Lizanie mokradeł
Srebrzysto włosy
Zlizywał lustra
Mokradeł pełnych
Śpiących żab.
Tafla połyskiwała
Blaskiem rodem
Z kosmosu i rozświetlała
Ciemność boru
Uśpionego poświata
Czarnych chmur.
Nocna cisza
Śpiewa echem stukotu
Kół pociągu donikąd
Po szczęście zapomniane./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz