wtorek, 31 grudnia 2013
Strojny
Strojny –dla Karol Strojny /poeta z NS/
Nikt nie może wiedzieć
Na ile ten jakże wytworny
Świat pełen brylantów
Ucieka od blasku by pooddychać
Zielenią liści przydrożnego lasku
Nikt przewidzieć
Nie może,
Na ile strojny garnitur
Potrafi
Zapukać do okien prostotą
Ile razy trzeba udowodnić,
Że wytwornie zatańczyć
W takt śpiewu ptaków
To nie lada sztuka i kunszt
Duszy w sukni uszytej
Z nici wrażliwości ponadwymiarowej./alboż/
Nikt nie może wiedzieć
Na ile ten jakże wytworny
Świat pełen brylantów
Ucieka od blasku by pooddychać
Zielenią liści przydrożnego lasku
Nikt przewidzieć
Nie może,
Na ile strojny garnitur
Potrafi
Zapukać do okien prostotą
Ile razy trzeba udowodnić,
Że wytwornie zatańczyć
W takt śpiewu ptaków
To nie lada sztuka i kunszt
Duszy w sukni uszytej
Z nici wrażliwości ponadwymiarowej./alboż/
Zamrożona
Zamrożona
Zamrożona kaczka
W zamrażalniku kwakała
I o pomoc wołała
Nikt nie słyszał kwa kwa
Ratunku znikąd
Wszyscy czytali przepis
Jak upiec wyziębioną.
A ona tylko chciała
Popływać na brzegu jeziora
I sitowiem sie nacieszyć
Lecz oni byli zgłodniali
I na krzyk kaczki nie zważali.
Teraz skamieniała nawet
Płakać nie może więc żegna się
Z nami potencjalnymi jej zjadaczami./alboż/
Zamrożona kaczka
W zamrażalniku kwakała
I o pomoc wołała
Nikt nie słyszał kwa kwa
Ratunku znikąd
Wszyscy czytali przepis
Jak upiec wyziębioną.
A ona tylko chciała
Popływać na brzegu jeziora
I sitowiem sie nacieszyć
Lecz oni byli zgłodniali
I na krzyk kaczki nie zważali.
Teraz skamieniała nawet
Płakać nie może więc żegna się
Z nami potencjalnymi jej zjadaczami./alboż/
Gaśnie ognisko
Gaśnie ognisko
Kocham tak
żeby nie bolało
I tak żeby
Kochaniem nie było
Kocham tak
Żeby nikt nie słyszał
I po swojemu,
Na przekór
Przeciwnościom.
A potem wieczorem
Zastanawiam się
Opleciona pajęczyną
Szarości niebieskiej,
Czy dobrze miłuje.
Bo jak miłować gdy
Rozumu zabrakło,
Bo poszedł sobie
I nie wraca, a brzask
Tak blisko i gaśnie ognisko./alboż/
Kocham tak
żeby nie bolało
I tak żeby
Kochaniem nie było
Kocham tak
Żeby nikt nie słyszał
I po swojemu,
Na przekór
Przeciwnościom.
A potem wieczorem
Zastanawiam się
Opleciona pajęczyną
Szarości niebieskiej,
Czy dobrze miłuje.
Bo jak miłować gdy
Rozumu zabrakło,
Bo poszedł sobie
I nie wraca, a brzask
Tak blisko i gaśnie ognisko./alboż/
Pijawki
Pijawki
Położono na mnie
Czarne pijawki
Lubią moją krew
Mówię im smacznego
I jestem im wdzięczna,
że mnie lubią
do zobaczenia za rok./alboż/
Położono na mnie
Czarne pijawki
Lubią moją krew
Mówię im smacznego
I jestem im wdzięczna,
że mnie lubią
do zobaczenia za rok./alboż/
niedziela, 29 grudnia 2013
Co się wytnie /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Co się wytnie
autor: Alina Bożyk
co się wytnie
to się nie zaceruje
co się zaceruje
to pruć czasem trzeba
co się rozpruje
to dziurawe
ale nie każda dziura
musi być dziurawa
kiedy dziurę się zatka
lub zakorkuje
można być niechcący
nabitym w butelkę
niektóre butelki puste
świecą brudnym szkliwem
trzeba umyć szkło
i zapełnić czeluść
boimy się czeluści
strach tam ma wielkie gałki
którymi niejeden kręci
na prawo i lewo.
ale to się wytnie
lepiej nic nie kręcić
bo zamętu w głowie
nikt nie lubi. /alboż/
autor: Alina Bożyk
co się wytnie
to się nie zaceruje
co się zaceruje
to pruć czasem trzeba
co się rozpruje
to dziurawe
ale nie każda dziura
musi być dziurawa
kiedy dziurę się zatka
lub zakorkuje
można być niechcący
nabitym w butelkę
niektóre butelki puste
świecą brudnym szkliwem
trzeba umyć szkło
i zapełnić czeluść
boimy się czeluści
strach tam ma wielkie gałki
którymi niejeden kręci
na prawo i lewo.
ale to się wytnie
lepiej nic nie kręcić
bo zamętu w głowie
nikt nie lubi. /alboż/
Kolędowania czas
Kolędowania czas – wiersz napisany w Karczmie Galicyjskiej 27.12.2013 w Nowym Sączu
Gitarowe struny napięte
Drgają subtelnie Polską kolęda
Jezusek w niebie rozgania chmury
I śpiewa z tymi co wokoło stołu.
Mrugają knoty izbowych świeczek
I tańczą w rytmie skocznej pastorałki.
Niechaj przyjaźń otuli maleńkiego
Który przyszedł zrodzo-ny by wybawić świat.
Śpiew sie niesie ponad
Stropy Karczmy z Galicji
Bo nijak zapomnieć
O naszej ojczystej tradycji.
To ona zjednywa ludzi
I miłość w sercach budzi./alboż/
Gitarowe struny napięte
Drgają subtelnie Polską kolęda
Jezusek w niebie rozgania chmury
I śpiewa z tymi co wokoło stołu.
Mrugają knoty izbowych świeczek
I tańczą w rytmie skocznej pastorałki.
Niechaj przyjaźń otuli maleńkiego
Który przyszedł zrodzo-ny by wybawić świat.
Śpiew sie niesie ponad
Stropy Karczmy z Galicji
Bo nijak zapomnieć
O naszej ojczystej tradycji.
To ona zjednywa ludzi
I miłość w sercach budzi./alboż/
Kroczą i zbierają
Kroczą i zbierają
Widzę wyginane ulice,
One na rozdrożach maskują
Podróżujących pieszo
I duszą złość na poboczach.
Oni jednak kroczą i zbierają
Plon mokrych ulic i krzywych
Krawężników podeptanych
I oplutych śliną pełną ptyaliny.
Spróbuję zastosować prostownice
Rozgrzaną do czerwoności - ona to
zagięcie wyproś- ci, na przekór
Skrzywionej mimice i zamontuje
W ziemi znak - Stop- informującą tablice./alboż/
Widzę wyginane ulice,
One na rozdrożach maskują
Podróżujących pieszo
I duszą złość na poboczach.
Oni jednak kroczą i zbierają
Plon mokrych ulic i krzywych
Krawężników podeptanych
I oplutych śliną pełną ptyaliny.
Spróbuję zastosować prostownice
Rozgrzaną do czerwoności - ona to
zagięcie wyproś- ci, na przekór
Skrzywionej mimice i zamontuje
W ziemi znak - Stop- informującą tablice./alboż/
piątek, 27 grudnia 2013
zielone liście krzewu /Walls/
(IPOGS, Walls) zielone liście krzewu
autor: Alina Bożyk
zielone liście krzewu
były balastem dla duszy
ubranej
w czarny beret
z napisem EX IT /alboż/
autor: Alina Bożyk
zielone liście krzewu
były balastem dla duszy
ubranej
w czarny beret
z napisem EX IT /alboż/
Z zawodu całkiem całkiem /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Z zawodu całkiem, całkiem
autor: Alina Bożyk
mówili na ambonie w kościele
że na globie zawodów wiele.
ja napisze o zawodzie całkiem
całkiem z daleka omijanym bo
miłosnym zwanym.
tych zawodów nikt nie lubi
i się nim nie chwali i nie hołubi./alboż/
autor: Alina Bożyk
mówili na ambonie w kościele
że na globie zawodów wiele.
ja napisze o zawodzie całkiem
całkiem z daleka omijanym bo
miłosnym zwanym.
tych zawodów nikt nie lubi
i się nim nie chwali i nie hołubi./alboż/
Jest taka cisza , którą słyszysz /Walls/
(IPOGS, Walls) Jest taka cisza,którą słyszysz
autor: Alina Bożyk
Jest taka cisza,którą słyszysz
o każdej porze dnia i nocy.
Jest taki dotyk co tęsknotą
pachnie i taka przyjaźń której
słowem wyrazić nikt nie może./alboż/
autor: Alina Bożyk
Jest taka cisza,którą słyszysz
o każdej porze dnia i nocy.
Jest taki dotyk co tęsknotą
pachnie i taka przyjaźń której
słowem wyrazić nikt nie może./alboż/
namaluje kwiat /Walls/
(IPOGS, Walls) namaluje kwiat
autor: Alina Bożyk
namaluje kwiat
na cmentarnym murze
i napisze Liberum Veto
stop!
zatrzymaj się piechurze./alboż/
autor: Alina Bożyk
namaluje kwiat
na cmentarnym murze
i napisze Liberum Veto
stop!
zatrzymaj się piechurze./alboż/
zięba i żaba /Freestyle/ i grafika żaba i zięba
(IPOGS, Freestyle) zięba i żaba
autor: Alina Bożyk
Zięba żaby nie kochała
jednak nieprzerwanie
żaba o zięby względy zabiegała.
Kupowała jej pierścionku
i drogie futra i kożuchy,
a na szyje złote łańcuchy.
Ziębą na zaloty nie zważała
prezentów od żaby nie chciała
wolała wolność i latać nad lasem
krąg zataczać na drzewami,
które pachniały igliwiem i szyszkami.
Wołała z góry do żaby
która na liściu płakała;
nie płacz zielony po prostu
szukaj u siebie w stawie żabiej żony.
Tam zapewne czeka na ciebie
piękna z rodu wybranka, czeka
chcąc w darze dać ci swojego wianka.
żaba ziębę posłuchała, i w stawie
ślub żabi z Panią Żabiną zorganizowała./alboż/
Nadzieja
Nadzieja
Na wysokiej górze
siedziała kobieta
Patrzyła w niebo
Liczyła chmury,
Obok niej siedział
Kot bury i mruczał
Jak na kota przystało .
Halnym od
Południa wiało,
A w kobiecej głowie
Wiele się działo
Szukała skrawka
Pełnego nadziei
Na spełnienie
I wcielenie
W życie projektu
Dwuosobowej firmy
O nazwie MIŁOŚĆ./alboż/
Na wysokiej górze
siedziała kobieta
Patrzyła w niebo
Liczyła chmury,
Obok niej siedział
Kot bury i mruczał
Jak na kota przystało .
Halnym od
Południa wiało,
A w kobiecej głowie
Wiele się działo
Szukała skrawka
Pełnego nadziei
Na spełnienie
I wcielenie
W życie projektu
Dwuosobowej firmy
O nazwie MIŁOŚĆ./alboż/
Pożądanie- druga wersja
Pożądanie- druga wersja
Szła łajza ulicą
A za nią wszyscy krzyczą;
A kysz idź stąd
Uliczna ladacznico.
Lecz łajza
Puściła oczko
Do Krzykaczy,
I rzekła;
Jestem Pożądanie - a to nie
Zabawa dla smarkaczy./alboż/
Szła łajza ulicą
A za nią wszyscy krzyczą;
A kysz idź stąd
Uliczna ladacznico.
Lecz łajza
Puściła oczko
Do Krzykaczy,
I rzekła;
Jestem Pożądanie - a to nie
Zabawa dla smarkaczy./alboż/
Pożądanie
Pożądanie
Uśpione pożądanie
Śniło o podbojach
A we śnie byli różni ludzie
I w różnych nastrojach.
Jedni wzrokiem zjadali
Feromony , inni węchem
Delektowali receptory
Erogennych miejsc na ciele.
Na koniec snu słychać było
Jak dzwonili w kościele.
Dzwoni obudziły chuci i już
Pożądanie nowej pannie nuci./alboż/
Uśpione pożądanie
Śniło o podbojach
A we śnie byli różni ludzie
I w różnych nastrojach.
Jedni wzrokiem zjadali
Feromony , inni węchem
Delektowali receptory
Erogennych miejsc na ciele.
Na koniec snu słychać było
Jak dzwonili w kościele.
Dzwoni obudziły chuci i już
Pożądanie nowej pannie nuci./alboż/
Pokuta
Pokuta
Szła pokuta
W potarganych
Szmacianych butach.
Połamane
Miała obcasy
I potykała się
O uliczne pasy.
Biczowała swoje
Plecy gołe by
Po chwili zakotwiczyć
Na czole wredną pszczołę.
Dzielnie pokuta
Dotarła do mety
Pokutowania
By- na koniec rozpocząć
Maraton namiętnego
Całowania./alboż/
Szła pokuta
W potarganych
Szmacianych butach.
Połamane
Miała obcasy
I potykała się
O uliczne pasy.
Biczowała swoje
Plecy gołe by
Po chwili zakotwiczyć
Na czole wredną pszczołę.
Dzielnie pokuta
Dotarła do mety
Pokutowania
By- na koniec rozpocząć
Maraton namiętnego
Całowania./alboż/
Opętanie
Opętanie
Kolacja przy świecach
Ty i Ja skąpani we winie
I mój szalony pożądania wzrok
Na seksownej dziewczynie.
Opętanie oczu narasta
Każda minuta sekunda
Jest wyzwaniem dla ciała
A w tle muzyka na harfie grała.
Juz napięta struna
I oddech przyspieszony
W końcu szepnąłem; kochanie
Jestem Ciebie spragniony./alboż/
Kolacja przy świecach
Ty i Ja skąpani we winie
I mój szalony pożądania wzrok
Na seksownej dziewczynie.
Opętanie oczu narasta
Każda minuta sekunda
Jest wyzwaniem dla ciała
A w tle muzyka na harfie grała.
Juz napięta struna
I oddech przyspieszony
W końcu szepnąłem; kochanie
Jestem Ciebie spragniony./alboż/
Ona e-M
Ona e – M
Stała za zupełnie
Innym Zakrętem
Niźli sobie wymarzyła.
Mówiła innym głosem
I piosenki inaczej nuciła.
Kupowała produkty z bliższej pułki
Na jaskółki mówiła kukułki.
Nie wiedziała jaki kolor
ma jej czupryna.
W końcu powiedziała - To Ja Miłość
Bierz mnie Krystyna./alboż/
Stała za zupełnie
Innym Zakrętem
Niźli sobie wymarzyła.
Mówiła innym głosem
I piosenki inaczej nuciła.
Kupowała produkty z bliższej pułki
Na jaskółki mówiła kukułki.
Nie wiedziała jaki kolor
ma jej czupryna.
W końcu powiedziała - To Ja Miłość
Bierz mnie Krystyna./alboż/
Jest przyjaźń
Jest przyjaźń
Jest taka cisza
Którą słyszysz
O każdej porze
Dnia i nocy .
Jest taki dotyk
Który tęsknotą pachnie
I taka przyjaźń
Co wyrazić słowem
Nikt nie zdoła. Fakt
Jest jej dużo dookoła.
Jak ją mamy
Dostrzec zabiegani?
Każdy wie - że nie chcemy
Być gdzieś tam na świecie - sami./alboż/
Jest taka cisza
Którą słyszysz
O każdej porze
Dnia i nocy .
Jest taki dotyk
Który tęsknotą pachnie
I taka przyjaźń
Co wyrazić słowem
Nikt nie zdoła. Fakt
Jest jej dużo dookoła.
Jak ją mamy
Dostrzec zabiegani?
Każdy wie - że nie chcemy
Być gdzieś tam na świecie - sami./alboż/
Beret
Beret
Tamci co nie widzieli
Jaka pora nocy, poszli
W krzaki po cień wypisany
Na twarzy ziemskiego
Thrillera spraw na wskroś
Opętanych brakiem wyciszenia.
Liście krzewu były
Balastem dla duszy
Ubranej w czarny beret
Z napisem EXIT. /alboż/
Tamci co nie widzieli
Jaka pora nocy, poszli
W krzaki po cień wypisany
Na twarzy ziemskiego
Thrillera spraw na wskroś
Opętanych brakiem wyciszenia.
Liście krzewu były
Balastem dla duszy
Ubranej w czarny beret
Z napisem EXIT. /alboż/
środa, 25 grudnia 2013
wtorek, 24 grudnia 2013
Ja tylko
Ja tylko
Ja tylko chciałam kochać
Dawać a nie brać.
Lecz wyszło inaczej
Nie brałam a dostałam
Wiele -kilka żyć , tęsknoty
Nadzieje łzy i radości
Lecz bańka mydlana
Z barwami tęczy musiała
Ulecieć pod niebiosa
By tam zmienić tor lotu.
Bo życie pozwala wybierać drogi
Kochać może każdy
Nawet ten ubogi, nawet ten co
Nie zna się na kompasie./alboż/
Ja tylko chciałam kochać
Dawać a nie brać.
Lecz wyszło inaczej
Nie brałam a dostałam
Wiele -kilka żyć , tęsknoty
Nadzieje łzy i radości
Lecz bańka mydlana
Z barwami tęczy musiała
Ulecieć pod niebiosa
By tam zmienić tor lotu.
Bo życie pozwala wybierać drogi
Kochać może każdy
Nawet ten ubogi, nawet ten co
Nie zna się na kompasie./alboż/
chyba najlepiej /Walls/
(IPOGS, Walls) chyba najlepiej
autor: Alina Bożyk
chyba najlepiej
na swojej bezludnej wyspie
wybudować
schronisko
dla mrówek i jaszczurek. /alboż/
autor: Alina Bożyk
chyba najlepiej
na swojej bezludnej wyspie
wybudować
schronisko
dla mrówek i jaszczurek. /alboż/
Ajer- konik /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Ajer-konik
autor: Alina Bożyk
jeden jegomościu
delikatnie nawiany
mamrota pod nosem
niczym nawiedzony
i ajer - konik
mu chodzi po głowie,
a tu
ani ajera ani konia nie ma
jest zwykłą ziemia
kamienie i piach,
więc po co wywoływać
na siłę w głowie strach? /alboż/
autor: Alina Bożyk
jeden jegomościu
delikatnie nawiany
mamrota pod nosem
niczym nawiedzony
i ajer - konik
mu chodzi po głowie,
a tu
ani ajera ani konia nie ma
jest zwykłą ziemia
kamienie i piach,
więc po co wywoływać
na siłę w głowie strach? /alboż/
Poezja w święta
Poezja w święta Bożego Narodzenia
Nie śpi lecz czuwa, niczym Panienka
Przy żłobie. W nim narodzony
Układa wersy, by rozsyłać w świat
Świadectwo miłości do ludzi./alboż/
Nie śpi lecz czuwa, niczym Panienka
Przy żłobie. W nim narodzony
Układa wersy, by rozsyłać w świat
Świadectwo miłości do ludzi./alboż/
Bozonarodzeniowy czas
Bożonarodzeniowy czas
Cicha noc a nie cicha
Każdy nuci ..lulajże Jezuniu
Ja śpiewam
...przytul mnie mamuniu.
Wszak nikt nie chce być samotny
Nie tylko w Bożonarodzeniowy czas.
Ale jak przełamać urazy i zwady?
Polecam szukać u maleńkiego porady
Może po prostu kochać ponad wymiar
Tego życzę wszystkim którzy iskry
W sercu nie zagasili i miłości nie uśpili./alboż/
poniedziałek, 23 grudnia 2013
niedziela, 22 grudnia 2013
grafika - kartki świateczne i życzenia Wesołych Świat Bożego Narodzenia
To radość a nie trwoga.
Boże Narodzenie przynosi nam
tajemnice prostego pojmowania świata
Stanie się cud narodzenia w biedzie,
Stanie się cud narodzenia w biedzie,
Oj chyba dzisiaj pogodzę się z Tobą sąsiedzie/alboż/
wystawowe maniekiny /Walls/
(IPOGS, Walls) wystawowe manekiny
autor: Alina Bożyk
wystawowe manekiny
w kapeluszach
z dużym rondem ,
z litością patrzą na ludzki
pośpiech i uzależnienia. /alboż
autor: Alina Bożyk
wystawowe manekiny
w kapeluszach
z dużym rondem ,
z litością patrzą na ludzki
pośpiech i uzależnienia. /alboż
Kula w kosmosie
Kula w kosmosie
Większość marzy o miłości
Nie ważny wiek , epoka pora roku.
Wyidealizowany świat snów
O dotyku i pocałunkach przenoszących
Ciało w inny świat, szybko się kończy.
Jednak ciągle wierzymy w miłość
Po raz kolejny otwieramy okna serc
Walczymy o rąbek materii w motylki.
Wysyłamy za ukochanymi list gończy
A czasem błagalny lecz prośby o powrót
Targa wiatr a treści zmywa słony deszcz.
Jak odnaleźć miłość na kuli w kosmosie
Gdzie się chowa, na jakiej mieszka ulicy
A tych ulic nikt jeszcze nie zliczył./alboż/
Większość marzy o miłości
Nie ważny wiek , epoka pora roku.
Wyidealizowany świat snów
O dotyku i pocałunkach przenoszących
Ciało w inny świat, szybko się kończy.
Jednak ciągle wierzymy w miłość
Po raz kolejny otwieramy okna serc
Walczymy o rąbek materii w motylki.
Wysyłamy za ukochanymi list gończy
A czasem błagalny lecz prośby o powrót
Targa wiatr a treści zmywa słony deszcz.
Jak odnaleźć miłość na kuli w kosmosie
Gdzie się chowa, na jakiej mieszka ulicy
A tych ulic nikt jeszcze nie zliczył./alboż/
dzisiejszy świat - neurastenia /Walls/
(IPOGS, Walls) dzisiejszy świat - neurastenia
autor: Alina Bożyk
dzisiejszy świat - neurastenia
zalewa glob - szpitale
psychiatryczne przepełnione
kaftany
towarem deficytowym. /alboż/
autor: Alina Bożyk
dzisiejszy świat - neurastenia
zalewa glob - szpitale
psychiatryczne przepełnione
kaftany
towarem deficytowym. /alboż/
uparciuch /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) uparciuch
autor: Alina Bożyk
jeden jegomościu
w kapeluszu stał moście
i uparcie gapił się w dno
rzeki co nurtem lizała kamienie
szemrząc swoje trzy po trzy
o tych co wskoczyć
w jej otchłań chcieli
przęsła szeptały mu do ucha
że to głupota być tchórzem
a kąpiel bez ratownika nie wskazana.
lecz z rana depresja ogarnęła
jegomościa w kapeluszu i szukał
wsparcia u kolegi
procentowego druha.
niestety w pobliżu nie było
żadnego innego uparciucha./alboż/
autor: Alina Bożyk
jeden jegomościu
w kapeluszu stał moście
i uparcie gapił się w dno
rzeki co nurtem lizała kamienie
szemrząc swoje trzy po trzy
o tych co wskoczyć
w jej otchłań chcieli
przęsła szeptały mu do ucha
że to głupota być tchórzem
a kąpiel bez ratownika nie wskazana.
lecz z rana depresja ogarnęła
jegomościa w kapeluszu i szukał
wsparcia u kolegi
procentowego druha.
niestety w pobliżu nie było
żadnego innego uparciucha./alboż/
strach
strach
szalony świat - neurastenia
zalewa świat, psychiatry- ki
przepełnione, kaftany bezpieczeństwa
produktem deficytowym
oszalały dnie i noce i ta duszność,
rozpiera przestrzenie międzyżebrowe.
serce na agrafce dynda, niczym zawieszona
między piętrami w próżni winda.
zastosować trzeba muzykoterapię
i gimnastykę oddechową i niechaj ruszy
karuzela pozytywnie zakończonych spraw
bo nie po to żyjemy żeby rządził nami strach./alboż/
szalony świat - neurastenia
zalewa świat, psychiatry- ki
przepełnione, kaftany bezpieczeństwa
produktem deficytowym
oszalały dnie i noce i ta duszność,
rozpiera przestrzenie międzyżebrowe.
serce na agrafce dynda, niczym zawieszona
między piętrami w próżni winda.
zastosować trzeba muzykoterapię
i gimnastykę oddechową i niechaj ruszy
karuzela pozytywnie zakończonych spraw
bo nie po to żyjemy żeby rządził nami strach./alboż/
piątek, 20 grudnia 2013
Poczęcie
Poczęcie
Dziecko poczęte
A on mówi – to tylko zarodek
Ja na to oburzona, a może - Ufoludek?
Przecież to mały człowieczek
Z kolorem oczu i rozmiarem buta
W dorosłości, więc nie przezywaj
I nie kpij z jego zaszyfrowanej nagości
Chromosomy uruchomione,
Męskim życiodajnym nasieniem
Zapładniają kobiecych jajeczek plemię
Uruchamiają zegar rozwoju człowieka
O o o o...... zarodek powiedzieli,
Najwięcej mówią tak szczęściarze
Którzy w dobie selekcji i debat
O życiu- nie wyładowali w kanale./alboż/
Dziecko poczęte
A on mówi – to tylko zarodek
Ja na to oburzona, a może - Ufoludek?
Przecież to mały człowieczek
Z kolorem oczu i rozmiarem buta
W dorosłości, więc nie przezywaj
I nie kpij z jego zaszyfrowanej nagości
Chromosomy uruchomione,
Męskim życiodajnym nasieniem
Zapładniają kobiecych jajeczek plemię
Uruchamiają zegar rozwoju człowieka
O o o o...... zarodek powiedzieli,
Najwięcej mówią tak szczęściarze
Którzy w dobie selekcji i debat
O życiu- nie wyładowali w kanale./alboż/
gdy bedziesz na końcu drogi /Walls/
(IPOGS, Walls) gdy będziesz na końcu drogi
autor: Alina Bożyk
gdy będziesz na końcu drogi
daj znak - wtedy spokojnie
odejdę, a uścisk dłoni wyryty
zostanie tatuażem w umyśle
który zaśnie na wieki. /alboż/
autor: Alina Bożyk
gdy będziesz na końcu drogi
daj znak - wtedy spokojnie
odejdę, a uścisk dłoni wyryty
zostanie tatuażem w umyśle
który zaśnie na wieki. /alboż/
wyleje na powieki /Walls/
(IPOGS, Walls) wyleje na powieki
autor: Alina Bożyk
wyleje na powieki
łyk czarnej herbaty
i powiem;zostaw mnie
kiju sękaty, bo dzisiaj
pracuje na raty. /alboż/
autor: Alina Bożyk
wyleje na powieki
łyk czarnej herbaty
i powiem;zostaw mnie
kiju sękaty, bo dzisiaj
pracuje na raty. /alboż/
Ochy i Achy /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Ochy i achy
autor: Alina Bożyk
tańczyły na disco
Ochy i Achy
ruszały biodrami
kręciły głowami
i wołały
chodźcie się bawić z nami. /alboż/
autor: Alina Bożyk
tańczyły na disco
Ochy i Achy
ruszały biodrami
kręciły głowami
i wołały
chodźcie się bawić z nami. /alboż/
nigdy nie wiesz /Walls/
(IPOGS, Walls) nigdy nie wiesz,
autor: Alina Bożyk
nigdy nie wiesz,
kiedy możesz
wylądować na bruku,
a leżąc na kartonie
szczur ci powie ;a kuku /alboż/
autor: Alina Bożyk
nigdy nie wiesz,
kiedy możesz
wylądować na bruku,
a leżąc na kartonie
szczur ci powie ;a kuku /alboż/
Praca na raty
Praca na raty
Słów krytyki mało
Udręki za dużo.
O moja muzo
Wycisz swoje chuci
Niech mi wreszcie
Ktoś zanuci trzy po trzy
Melodie szalonego
Kompozytora bez klucza
Wiolinu i szalika z muślinu.
Wyleje na powieki
Łyk czarnej herbaty
I powiem zostaw mnie
Kiju sękaty bo dzisiaj
Pracuje na raty./alboż/
Słów krytyki mało
Udręki za dużo.
O moja muzo
Wycisz swoje chuci
Niech mi wreszcie
Ktoś zanuci trzy po trzy
Melodie szalonego
Kompozytora bez klucza
Wiolinu i szalika z muślinu.
Wyleje na powieki
Łyk czarnej herbaty
I powiem zostaw mnie
Kiju sękaty bo dzisiaj
Pracuje na raty./alboż/
zapatrzone drzewa
zapatrzone drzewa
grudniowy park - rozebrany z liści
pełen samotnych ławek,
poczciwy obserwator biegających
od przystanku do przystanku
martwi się o tych, co zatrzymać się nie mogą.
jeden brodaty jegomościu
połamał laskę -z pospiechu za
nieskromnością.
inny zgubił bilet - kursu
w jedna stronę
tramwaju do ronda
stłamszonych myśli.
kobieta pomiędzy szynami linii tramwajowych,
wyskakiwała z okien szalonych autobusów
upadając na na skrzywione twarze kostki brukowej.
nie patrzył w moją stronę.
a tak chciałam być zauważona./alboż/
grudniowy park - rozebrany z liści
pełen samotnych ławek,
poczciwy obserwator biegających
od przystanku do przystanku
martwi się o tych, co zatrzymać się nie mogą.
jeden brodaty jegomościu
połamał laskę -z pospiechu za
nieskromnością.
inny zgubił bilet - kursu
w jedna stronę
tramwaju do ronda
stłamszonych myśli.
kobieta pomiędzy szynami linii tramwajowych,
wyskakiwała z okien szalonych autobusów
upadając na na skrzywione twarze kostki brukowej.
nie patrzył w moją stronę.
a tak chciałam być zauważona./alboż/
Szanowny Panie Ubezpieczenie /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Szanowny Panie ubezpieczenie
autor: Alina Bożyk
niech szanowny Pan zrozumie
że chce zgubić się w tłumie
i uciec daleko od zgiełku.
nawet pozytywów nie widzę w zielonym
szkiełku, jeno smutek przeistaczania młodości w starość
ubezpieczenia nie ma
pieniądze zjadły podatki./alboż/
autor: Alina Bożyk
niech szanowny Pan zrozumie
że chce zgubić się w tłumie
i uciec daleko od zgiełku.
nawet pozytywów nie widzę w zielonym
szkiełku, jeno smutek przeistaczania młodości w starość
ubezpieczenia nie ma
pieniądze zjadły podatki./alboż/
matka w rozpaczy /Walls/
(IPOGS, Walls) matka w rozpaczy
autor: Alina Bożyk
matka w rozpaczy
gdy umiera dziecina,
to nie jego wina, przelewa się
kielich goryczy i pies wyje
nie mogąc się urwać ze smyczy. /alboż/
autor: Alina Bożyk
matka w rozpaczy
gdy umiera dziecina,
to nie jego wina, przelewa się
kielich goryczy i pies wyje
nie mogąc się urwać ze smyczy. /alboż/
Bezdomni
Bezdomni
Czasem zazdroszczę bezdomnym
I tym co nic nie mają .
Patologią ich nazywają
Bo brudni i spuchnięci
Chyba nie tą miarą
Powinno się oceniać człowieka.
Nigdy nie wiesz kiedy wyładujesz na bruku
A leżąc na kartonie szczur ci powie a kuku./alboż/
Czasem zazdroszczę bezdomnym
I tym co nic nie mają .
Patologią ich nazywają
Bo brudni i spuchnięci
Chyba nie tą miarą
Powinno się oceniać człowieka.
Nigdy nie wiesz kiedy wyładujesz na bruku
A leżąc na kartonie szczur ci powie a kuku./alboż/
kielich goryczy
kielich goryczy
o ludzkości okrutna
dlaczego nie widzisz tego
że nienawiść się szerzy i
wymyka się dobro spod macierzy.
człowiek niszczy człowieka
krwią broczy wartka rzeka.
dziecko kwiat najpiękniejszy
umiera w ciszy, w samotności
on tylko szukał miłości
a noc była taka głucha.
wszędzie śmiechy szydercze
i zazdrość niczym perz zachwaszcza
umysły dzieci - rządne mamony
i życiodajnej drwiny - by pokonywać
szczeble kosmatej drabiny .
niechaj Bóg wam i nam wybaczy
niejedna matka w rozpaczy
gdy umiera dziecina, a to nie jego wina
przelewa się kielich goryczy i pies wyje
nie mogąc się urwać ze smyczy./alboż/
o ludzkości okrutna
dlaczego nie widzisz tego
że nienawiść się szerzy i
wymyka się dobro spod macierzy.
człowiek niszczy człowieka
krwią broczy wartka rzeka.
dziecko kwiat najpiękniejszy
umiera w ciszy, w samotności
on tylko szukał miłości
a noc była taka głucha.
wszędzie śmiechy szydercze
i zazdrość niczym perz zachwaszcza
umysły dzieci - rządne mamony
i życiodajnej drwiny - by pokonywać
szczeble kosmatej drabiny .
niechaj Bóg wam i nam wybaczy
niejedna matka w rozpaczy
gdy umiera dziecina, a to nie jego wina
przelewa się kielich goryczy i pies wyje
nie mogąc się urwać ze smyczy./alboż/
Walka z wiatrakami
Walka z wiatrakami
Piszczy w uszach
Dudni w głowie
Wiatr huczy we włosach
Usnęła mi na grzywce osa
Jęczą płuca w duszności
Strzelają zdruzgotane kości
Dusza ma zawrót głowy
Serce szuka miłości odnowy
Jeden strach lęk a zarazem
Nadzieja, na pozytywny w skutkach
Finał syzyfowej pracy walki
Z wiatrakami współczesnego świata./alboż/
Piszczy w uszach
Dudni w głowie
Wiatr huczy we włosach
Usnęła mi na grzywce osa
Jęczą płuca w duszności
Strzelają zdruzgotane kości
Dusza ma zawrót głowy
Serce szuka miłości odnowy
Jeden strach lęk a zarazem
Nadzieja, na pozytywny w skutkach
Finał syzyfowej pracy walki
Z wiatrakami współczesnego świata./alboż/
siedzi rozum na kanapie /Walls/
(IPOGS, Walls) siedzi rozum na kanapie
autor: Alina Bożyk
siedzi rozum na kanapie
i za uchem się drapie
potem kicha do chusteczki,
przy tym
gasi świeczki /alboż/
autor: Alina Bożyk
siedzi rozum na kanapie
i za uchem się drapie
potem kicha do chusteczki,
przy tym
gasi świeczki /alboż/
bim, bam /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) bim, bam
autor: Alina Bożyk
biją kuranty
bim bam
i pytają
i wołają
halo , jest ktoś tam?
bo my dla was
bim i bam
zaśpiewamy
tu i tam
bim bam , bim bam
niech melodia
idzie w świat
tam gdzie siostra
tam gdzie brat
tam gdzie dobro
tam gdzie zło
bim i bam zrozumie to.
biją kuranty
zegar tyka
z wieży ratusza
co godzinę
gra muzyka./alboż/
autor: Alina Bożyk
biją kuranty
bim bam
i pytają
i wołają
halo , jest ktoś tam?
bo my dla was
bim i bam
zaśpiewamy
tu i tam
bim bam , bim bam
niech melodia
idzie w świat
tam gdzie siostra
tam gdzie brat
tam gdzie dobro
tam gdzie zło
bim i bam zrozumie to.
biją kuranty
zegar tyka
z wieży ratusza
co godzinę
gra muzyka./alboż/
rozum
rozum
siedzi rozum na kanapie
i za uchem się drapie
potem kicha do chusteczki
a przy tym gasi świeczki
fika na trampolinie
moczy biszkopty w winie
lubi z pomponem czapeczki
nosi skórzane nesesery i teczki
dlaczego nikt go nie słucha
wręcz każdy go dużym łukiem omija
tego nie wiem i nie pojmuję
i się zastanawiam czemu tego nie żałuje?/alboż/
siedzi rozum na kanapie
i za uchem się drapie
potem kicha do chusteczki
a przy tym gasi świeczki
fika na trampolinie
moczy biszkopty w winie
lubi z pomponem czapeczki
nosi skórzane nesesery i teczki
dlaczego nikt go nie słucha
wręcz każdy go dużym łukiem omija
tego nie wiem i nie pojmuję
i się zastanawiam czemu tego nie żałuje?/alboż/
nieczytsa gra/ Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) nieczysta gra
autor: Alina Bożyk
graczy wielu
tu i tam
wygranych zaś niewielu
zwycięzca nie zawsze
czystych rąk pochwalić
sie może.
oszustów nie brak
brudne ręce w białych
rękawiczkach liczą miliony
a tam..inne miliony płaczą
sprzedano ich
w nieczystej grze o duszę.
każdy mówi wygrać muszę
ale z kim i po co
w tej grze nie ma wygranych /alboż/
autor: Alina Bożyk
graczy wielu
tu i tam
wygranych zaś niewielu
zwycięzca nie zawsze
czystych rąk pochwalić
sie może.
oszustów nie brak
brudne ręce w białych
rękawiczkach liczą miliony
a tam..inne miliony płaczą
sprzedano ich
w nieczystej grze o duszę.
każdy mówi wygrać muszę
ale z kim i po co
w tej grze nie ma wygranych /alboż/
zachody słońca topione /Walls/
(IPOGS, Walls) zachody słońca topione
autor: Alina Bożyk
zachody słońca topione
w granatowych widnokręgach
czerwonym atramentem
piszą listy do zakochanych
czterech stron świata. /alboż/
autor: Alina Bożyk
zachody słońca topione
w granatowych widnokręgach
czerwonym atramentem
piszą listy do zakochanych
czterech stron świata. /alboż/
czasem trzeba
czasem trzeba
czasem trzeba spać
szczególnie po piwie
więc dzielnie krocze
by polec na łożu chwały.
tak mi dopomóż
jeden z drugim
drugi z pierwszym./alboż/
czasem trzeba spać
szczególnie po piwie
więc dzielnie krocze
by polec na łożu chwały.
tak mi dopomóż
jeden z drugim
drugi z pierwszym./alboż/
ile trzeba wypić piwa/Walls/
(IPOGS, Walls) ile trzeba wypić piwa
autor: Alina Bożyk
ile trzeba wypić piwa
by zrekompensować
szalone pomysły
ciała względem
ciał niebieskich. /alboż/
autor: Alina Bożyk
ile trzeba wypić piwa
by zrekompensować
szalone pomysły
ciała względem
ciał niebieskich. /alboż/
Żaba i ropuchy i grafika żaba i ropuch
Żaba i ropuchy
Każdy wie, że żaba jest zielona,
Że mieszka w stawie i kumka
Skacząc wesoło z liścia na liść
I wyrzuca do wody kijanek kiść
Moja żaba jest strojnisia i
Przed lustrem wody stoi
I bociana się nie boi. Nawet
Kupiła sobie żółtą torebeczkę.
W niej skarby żabie trzyma
Korale pierścionki bransolety,
Chce być piękna i powabna
Wszak żaba też może być ładna.
Dziwnie patrzą na nią ropuchy co
Są brzydkie i pełne bąbli na ciele.
Ona im mówi wystrójcie się
W następną niedziele. Wdziejcie
Szpilki sukienki kapelusze, wiem
Że do tego was nie zmuszę, ale warto
Być pięknie ubraną, pachnieć perfumami
i bawić się w berka z dzieciakami./alboż/
Każdy wie, że żaba jest zielona,
Że mieszka w stawie i kumka
Skacząc wesoło z liścia na liść
I wyrzuca do wody kijanek kiść
Moja żaba jest strojnisia i
Przed lustrem wody stoi
I bociana się nie boi. Nawet
Kupiła sobie żółtą torebeczkę.
W niej skarby żabie trzyma
Korale pierścionki bransolety,
Chce być piękna i powabna
Wszak żaba też może być ładna.
Dziwnie patrzą na nią ropuchy co
Są brzydkie i pełne bąbli na ciele.
Ona im mówi wystrójcie się
W następną niedziele. Wdziejcie
Szpilki sukienki kapelusze, wiem
Że do tego was nie zmuszę, ale warto
Być pięknie ubraną, pachnieć perfumami
i bawić się w berka z dzieciakami./alboż/
Samotność
Samotność
Kimże jest samotność,
Czym pachnie z kim rozmawia
Jak moje imię wymawia
Czemu nic nie widzę oprócz
Ściany i ten za oknem pijany
Zatacza koło osamotnienia
Gada bez sensu do ulicznego
Cienia licząc na wsparcie.
Po chwili z okna wycie i darcie
Serca co się rozdziera bo miłość
Umiera, szuka przyjaciółki
Delikatnej bibułki i czeka na odlot
W nieznane i marzenia okradane
Przez opioidalne stwory i majaki.
Potem sny i loty na dywanie
A tam same upiory i demoniczne stwory
Umierają ze śmiechu że jesteś w grzechu./alboż/
Kimże jest samotność,
Czym pachnie z kim rozmawia
Jak moje imię wymawia
Czemu nic nie widzę oprócz
Ściany i ten za oknem pijany
Zatacza koło osamotnienia
Gada bez sensu do ulicznego
Cienia licząc na wsparcie.
Po chwili z okna wycie i darcie
Serca co się rozdziera bo miłość
Umiera, szuka przyjaciółki
Delikatnej bibułki i czeka na odlot
W nieznane i marzenia okradane
Przez opioidalne stwory i majaki.
Potem sny i loty na dywanie
A tam same upiory i demoniczne stwory
Umierają ze śmiechu że jesteś w grzechu./alboż/
niedziela, 15 grudnia 2013
kapela dęta /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) kapela dęta
autor: Alina Bożyk
jedna pani w kapeluszu
dama bardzo nadęta
mówi że nie ma to -jak kapela dęta.
gra marsze i wydaję
pod nogę dźwięki
a nie jakieś tam jazzowe
piski i jęki
chłopaki dęciaki
to przystojniaki
na musztrze się znają
i wszyscy ich podziwiają.
ja tez podziwiam
i biję im brawo z całych sil
i mocy - bo to jeden wielki
talent na musztrze kroczy. /alboż/
autor: Alina Bożyk
jedna pani w kapeluszu
dama bardzo nadęta
mówi że nie ma to -jak kapela dęta.
gra marsze i wydaję
pod nogę dźwięki
a nie jakieś tam jazzowe
piski i jęki
chłopaki dęciaki
to przystojniaki
na musztrze się znają
i wszyscy ich podziwiają.
ja tez podziwiam
i biję im brawo z całych sil
i mocy - bo to jeden wielki
talent na musztrze kroczy. /alboż/
przemierzam zycie Walls/
(IPOGS, Walls) przemierzam życie
autor: Alina Bożyk
przemierzam życie
przeskakując rowy szczeliny,
podnoszę upadłe anioły
karmię zabłąkane psy i
przytulam drzewa kojąc ducha /alboż/
autor: Alina Bożyk
przemierzam życie
przeskakując rowy szczeliny,
podnoszę upadłe anioły
karmię zabłąkane psy i
przytulam drzewa kojąc ducha /alboż/
Pała
Pała
Pała pałę goni
Zatrzymana na niejednej
Skroni , czasem
Prostowała kręgosłup
Skrzywiony głoszonymi
Odezwami i wołanie
Ej co wy robicie z nami!
.
Gaz gazem zatruwa
Nasze komórki
Jedna wielka duszność
I płuca zadymione
Głupotą kumoterstwa.
Zniewolenie umysłu
Gorszym niźli grube kraty
A tam sami po- bratańce i pięści
W uścisku gotowe na rewanż./alboż/
Pała pałę goni
Zatrzymana na niejednej
Skroni , czasem
Prostowała kręgosłup
Skrzywiony głoszonymi
Odezwami i wołanie
Ej co wy robicie z nami!
.
Gaz gazem zatruwa
Nasze komórki
Jedna wielka duszność
I płuca zadymione
Głupotą kumoterstwa.
Zniewolenie umysłu
Gorszym niźli grube kraty
A tam sami po- bratańce i pięści
W uścisku gotowe na rewanż./alboż/
Woal
Woal
Zewsząd naciera
Mgła woalu
Z nieba rodem.
Całuje asfalt i liże
Każdy kamień każdą
Taflę jeziora, taka
Już jesieni pora.
Niebo oddycha ciepłem
Może czasem wzdycha
I to
Nie tylko do księżyca
Jest to pewnego
Rodzaju jego tajemnica./alboż/
Zewsząd naciera
Mgła woalu
Z nieba rodem.
Całuje asfalt i liże
Każdy kamień każdą
Taflę jeziora, taka
Już jesieni pora.
Niebo oddycha ciepłem
Może czasem wzdycha
I to
Nie tylko do księżyca
Jest to pewnego
Rodzaju jego tajemnica./alboż/
wyprawa w życie
wyprawa w życie
przemierzam swoje życie
przeskakując rowy szczeliny
podnoszę upadłe anioły
karmnie zabłąkane psy
przytulam drzewa kojąc ducha
śpiewam z wiatrem, tańczę w deszczu
pływam z rybami, karmie rude wiewióry,
nie szukam guza ni siniaka zabieram
Spod krzaka - przetrącone skrzydło żebraka.
myślę niebem śpię pod chmurą
nie liczę się z cenzurą , jeśli kocham
to na całego i nikomu nic do tego./alboż/
przemierzam swoje życie
przeskakując rowy szczeliny
podnoszę upadłe anioły
karmnie zabłąkane psy
przytulam drzewa kojąc ducha
śpiewam z wiatrem, tańczę w deszczu
pływam z rybami, karmie rude wiewióry,
nie szukam guza ni siniaka zabieram
Spod krzaka - przetrącone skrzydło żebraka.
myślę niebem śpię pod chmurą
nie liczę się z cenzurą , jeśli kocham
to na całego i nikomu nic do tego./alboż/
środa, 11 grudnia 2013
każda nuta piosenki /Walls/
(IPOGS, Walls) każda nuta piosenki
autor: Alina Bożyk
każda nuta piosenki
z przed lat, pachnie
Twoją kolońską z Pewexu
i porusza moimi biodrami
pełnymi soczystych pragnień. /alboż/
autor: Alina Bożyk
każda nuta piosenki
z przed lat, pachnie
Twoją kolońską z Pewexu
i porusza moimi biodrami
pełnymi soczystych pragnień. /alboż/
Nuty
Nuty
Każda nuta piosenki
Z przed lat,
Pachnie twoją
Markową kolońską i
Delikatnie porusza
Moje krągłe
Biodra pełne
Soczystych pragnień.
Lecz jedna
Ćwierćnuta
Kruczo - czarna
Zbuntowana towarzyszka
Pełna energii
Zepchnęła klucz
Poza wolinę
Namiętności .
Wolała być
Spokojną półnutą i
Wyciszeniem chuci
Wszak
Niejedna szesnastka
Przebiegła i potrafi
Dojrzałą nutę zbałamucić./alboż/
Każda nuta piosenki
Z przed lat,
Pachnie twoją
Markową kolońską i
Delikatnie porusza
Moje krągłe
Biodra pełne
Soczystych pragnień.
Lecz jedna
Ćwierćnuta
Kruczo - czarna
Zbuntowana towarzyszka
Pełna energii
Zepchnęła klucz
Poza wolinę
Namiętności .
Wolała być
Spokojną półnutą i
Wyciszeniem chuci
Wszak
Niejedna szesnastka
Przebiegła i potrafi
Dojrzałą nutę zbałamucić./alboż/
robak w błotnistej kapieli /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) robak w błotnej kąpieli
autor: Alina Bożyk
ujrzałam robala
jak nad błotnistym
jeziorem żądze rozpala.
kąpiel rozpalona
to nie to samo co żona
inaczej pachnie jej
nocna koszula no i jej hmm....pipu- ula /alboż/
autor: Alina Bożyk
ujrzałam robala
jak nad błotnistym
jeziorem żądze rozpala.
kąpiel rozpalona
to nie to samo co żona
inaczej pachnie jej
nocna koszula no i jej hmm....pipu- ula /alboż/
Agent zero zero /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Agent zero zero
autor: Alina Bożyk
halo - czy to agent zero zero?
nie???A jeśli nie, to kto?
mówisz że agentka?- to ciekawe
hm...to może agentka
umówi się ze mną
na kawę?
nie ?- mogę wiedzieć dlaczego nie ?
czy powiedziałem coś zdrożnego?
szanowna pani kawa to kawa
nie żaden seks ni spotkanie
pornograficzne , jedynie
sympatyczno - etyczne./alboż/
autor: Alina Bożyk
halo - czy to agent zero zero?
nie???A jeśli nie, to kto?
mówisz że agentka?- to ciekawe
hm...to może agentka
umówi się ze mną
na kawę?
nie ?- mogę wiedzieć dlaczego nie ?
czy powiedziałem coś zdrożnego?
szanowna pani kawa to kawa
nie żaden seks ni spotkanie
pornograficzne , jedynie
sympatyczno - etyczne./alboż/
Kotek i myszka
Kotek i myszka
Zabawa w kotka i myszkę trwa.
Kot goni - myszka ucieka, ale
Co sie dzieje gdy
Rola odwrócona
Ona myszka - goni
kota?
On ucieka gdzie
pieprz rośnie
A tam same szczury i pijawki./alboż/
wtorek, 10 grudnia 2013
Samotne palece
Samotne palce
Samotne palce pieszczą
Muzykę serca powalonego
Na kolana, w jęku błagalnym.
Proszą o wybaczenie za łzy
Wylane setny raz i za ten
Cień, który mówi że nie ma nas.
Są tylko oni i tamci
Bo tych stamtąd zabrakło
Odeszli szukać zapachu
Rodem z sosnowej szyszki.
Chyba poszukam leśnej myszki
Zapytam o drogę wśród zamieci
Do krainy szczęśliwych dzieci.
Tam dosiądziemy kare konie
i wtulimy w grzywę ciepłe dłonie./alboż/
Samotne palce pieszczą
Muzykę serca powalonego
Na kolana, w jęku błagalnym.
Proszą o wybaczenie za łzy
Wylane setny raz i za ten
Cień, który mówi że nie ma nas.
Są tylko oni i tamci
Bo tych stamtąd zabrakło
Odeszli szukać zapachu
Rodem z sosnowej szyszki.
Chyba poszukam leśnej myszki
Zapytam o drogę wśród zamieci
Do krainy szczęśliwych dzieci.
Tam dosiądziemy kare konie
i wtulimy w grzywę ciepłe dłonie./alboż/
kiedyś waliłam głowa w mur /Walls/
(IPOGS, Walls) kiedyś waliłam głową w mur
autor: Alina Bożyk
kiedyś waliłam głową w mur
potem rwałam włosy z głowy
by na koniec zrozumieć,że
zadawanie sobie bólu jest bez
sensu i innym sprawiam radość/alboż/
autor: Alina Bożyk
kiedyś waliłam głową w mur
potem rwałam włosy z głowy
by na koniec zrozumieć,że
zadawanie sobie bólu jest bez
sensu i innym sprawiam radość/alboż/
Zamknięci
Zamknięci
Zamknięci we własnych
Osobowościach w strachu
Przed szczęściem żyjemy obok siebie.
Każdy boi się wielkich wyznań
I prawdy o sercu które jeszcze
Nie umarło i czeka na przejaśnienie.
Emocje uśpione rozumem
Liczą kartki z kalendarza , wierząc
W mądrości czasu przemijania./alboż/
Zamknięci we własnych
Osobowościach w strachu
Przed szczęściem żyjemy obok siebie.
Każdy boi się wielkich wyznań
I prawdy o sercu które jeszcze
Nie umarło i czeka na przejaśnienie.
Emocje uśpione rozumem
Liczą kartki z kalendarza , wierząc
W mądrości czasu przemijania./alboż/
Advocatus swawoli /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Advocatus swawoli
autor: Alina Bożyk
w cichą zimową noc
niejeden Advocatus swawoli,
a zakochany
w trunkowych epizodach
krakowiaka wywija
i hołubcem strzela.
chce być zabawny lecz,
pośmiewiskiem się stał
i sznurkowym pajacem
jest tylko jedno pytanie
kto pociąga za sznurki?/alboż/
autor: Alina Bożyk
w cichą zimową noc
niejeden Advocatus swawoli,
a zakochany
w trunkowych epizodach
krakowiaka wywija
i hołubcem strzela.
chce być zabawny lecz,
pośmiewiskiem się stał
i sznurkowym pajacem
jest tylko jedno pytanie
kto pociąga za sznurki?/alboż/
nie chcę być /Walls/
(IPOGS, Walls) nie chce być
autor: Alina Bożyk
nie chce być
twoim deserem,
wiem ze lubisz
ciastko z dziurką
i tort z wisienką /alboż/
autor: Alina Bożyk
nie chce być
twoim deserem,
wiem ze lubisz
ciastko z dziurką
i tort z wisienką /alboż/
Nie wiedzą
Nie wiedzą
Zamknięte oczy
Nie wiedzą
Co będzie jutro
Cieszą się tym
Co mają
A ich posiadłość
Głęboki ocean tęczówki
Skąpał niejednego śmiałka./alboż/
Zamknięte oczy
Nie wiedzą
Co będzie jutro
Cieszą się tym
Co mają
A ich posiadłość
Głęboki ocean tęczówki
Skąpał niejednego śmiałka./alboż/
Śmierć eleganta /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Śmierć eleganta
autor: Alina Bożyk
kondukt żałobny
kobiety płaczki
wieńce pełne łez
i on elegant
a raczej jego pogrzeb
i modły o zbawienie
i anielski orszak
wszytko dopięte
na ostatni guzik
lecz tam nikt na guziki
nie popatrzy lecz
na zasobność duszy
i na ile się skruszy
przed Boskim obliczem. /alboż/
autor: Alina Bożyk
kondukt żałobny
kobiety płaczki
wieńce pełne łez
i on elegant
a raczej jego pogrzeb
i modły o zbawienie
i anielski orszak
wszytko dopięte
na ostatni guzik
lecz tam nikt na guziki
nie popatrzy lecz
na zasobność duszy
i na ile się skruszy
przed Boskim obliczem. /alboż/
Subskrybuj:
Posty (Atom)