sobota, 6 kwietnia 2013

Dzieci ulicy



Dzieci ulicy



W starej kamienicy

Życie się toczy i nic

Nikogo tam nie zaskoczy.



Maż gwałci zonę

Ojciec bije dziecko

Syn tłucze matkę

Matka przeklina

Z poddasza sąsiadkę.



A na podwórku

Dzieci ulicy.



Jedzą bułkę

Bez masła

Bo właściciel

Sklepu - wolał

Je wyrzucić do

Cuchnącego

Kontenera

Na śmieci.



A czemu są

Winne dzieci

Że ujrzały w słowie

Diler dobry obiad

Z pieczonym

Indykiem i lodami

Na deser?



Dzieci ulicy

Nie chcą patrzeć

Na rynsztok

W którym leży

Bezrobotny Tata

I na pusty stół

Z flaszką wódki

W roli głównej.



Potem poprawczak

Kraty i ciągły widok

Wizerunku pijanego taty.



Mama  się ciągle modli

Ale czy coś wymodli? alboż/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz