Bogata kostucha
Przychodzi dzień
Zaczynasz rozumieć
Że największym
Twoim bogactwem
Jest bieda monetowa
Otrzymujesz ją
Każdego dnia
Nawet w nocy
Wtedy czarne myśli północy
Rozwieje prawdziwy przyjaciel
I kawałek podłogi ubranej w kwiaty.
Ucieszy cię wtedy
Nawet upierdliwa mucha
I w telewizji filmowa kostucha
Popatrzysz na smutku kraty
Pukniesz się w głowę
Tak stuk puk i jak z automatu
Już nie chcesz być bogaty.
Wtedy rozumiesz że miłość to miłość
A nie egzystencjalna prostytucja
To dzisiaj ogłasza moja nowa osobista
Życiowa Konstytucja. /alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz