Kolejny raz zamoczyłam usta
W czarnej kawie bez cukru
Cukier siedział na przeciw
Niestety patrzył w okno przynależności
Do innej bogini
A ja zwyczajna zakochana
W tureckiej miksturze
Czułam jego oddech
Paraliżował moje myśli
Spłycał oddech zarazem
Unosił ponad błogostan
Ostatni łyk czarnej gorzkiej
Dodał odwagi i zrobiłam to
Usiadłam mu na kolanach / alboż/
A ja zwyczajna zakochana
W tureckiej miksturze
Czułam jego oddech
Paraliżował moje myśli
Spłycał oddech zarazem
Unosił ponad błogostan
Ostatni łyk czarnej gorzkiej
Dodał odwagi i zrobiłam to
Usiadłam mu na kolanach / alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz