Wiersz
Wiersz prześladowca
Ubrał siedmiomilowe buty
Wziął do ręki sztylet zatruty
I biegnie za czymś
Co dogonić się nie da
Pewna pani Bieda
Chciała porozmawiać
Cicho w kąciku z nim
Lecz w głowie tylko
Nuciła;.. sim- salabim- saim- salabim –
Tak w kółko tak uparcie
Walczyła sama z sobą
Wielkie to było wojenne starcie
Zabitych było po drodze wielu
Jeden leżał w krochmalu inny w gelu
Tylko jeden siedział na kominie
I wyznawał marcową miłość
Nieprawdziwej dziewczynie./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz