sobota, 6 grudnia 2014

Sukienka

Sukienka

Niejeden palec Boży
Pukał mnie po czole

Niejeden koślawy but
Chronił mnie od błota

Szukałam i szukam, skrzydeł
Niczym ta dur – nota

Poszłam po rozum
Do lasu - tam
Zgłodniałe wilki
Zjadły moja ostatnią
Sukienkę w groszki.

Zastanowiło mnie to –
Dlaczego białe kły
Nie konsumowały ciała
Przecież było ciepłe./alboż/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz