W poszukiwaniu miłości
Kolejny raz gubię buty
Błądzę odrzucam nowości
Liczę na płotach koguty
One pieją nad ranem kolejny raz
Oznajmiają mi że słonce wstało
Więc szukam kolejny i kolejny raz
Tego co jednak mówi mało mało
Dotykam kory co pachnie brzozą
Zadaje pytania Bogu i Panience
Obcieram twarz poranną rosą
I zwierzam się niebu opowiadam o udręce
Oni tam na górze wiedzą i czuwają
Nad losem mojego błądzenia świadomości
Uczynki liczą a błędy rachują
W zamian wysyłają paczki pełne miłości
Teraz już wiem że to co tkwi we mnie i w tobie
Jest ku ozdobie
i na chwalę Tego
co ukochał najbardziej./alboż/
Oznajmiają mi że słonce wstało
Więc szukam kolejny i kolejny raz
Tego co jednak mówi mało mało
Dotykam kory co pachnie brzozą
Zadaje pytania Bogu i Panience
Obcieram twarz poranną rosą
I zwierzam się niebu opowiadam o udręce
Oni tam na górze wiedzą i czuwają
Nad losem mojego błądzenia świadomości
Uczynki liczą a błędy rachują
W zamian wysyłają paczki pełne miłości
Teraz już wiem że to co tkwi we mnie i w tobie
Jest ku ozdobie
i na chwalę Tego
co ukochał najbardziej./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz