Tyle strumieni szumiało mi w głowie
Tyle słońca zagościło na rudości
I wiatru w sercu rozmiłowanym
W pięknie pienińskich lasów i gór
Tyle kamieni co to droga ścieliła
Wychodziło na przeciw mojej tożsamości
I głaskało moje stopy w klapeczkach
W dowód sympatii do mojego wędrowania./alboż/
Wychodziło na przeciw mojej tożsamości
I głaskało moje stopy w klapeczkach
W dowód sympatii do mojego wędrowania./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz