Wodospad
Strumień uderza w kamienie
Omszałe - niczym w bębny.
Potem krzyczy echem
Po skale co plon wydaje
Wiry gotują pianami
Serce wywraca sie do góry dnem
I spada na kamienie niczym w czeluść
Grobowca oczyszczenia klęski
Jęczy wodospad co zapłakał
Strumieniem skalnym i zapada się
Pod ziemię mokra od wody, z serc
Zalanych łzami życiowej porażki.
Szukam w obłędzie ważki, nadziei
Na lot ponad to co gra w sercu,
Zaślubionym kobiercu Boskiej drogi
Do świętości - obmytej źródlanym lazurem./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz