Poszukiwanie
Postanowiłam wyjść dzisiaj
Z domu, poszukać miłości .
Fakt zapomniałam jej
Wygładu i w co ubrana
Ale czy tak od rana wpada
Szukać kogoś niewidzialnego?
Nawet wizerunku nie pamiętam
Moja myśl jakże szukaniem pomięta
Wiem posiedzę na ławce w parku
Popatrzę na liście w jesiennym tańcu
I poczekam na miłość parkową
Subtelną szaloną i kolorową.
Taka miłość nie zrani , nie zgani
Pogłaszcze słońcem napoi deszczem
Powiedziała mi parkowa staruszka
Jeden jest feler takiej miłości
Nie poda śniadania do łóżka , /alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz