ten zachód
To taki cud stworzonej natury
Moje dwa łyki wody z Bałtyku
I sól co drażni przełyk i trzewia
Chyba nie dorównam kroku
Falom pędzącym donikąd.
Potem stanę sie solą w oku, tych
Którzy słono zapłaczą na mój widok./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz