Czekam
Nie czuje miłości
Nie czuje nienawiści
A co czuje?
Litości nijak odszukać
Nie dam rady tak żyć
Może trzeba się ukryć?
Strachu tez nie posiadam
A co posiadam?
Zapewne oczy, serce, żołądek
I jelita, to w nich totalny
Przewrót na widok tego
Co żałosne i obłudne,
Politowania brak
Boże proszę daj mi jakiś znak.
Skrzyżowań wiele drogi kręte
Pełne dziur, asfalt płacze
W upalne dni patrząc na mnie
Która długodystansowo bladzi
A światem pieniądz rządzi.
Czego szukać zadaje pytanie
Psa kota czy pająka na ścianie?
Wiem nie jestem idealna
Obraz czarnej rozpaczy, a mój
Umysł majaczy, serce wyje
Do księżyca, ręce splecione
Usta spragnione nektaru z pocałunku
Widzę obraz nędzy, tam nie ma ratunku.
Jest tylko powolne umieranie
Narzuta paczłork na tapczanie
I ja w letargu emocji czekam
Na naprawienie świata w którym
Miłość z diabłem się nie brata. /alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz