niedziela, 27 października 2013
Trzy korony
Trzy korony /nazwa pewnej galerii/
Spotkały się na rogu ulicy
Trzy korony, wszystkie ze złota
I nie ważne że była jesienna
Słota, plotkowały moknąc
O biznes - planie i zysku który
Był wielkim oczekiwaniem.
Każda błyszczała i dumnie stała
Prezentując błysk metalu jakże
Szlachetnego, wiem nic mi to tego
Ja nie mam korony jedynie stary
Portfel i parę złotówek niestety,
Nie mam już stówek ale Vipy mają
Dlatego beze mnie się dzisiaj
Za darmo odżywiają.
A korony błyszczą i zacierając dłonie
Patrząc w półuśmiechu jak
Się bawią szachowe konie./alboż/
karuzela w biegu /Walls/
(IPOGS, Walls) karuzela w biegu,
autor: Alina Bożyk
karuzela w biegu,
a moje
zaburzenie błędnika
przewróciło mi świat
do góry nogami./alboż/
autor: Alina Bożyk
karuzela w biegu,
a moje
zaburzenie błędnika
przewróciło mi świat
do góry nogami./alboż/
Liść
Liść
W ręku liść pożółkły
A jego linie papilarne
Pokazały mi sens
Usychania z tęsknoty
Za czymś ukrytym
W zapisie kodów
Opadających liści klonu.
Wniknęłam w te linie
I juz wiem że suchość
Odrodzi się plonem nie
Z tej ziemi./alboż/
W ręku liść pożółkły
A jego linie papilarne
Pokazały mi sens
Usychania z tęsknoty
Za czymś ukrytym
W zapisie kodów
Opadających liści klonu.
Wniknęłam w te linie
I juz wiem że suchość
Odrodzi się plonem nie
Z tej ziemi./alboż/
sobota, 26 października 2013
Karuzela
Karuzela
Zataczam myślowe
Koło, włosy na jeża stają
Gwizdam na prawo
Pluje na lewo
Spoglądam prosto,
A tam
Kwadratowe drzewa.
Droga mi
Nie znana,
Jaki obrać kierunek
I cel każdego rana?
Karuzela w biegu, a moje
Zaburzenie błędnika
Przewróciło świat
Do góry nogami./alboż/
Zataczam myślowe
Koło, włosy na jeża stają
Gwizdam na prawo
Pluje na lewo
Spoglądam prosto,
A tam
Kwadratowe drzewa.
Droga mi
Nie znana,
Jaki obrać kierunek
I cel każdego rana?
Karuzela w biegu, a moje
Zaburzenie błędnika
Przewróciło świat
Do góry nogami./alboż/
szukając pewnego cienia /Walls/
(IPOGS, Walls) szukając pewnego cienia
autor: Alina Bożyk
szukając pewnego cienia
nabiłam sobie guza
od tego czasu nie jadam
arbuza - on zalał mi oczy
sokiem - byłam ślepa. /alboż/
autor: Alina Bożyk
szukając pewnego cienia
nabiłam sobie guza
od tego czasu nie jadam
arbuza - on zalał mi oczy
sokiem - byłam ślepa. /alboż/
Postać
Postać
Dokąd zmierza ta postać
Obok mnie
Jaki ma cel podążać
Moim krokiem
Chyba pojąć jej zamiarów
Nijak nie mogę
Wiem wystawie do przodu
Lewą nogę
Niestety małpuje mnie
Robi to samo.
Może to mój przyjaciel
Jak myślisz mamo./alboż/
Dokąd zmierza ta postać
Obok mnie
Jaki ma cel podążać
Moim krokiem
Chyba pojąć jej zamiarów
Nijak nie mogę
Wiem wystawie do przodu
Lewą nogę
Niestety małpuje mnie
Robi to samo.
Może to mój przyjaciel
Jak myślisz mamo./alboż/
lęk ubrany w milczenie /Walla/
(IPOGS, Walls) lęk ubrany w milczenie
autor: Alina Bożyk
lęk ubrany w milczenie
z wmówionym
poczuciem winy
jedna z najgorszych metod
unicestwiania człowieka/alboż/
autor: Alina Bożyk
lęk ubrany w milczenie
z wmówionym
poczuciem winy
jedna z najgorszych metod
unicestwiania człowieka/alboż/
Amen
Amen
Już dzisiaj wiem
Potrzebuje ciszy
Bo tylko w ciszy
Boga się słyszy,
Wszytko inne
Zagłusza wołanie
I niechaj tak sie stanie
Cisza wygra z chaosem
Muzyki bez liryki.
Fakt czasem nucę
Pod nosem fałszując
Takie dziwne trele morele
Ale sercem śpiewane
A kładąc sie spać mówię
Aniołom Amen. /alboż/
Już dzisiaj wiem
Potrzebuje ciszy
Bo tylko w ciszy
Boga się słyszy,
Wszytko inne
Zagłusza wołanie
I niechaj tak sie stanie
Cisza wygra z chaosem
Muzyki bez liryki.
Fakt czasem nucę
Pod nosem fałszując
Takie dziwne trele morele
Ale sercem śpiewane
A kładąc sie spać mówię
Aniołom Amen. /alboż/
nadwaga /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) nadwaga
autor: Alina Bożyk
nadwaga , niedowaga
dwa sporne tematy,
każdy na swój sposób
ma plusy i minusy,
ale jak pominąć życiowe
pokusy - łakoci z kaloriami?
muszę wam powiedzieć
moi kochani że pyszności
nie jadać to nie lada wyzwanie
dla tych co miłują objadanie.
nijak oduczyć pijaka picia
a jak wyobrazić sobie
nadwagę bez tycia? /alboż/
autor: Alina Bożyk
nadwaga , niedowaga
dwa sporne tematy,
każdy na swój sposób
ma plusy i minusy,
ale jak pominąć życiowe
pokusy - łakoci z kaloriami?
muszę wam powiedzieć
moi kochani że pyszności
nie jadać to nie lada wyzwanie
dla tych co miłują objadanie.
nijak oduczyć pijaka picia
a jak wyobrazić sobie
nadwagę bez tycia? /alboż/
wtorek, 22 października 2013
poniedziałek, 21 października 2013
lęk
lęk
milczenie przez lęk
jedna z najgorszych
metod
unicestwiania
człowieczeństwa
internowanie umysłów
na skraju konania
w zatraceniu swojego ego
w poczuciu winy
piekielnym wybrykiem
biegu przez płotki życia/alboż/
milczenie przez lęk
jedna z najgorszych
metod
unicestwiania
człowieczeństwa
internowanie umysłów
na skraju konania
w zatraceniu swojego ego
w poczuciu winy
piekielnym wybrykiem
biegu przez płotki życia/alboż/
Zamyślona czerwień
Zamyślona czerwień
Zamyśliła się czerwień
Serca, nad sensem bicia
Siedemdziesiąt na minutę
Wsłuchała się w rytm
Uderzeń puk puk
Mrugających zastawek
Zrozumiała powołanie
Wyrzucanej w obieg cieczy.
Życie sie toczy, a czerwona
Ciecz karmi komórki i dotlenia.
Az przyjdzie dzień kiedy to czerwień
Poczuje przyspieszenie i ciepło.
Sprawcą owego wydarzenia będzie
Będzie ten co wyjdzie z ukrycia i cienia.
Miłość purpurze zafunduje
Bo ona na to zasługuje. /alboż/
Zamyśliła się czerwień
Serca, nad sensem bicia
Siedemdziesiąt na minutę
Wsłuchała się w rytm
Uderzeń puk puk
Mrugających zastawek
Zrozumiała powołanie
Wyrzucanej w obieg cieczy.
Życie sie toczy, a czerwona
Ciecz karmi komórki i dotlenia.
Az przyjdzie dzień kiedy to czerwień
Poczuje przyspieszenie i ciepło.
Sprawcą owego wydarzenia będzie
Będzie ten co wyjdzie z ukrycia i cienia.
Miłość purpurze zafunduje
Bo ona na to zasługuje. /alboż/
naćpany strażak /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) naćpany strażak
autor: Alina Bożyk
strażak jak to strażak
gasił pożary ratował ludzi
z płomieni- ale nie potrafił
nie ćpać produktów matki ziemi.
ćpał szczególnie po pracy
raz tytoń to raz piwo, aż
raz zabrakło kasy na te rarytasy
i skończyło się strażackie ćpanie
pozostał tylko śledź w śmietanie./alboż/
autor: Alina Bożyk
strażak jak to strażak
gasił pożary ratował ludzi
z płomieni- ale nie potrafił
nie ćpać produktów matki ziemi.
ćpał szczególnie po pracy
raz tytoń to raz piwo, aż
raz zabrakło kasy na te rarytasy
i skończyło się strażackie ćpanie
pozostał tylko śledź w śmietanie./alboż/
Urodził sie w niedoli,która /Walls/
(IPOGS, Walls) Urodził się w niedoli, która
autor: Alina Bożyk
Urodził się w niedoli, która
boli. Upija koleżankę biedę
z rozpaczy i niechaj mu
Bóg i matka wybaczy
że nie umie już płakać./alboż/
autor: Alina Bożyk
Urodził się w niedoli, która
boli. Upija koleżankę biedę
z rozpaczy i niechaj mu
Bóg i matka wybaczy
że nie umie już płakać./alboż/
niedziela, 20 października 2013
Krzyk rozpaczy
Krzyk rozpaczy
Ten krzyk rozpaczy
Dlaczego nic nie znaczy?
Selekcja ludzkości trwa
Walka o reputacje sie toczy.
Tylko dlaczego tyle
Niesprawiedliwości,
Selekcja ubioru, majętności
Rodowej przynależności
I ten krzyk rozpaczy który
Wśród katolików nic nie znaczy;
Ona winna mówili ,
Ona winna pić nie
powinna,
Ona szalona a może bita żona?
A jeśli to w lęku
Gwałcona kobieta
Taka jednorazowa
Samców podnieta?
Ten krzyk w rozpaczy
Płacze upojeniem i
obrażeniami ciała
A Ona tak dobrze chciała ,
A tu znowu się nie udało
Pozostała tylko rozpacz
Która zamilkła na amen./alboż/
sobota, 19 października 2013
Grzechem
Grzechem
On jest grzechem
I diabelskim wybrykiem
Ukochanym przez Boga
W którego nie wierzy
Mawia, po co być dobrym
Jest to nie na topie
Lepiej pić bić się gzić
O pieniądzach śnić
Dobro w życiu z reguły przegrywa
Zwycięzca seksapilem wygrywa /alboż/
On jest grzechem
I diabelskim wybrykiem
Ukochanym przez Boga
W którego nie wierzy
Mawia, po co być dobrym
Jest to nie na topie
Lepiej pić bić się gzić
O pieniądzach śnić
Dobro w życiu z reguły przegrywa
Zwycięzca seksapilem wygrywa /alboż/
jesienna miłość, jest psikusem /Walls/
(IPOGS, Walls) jesienna miłość, jest psikusem
autor: Alina Bożyk
jesienna miłość, jest psikusem
drwiną, operacją na żywca
zastawki dwudzielnej i
defibrylacją migotania
przedsionków serca - w agonii /alboż/
autor: Alina Bożyk
jesienna miłość, jest psikusem
drwiną, operacją na żywca
zastawki dwudzielnej i
defibrylacją migotania
przedsionków serca - w agonii /alboż/
Usta jesieni
Usta jesieni
Czasem jesień
Usta wydyma
Niekiedy zapłacze
Innym razem
Kolorami ustroi
Świat szaro- smutny
Potem wiatrem
Posprząta zmarszczki
Pozamiata siwiznę
By na koniec wbić
Usta w tęsknotę
Październikowych dni./alboż/
Czasem jesień
Usta wydyma
Niekiedy zapłacze
Innym razem
Kolorami ustroi
Świat szaro- smutny
Potem wiatrem
Posprząta zmarszczki
Pozamiata siwiznę
By na koniec wbić
Usta w tęsknotę
Październikowych dni./alboż/
Poszukiwanie
Poszukiwanie
Postanowiłam wyjść dzisiaj
Z domu, poszukać miłości .
Fakt zapomniałam jej
Wygładu i w co ubrana
Ale czy tak od rana wpada
Szukać kogoś niewidzialnego?
Nawet wizerunku nie pamiętam
Moja myśl jakże szukaniem pomięta
Wiem posiedzę na ławce w parku
Popatrzę na liście w jesiennym tańcu
I poczekam na miłość parkową
Subtelną szaloną i kolorową.
Taka miłość nie zrani , nie zgani
Pogłaszcze słońcem napoi deszczem
Powiedziała mi parkowa staruszka
Jeden jest feler takiej miłości
Nie poda śniadania do łóżka , /alboż/
Postanowiłam wyjść dzisiaj
Z domu, poszukać miłości .
Fakt zapomniałam jej
Wygładu i w co ubrana
Ale czy tak od rana wpada
Szukać kogoś niewidzialnego?
Nawet wizerunku nie pamiętam
Moja myśl jakże szukaniem pomięta
Wiem posiedzę na ławce w parku
Popatrzę na liście w jesiennym tańcu
I poczekam na miłość parkową
Subtelną szaloną i kolorową.
Taka miłość nie zrani , nie zgani
Pogłaszcze słońcem napoi deszczem
Powiedziała mi parkowa staruszka
Jeden jest feler takiej miłości
Nie poda śniadania do łóżka , /alboż/
O rynne stukany /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) O rynnę stukany
autor: Alina Bożyk
o głowę stukany
w życiu incydent
często spotykany
o rynnę postukać mogę
tylko w jakim i czyim interesie
i czy to coś w moje życie wniesie?
lepiej gładzić niż stukać
no chyba że trzeba opukać
chore miejsce na ciele
i obolałe, wszak to choć
badanie przestarzale- to jednak
rozpoznać przypadłość pomaga.
Ja pytam kto moje serce opuka i zbada? /alboż/
autor: Alina Bożyk
o głowę stukany
w życiu incydent
często spotykany
o rynnę postukać mogę
tylko w jakim i czyim interesie
i czy to coś w moje życie wniesie?
lepiej gładzić niż stukać
no chyba że trzeba opukać
chore miejsce na ciele
i obolałe, wszak to choć
badanie przestarzale- to jednak
rozpoznać przypadłość pomaga.
Ja pytam kto moje serce opuka i zbada? /alboż/
Dobranoc tym /Walls/
(IPOGS, Walls) Dobranoc tym
autor: Alina Bożyk
Dobranoc tym
co w śnie zmęczenie przytulą
i okryją nocną koszulą, bądź
piżamką w misie. Ach przytulić
do misia przydałoby się. /alboż/
autor: Alina Bożyk
Dobranoc tym
co w śnie zmęczenie przytulą
i okryją nocną koszulą, bądź
piżamką w misie. Ach przytulić
do misia przydałoby się. /alboż/
Czekam
Czekam
Nie czuje miłości
Nie czuje nienawiści
A co czuje?
Litości nijak odszukać
Nie dam rady tak żyć
Może trzeba się ukryć?
Strachu tez nie posiadam
A co posiadam?
Zapewne oczy, serce, żołądek
I jelita, to w nich totalny
Przewrót na widok tego
Co żałosne i obłudne,
Politowania brak
Boże proszę daj mi jakiś znak.
Skrzyżowań wiele drogi kręte
Pełne dziur, asfalt płacze
W upalne dni patrząc na mnie
Która długodystansowo bladzi
A światem pieniądz rządzi.
Czego szukać zadaje pytanie
Psa kota czy pająka na ścianie?
Wiem nie jestem idealna
Obraz czarnej rozpaczy, a mój
Umysł majaczy, serce wyje
Do księżyca, ręce splecione
Usta spragnione nektaru z pocałunku
Widzę obraz nędzy, tam nie ma ratunku.
Jest tylko powolne umieranie
Narzuta paczłork na tapczanie
I ja w letargu emocji czekam
Na naprawienie świata w którym
Miłość z diabłem się nie brata. /alboż/
Nie czuje miłości
Nie czuje nienawiści
A co czuje?
Litości nijak odszukać
Nie dam rady tak żyć
Może trzeba się ukryć?
Strachu tez nie posiadam
A co posiadam?
Zapewne oczy, serce, żołądek
I jelita, to w nich totalny
Przewrót na widok tego
Co żałosne i obłudne,
Politowania brak
Boże proszę daj mi jakiś znak.
Skrzyżowań wiele drogi kręte
Pełne dziur, asfalt płacze
W upalne dni patrząc na mnie
Która długodystansowo bladzi
A światem pieniądz rządzi.
Czego szukać zadaje pytanie
Psa kota czy pająka na ścianie?
Wiem nie jestem idealna
Obraz czarnej rozpaczy, a mój
Umysł majaczy, serce wyje
Do księżyca, ręce splecione
Usta spragnione nektaru z pocałunku
Widzę obraz nędzy, tam nie ma ratunku.
Jest tylko powolne umieranie
Narzuta paczłork na tapczanie
I ja w letargu emocji czekam
Na naprawienie świata w którym
Miłość z diabłem się nie brata. /alboż/
Powódź mnie na pokuszenie /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Powódź mnie na pokuszenie
autor: Alina Bożyk
w domu bywała powódź
kuszenie też się zdarzyło
nie raz, teraz pokazał czas
jak każdy z nas
walczy z czymś
z czym wygrać trudno.
czasem o kuszeniu
marzy nie jedna istota
tylko że to niebezpieczna
robota i szkód wiele
wyrządzić może ,
a co za tym idzie
wylać można łez morze. /alboż/
autor: Alina Bożyk
w domu bywała powódź
kuszenie też się zdarzyło
nie raz, teraz pokazał czas
jak każdy z nas
walczy z czymś
z czym wygrać trudno.
czasem o kuszeniu
marzy nie jedna istota
tylko że to niebezpieczna
robota i szkód wiele
wyrządzić może ,
a co za tym idzie
wylać można łez morze. /alboż/
zmysł zmysły goni /Walls/
(IPOGS, Walls) zmysł zmysły goni,
autor: Alina Bożyk
zmysł zmysły goni,
ja je podaje na dłoni
ciepłej niczym mikrofala,
ach ten zapach
nozdrza rozwala. /alboż/
autor: Alina Bożyk
zmysł zmysły goni,
ja je podaje na dłoni
ciepłej niczym mikrofala,
ach ten zapach
nozdrza rozwala. /alboż/
wtorek, 15 października 2013
Bigos
Bigos
Bigos stał się
afrodyzjakiem
narodu z przeszłością
zagubionego
i głodnego którego
nakarmić trzeba.
mieszanina produktów
prostych zwyczajnych
ważnym ogniwem nasycenia
i czerpania sił do patriotycznej
walki o dobra sprzedawane
za pół darmo tym spoza granic.
bigos i patriotyzm
dwa ogniwa rwące
siłę do walki o skrawek
przynależności do
narodowych tradycji
nie wykluczając przywiązania
do zapachu i smaku
kiszonej kapusty./alboż/
Jaś i Małgosia /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Jaś i Małgosia
autor: Alina Bożyk
Jaś i Małgosia
w jednym stali domu
nawet jedno łoże posiadali
ale dzisiaj Jaś
nie posiadał Małgosi
Ona to dzisiaj
bardzo
zdenerwowana,
a praca Jasiowi
zadana niestety
zgodnie z zamówieniem
nie wykonana.
Nie upiekł swojej Gosi
Piernika w czekoladzie
lecz w owocowej marmoladzie
Nie wiedział Jasiek jak Gośkę
udobruchać jak osłodzić życie
starał się nie lada i dziwił że
Małgorzacie nie smakowała marmolada
Na koniec pomyślał
no cóż takie życie- choćbyś smarował
serca miodem i tak zostaniesz w końcu
wyeksmitowany z domu przed
słońca zachodem. /alboż/
autor: Alina Bożyk
Jaś i Małgosia
w jednym stali domu
nawet jedno łoże posiadali
ale dzisiaj Jaś
nie posiadał Małgosi
Ona to dzisiaj
bardzo
zdenerwowana,
a praca Jasiowi
zadana niestety
zgodnie z zamówieniem
nie wykonana.
Nie upiekł swojej Gosi
Piernika w czekoladzie
lecz w owocowej marmoladzie
Nie wiedział Jasiek jak Gośkę
udobruchać jak osłodzić życie
starał się nie lada i dziwił że
Małgorzacie nie smakowała marmolada
Na koniec pomyślał
no cóż takie życie- choćbyś smarował
serca miodem i tak zostaniesz w końcu
wyeksmitowany z domu przed
słońca zachodem. /alboż/
Niewidzialna postać
Niewidzialna postać
Zakochałam się
W niewidzialnej postaci
Próbuje ją dotknąć
Lecz niewidzialność
Mnie wprowadza
W osłupieni, a wokół
Tylko moje cienie.
Sece moje przybite do ściany
Niczym Chrystus ukrzyżowany
Z nadzieja czeka na Anioły
I czapkę magiczną niewidkę
Tak też chce być niewidzialna
Dla ludzi poczekam na miłość
Która sie dla mnie obudzi.
Pytam co trzeba zrobić
Żeby być kochanym nawet
W swej brzydocie / /alboż/
Zakochałam się
W niewidzialnej postaci
Próbuje ją dotknąć
Lecz niewidzialność
Mnie wprowadza
W osłupieni, a wokół
Tylko moje cienie.
Sece moje przybite do ściany
Niczym Chrystus ukrzyżowany
Z nadzieja czeka na Anioły
I czapkę magiczną niewidkę
Tak też chce być niewidzialna
Dla ludzi poczekam na miłość
Która sie dla mnie obudzi.
Pytam co trzeba zrobić
Żeby być kochanym nawet
W swej brzydocie / /alboż/
beztroski żywot /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) beztroski żywot
autor: Alina Bożyk
żywoty różne bywają
jedne długie drugie krótsze
nieraz nasze umysły
nie lada się zastanawiają,
jak żyć by być beztroskim.
latać w chmurach z rana
i z wieczora, nigdy nie chodzić
do doktora, żywić się powietrzem
i zapachem kwiatów.
pracować tylko wtedy gdy nudno
wtedy powiemy trudno
coś robić trzeba, by zasłużyć
na chleb z nieba./alboż/
autor: Alina Bożyk
żywoty różne bywają
jedne długie drugie krótsze
nieraz nasze umysły
nie lada się zastanawiają,
jak żyć by być beztroskim.
latać w chmurach z rana
i z wieczora, nigdy nie chodzić
do doktora, żywić się powietrzem
i zapachem kwiatów.
pracować tylko wtedy gdy nudno
wtedy powiemy trudno
coś robić trzeba, by zasłużyć
na chleb z nieba./alboż/
Rozterki
Rozterki
Na nic łzy wylane
One nie uzdrowią świata
Głód głodem będzie głodził
Zimno zimnem wyziębi
Pragnienie suchością się stanie
Brak snu zabije powolnym konaniem.
Na nic uśmiech tych co bogaci
Biedak dług musi spłacić
Bo najdroższa jest cena nędzy
To nic że ona nie ma pieniędzy
Ale ma głód i rozterki
A to skarb nie lada wielki
Bieda pyta; Co robić?
Czy żyć, czy umierać za życia.?
Fakt kto pyta nie błądzi
Ale dlaczego pieniądz na świecie rządzi?/alboż/
Na nic łzy wylane
One nie uzdrowią świata
Głód głodem będzie głodził
Zimno zimnem wyziębi
Pragnienie suchością się stanie
Brak snu zabije powolnym konaniem.
Na nic uśmiech tych co bogaci
Biedak dług musi spłacić
Bo najdroższa jest cena nędzy
To nic że ona nie ma pieniędzy
Ale ma głód i rozterki
A to skarb nie lada wielki
Bieda pyta; Co robić?
Czy żyć, czy umierać za życia.?
Fakt kto pyta nie błądzi
Ale dlaczego pieniądz na świecie rządzi?/alboż/
jestem jak ta mucha /Walls/
(IPOGS, Walls) jestem jak ta mucha
autor: Alina Bożyk
jestem jak ta mucha
co lata i się miota.
za oknem chłód,
a ja kąta do snu
nadal nie posiadam. /alboż/
autor: Alina Bożyk
jestem jak ta mucha
co lata i się miota.
za oknem chłód,
a ja kąta do snu
nadal nie posiadam. /alboż/
Plastelina - Alinki
Joanna Brown - napisała mi wiersz
Plastelina Alinki
Wyrzeźbię cię bladolicymi słowy -ma
W rynsztoku plastelinowych marzeń
Określę palcy-ma
Nakłonię do zwierzeń
I zamknę w klatce mojego ego
Tak bezkarnie upleciony
Z czarnej tęczy kolorów wzruszeń
Bezdusznie będę kolekcjonowała
Bez rozpędu
Bez zbędnych wzruszeń
Na półce w prabab -cinej witrynie
Plastelina Alinki
Wyrzeźbię cię bladolicymi słowy -ma
W rynsztoku plastelinowych marzeń
Określę palcy-ma
Nakłonię do zwierzeń
I zamknę w klatce mojego ego
Tak bezkarnie upleciony
Z czarnej tęczy kolorów wzruszeń
Bezdusznie będę kolekcjonowała
Bez rozpędu
Bez zbędnych wzruszeń
Na półce w prabab -cinej witrynie
Okno francuskie
Okno francuskie - dla Joasi
Wybudowano mi
nad przepaścią
wieże, a w niej
okno francuskie.
Ja na posadzce w wieży
leżę a słońce gada
do mnie po francusku .
Że mnie -Że tę
ja jemu odpowiadam
Że tamten.
Okno francuskie
Zakratowane ja dziewczę
Skromne, a moje wdzięki
W pas cnoty przyodziane
Nie łatwo przejść okno
Rodem z nad Loary ale
Gdy ktoś je przejdzie już
Na plecach czuje ciary./alboż/
Wybudowano mi
nad przepaścią
wieże, a w niej
okno francuskie.
Ja na posadzce w wieży
leżę a słońce gada
do mnie po francusku .
Że mnie -Że tę
ja jemu odpowiadam
Że tamten.
Okno francuskie
Zakratowane ja dziewczę
Skromne, a moje wdzięki
W pas cnoty przyodziane
Nie łatwo przejść okno
Rodem z nad Loary ale
Gdy ktoś je przejdzie już
Na plecach czuje ciary./alboż/
Pomyśłałam sobie
Pomyślałam sobie
pomyślałam sobie
że bezpowrotnie
pożegnam złość
i emocje - rodem z
północnego bieguna
odeśle zimno na wakacje
najlepiej do Afryki, albo
krainy Riki - Tiki.
pomyślałam sobie,
że poklęczę przed obrazem
z tajemniczym ciepłym
wyrazem i nadzieją w oku,
że zmądrzeje w tym roku.
pomyślałam sobie
o Tobie - tak całkiem
zwyczajnie bez pospiechu
nie ważne, że na koncie
niezliczone tysiące grzechów
bez rachunku sumienia
bez pokuty, a może ten
wymiar myśli czymś zatruty,
na znak walki z naiwnością./alboż
pomyślałam sobie
że bezpowrotnie
pożegnam złość
i emocje - rodem z
północnego bieguna
odeśle zimno na wakacje
najlepiej do Afryki, albo
krainy Riki - Tiki.
pomyślałam sobie,
że poklęczę przed obrazem
z tajemniczym ciepłym
wyrazem i nadzieją w oku,
że zmądrzeje w tym roku.
pomyślałam sobie
o Tobie - tak całkiem
zwyczajnie bez pospiechu
nie ważne, że na koncie
niezliczone tysiące grzechów
bez rachunku sumienia
bez pokuty, a może ten
wymiar myśli czymś zatruty,
na znak walki z naiwnością./alboż
wiem robię sie garbata /Walls/
(IPOGS, Walls) wiem robię sie garbata, a mój
author: Alina Bożyk
wiem robię sie garbata, a mój
plecak ciężki ale bagażem
bogaty, bo w nim same skarby
życia i to , że nic nie mam
co ukrycia. /alboż/
author: Alina Bożyk
wiem robię sie garbata, a mój
plecak ciężki ale bagażem
bogaty, bo w nim same skarby
życia i to , że nic nie mam
co ukrycia. /alboż/
rajskie miasto /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) rajskie miasto
autor: Alina Bożyk
w mojej bajce
jest rajskie miasto
a w nim w cukierni
pieką rajskie ciasto.
rajskie jabłka rosną
na drzewach
z nich rajski jabłecznik
piecze Pani Kasia
Koniec bajki jest taki
że rajskie ciasta zjadły
rozbrykane dzieciaki. /alboż/
autor: Alina Bożyk
w mojej bajce
jest rajskie miasto
a w nim w cukierni
pieką rajskie ciasto.
rajskie jabłka rosną
na drzewach
z nich rajski jabłecznik
piecze Pani Kasia
Koniec bajki jest taki
że rajskie ciasta zjadły
rozbrykane dzieciaki. /alboż/
Mucha
Mucha
Jestem jak ta mucha
Co lata i się miota bo
Za oknem chłód, zima,
A ja kąta do snu nie posiadam.
Za rogiem biała dama
Pociera dłonie
I bawi się ze mną w berka.
Pstryczka mi dała
Przymrozkiem w nos
A ja parą bucham i chucham.
Mina moja skwaszona
Bo jestem tym zimnem
Smutkiem przygaszona./alboż/
Jestem jak ta mucha
Co lata i się miota bo
Za oknem chłód, zima,
A ja kąta do snu nie posiadam.
Za rogiem biała dama
Pociera dłonie
I bawi się ze mną w berka.
Pstryczka mi dała
Przymrozkiem w nos
A ja parą bucham i chucham.
Mina moja skwaszona
Bo jestem tym zimnem
Smutkiem przygaszona./alboż/
Klif
Klif
Klif rozpostarte
Miał Ramiona
Wydm niczym
Skrzydła anioła, co
Przysiadł na pniu
Sosnowego lasu
Z widokiem na morze.
Widok spokojnej twarzy
Pełnej drżenia fal uczuć
I głaskanej ciepłą wilgotnością
słonego powietrza bez deszczu,
Koił wzrok Romantycznego spojrzenia.
.
Nad falami
Kłębiaste chmury
Pisały patykiem
Po niebie kocham Ciebie./alboż/
Klif rozpostarte
Miał Ramiona
Wydm niczym
Skrzydła anioła, co
Przysiadł na pniu
Sosnowego lasu
Z widokiem na morze.
Widok spokojnej twarzy
Pełnej drżenia fal uczuć
I głaskanej ciepłą wilgotnością
słonego powietrza bez deszczu,
Koił wzrok Romantycznego spojrzenia.
.
Nad falami
Kłębiaste chmury
Pisały patykiem
Po niebie kocham Ciebie./alboż/
dam sie poprowadzić za ręke /Walls/
(IPOGS, Walls) dam się poprowadzić za rękę,
autor: Alina Bożyk
dam się poprowadzić za rękę,
by poznać inne ludzkie drogi,
ale nie dam się
nakręcić w zegara tryby
tak tak tik tik /alboż/
autor: Alina Bożyk
dam się poprowadzić za rękę,
by poznać inne ludzkie drogi,
ale nie dam się
nakręcić w zegara tryby
tak tak tik tik /alboż/
Miłość jest wtedy /Walls/
(IPOGS, Walls) Miłość jest wtedy
autor: Alina Bożyk
Miłość jest wtedy
gdy serce puste
bez nienawiści
i z iskrą w oku
co marzenia ziści. /alboż/
autor: Alina Bożyk
Miłość jest wtedy
gdy serce puste
bez nienawiści
i z iskrą w oku
co marzenia ziści. /alboż/
Super bubel /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Super bubel
autor: Alina Bożyk
Super bubel
dzisiaj w cenie.
A ja świata już nie zmienię
na nic moje zachody
bubel stał się szykiem mody.
Dziurawe portki
krzywa torebka
jaskrawa saszetka,
i wiele by bubli
było wymieniać
nie widzę sensu -ach dziwna jest teraz
żywicielka ziemia /alboż/
autor: Alina Bożyk
Super bubel
dzisiaj w cenie.
A ja świata już nie zmienię
na nic moje zachody
bubel stał się szykiem mody.
Dziurawe portki
krzywa torebka
jaskrawa saszetka,
i wiele by bubli
było wymieniać
nie widzę sensu -ach dziwna jest teraz
żywicielka ziemia /alboż/
Moja ziemia
Moja ziemia
Wyrosłam
Z tej ziemi
Pokochałam ,
Niejedną łzę
Tutaj wylałam
Niejednym śmiechem
Zaprzyjaźniałam się z echem gór
Co wielbiły oczy moje
A las mnie kołysał
Ściółką pełną muchomorów
I pracowitych mrówek.
Potok przystojniak chłodził
Stopy bose szukające drogi
Do sprawiedliwych,
A tam wszędzie leśne mogiły
Tych co już nie żywi ciałem
Ale energiczni duszami.
Niechaj palą się znicze
Dając im światło ku Bogu
I Matce Najświętszej Dziewicy
Królowej Polski
Tak więc słowem staropolskim
Przywitam cie zagubiony
Wędrowcze emigrancie,
„Gość w dom Bóg w dom”
I nie wstydź się zapłakać nad losem tułacza
Którego drogę często pieniądz wyznacza./alboż/
Wyrosłam
Z tej ziemi
Pokochałam ,
Niejedną łzę
Tutaj wylałam
Niejednym śmiechem
Zaprzyjaźniałam się z echem gór
Co wielbiły oczy moje
A las mnie kołysał
Ściółką pełną muchomorów
I pracowitych mrówek.
Potok przystojniak chłodził
Stopy bose szukające drogi
Do sprawiedliwych,
A tam wszędzie leśne mogiły
Tych co już nie żywi ciałem
Ale energiczni duszami.
Niechaj palą się znicze
Dając im światło ku Bogu
I Matce Najświętszej Dziewicy
Królowej Polski
Tak więc słowem staropolskim
Przywitam cie zagubiony
Wędrowcze emigrancie,
„Gość w dom Bóg w dom”
I nie wstydź się zapłakać nad losem tułacza
Którego drogę często pieniądz wyznacza./alboż/
Autobus
Autobus
Siatki reklamówki
Zapach karkówki
Potem woń sera
I zapach pewnego
Pana pasażera
Doprowadził mnie
Do omdlenia a potem
Mówię do sobie
Jak do cienia ; kochana
Nie ma pośpiechu wszak
To ludzie zabiegani
i za grubo jak na jesień
Ubrani , zrozum ich dziecino
To autobus nie kino./alboż/
Siatki reklamówki
Zapach karkówki
Potem woń sera
I zapach pewnego
Pana pasażera
Doprowadził mnie
Do omdlenia a potem
Mówię do sobie
Jak do cienia ; kochana
Nie ma pośpiechu wszak
To ludzie zabiegani
i za grubo jak na jesień
Ubrani , zrozum ich dziecino
To autobus nie kino./alboż/
Skarbnico dusz /Walls/
(IPOGS, Walls) Skarbnico dusz,
autor: Alina Bożyk
Skarbnico dusz,
otwierasz przede mną bramy.
Już wiem,
że warto było
być dobrym. ... słowa mojej córki Edyty
autor: Alina Bożyk
Skarbnico dusz,
otwierasz przede mną bramy.
Już wiem,
że warto było
być dobrym. ... słowa mojej córki Edyty
rozmawiała bieda /Walls/
(IPOGS, Walls) rozmawiała bieda
autor: Alina Bożyk
rozmawiała bieda
z biedą o biedzie,
jak to głodem piszczy
dziurami świeci, a w domu
głodują głodne dzieci./alboż/
autor: Alina Bożyk
rozmawiała bieda
z biedą o biedzie,
jak to głodem piszczy
dziurami świeci, a w domu
głodują głodne dzieci./alboż/
rozmawiała bieda /Walls/
(IPOGS, Walls) rozmawiała bieda
autor: Alina Bożyk
rozmawiała bieda
z biedą o biedzie,
jak to głodem piszczy
dziurami świeci, a w domu
głodują głodne dzieci./alboż/
autor: Alina Bożyk
rozmawiała bieda
z biedą o biedzie,
jak to głodem piszczy
dziurami świeci, a w domu
głodują głodne dzieci./alboż/
Czy Ty się chichrasz ? /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Czy ty się chichrasz?
autor: Alina Bożyk
nie ma nic do śmiechu
a ty się chichrasz jak nie normalny,
a może ja śmiesznie wyglądam,
mam może brudny nos albo oczy na skos?
przestań rżeć , co pękasz ze śmiechu?
dobrze ,, nie ma sprawy nie ma pośpiechu,
ja poczekam, aż ci przejdzie radocha
i powiem ci wynocha! /alboż/
autor: Alina Bożyk
nie ma nic do śmiechu
a ty się chichrasz jak nie normalny,
a może ja śmiesznie wyglądam,
mam może brudny nos albo oczy na skos?
przestań rżeć , co pękasz ze śmiechu?
dobrze ,, nie ma sprawy nie ma pośpiechu,
ja poczekam, aż ci przejdzie radocha
i powiem ci wynocha! /alboż/
Konspiracja
Konspiracja
Konspiracja to
Moja wymarzona stacja
Taki przystanek w polu
Pośród chabrów i maków
I przystojnych junaków.
Będę z nimi pasać konie
I głaskać grzywy i dobrze
Że parowóz jest leniwy
I ciągle stoi na stacji w Konspiracji
Godzinami- przyglądając się
Jak jeżdżę konno pomiędzy drzewami../alboż/
Konspiracja to
Moja wymarzona stacja
Taki przystanek w polu
Pośród chabrów i maków
I przystojnych junaków.
Będę z nimi pasać konie
I głaskać grzywy i dobrze
Że parowóz jest leniwy
I ciągle stoi na stacji w Konspiracji
Godzinami- przyglądając się
Jak jeżdżę konno pomiędzy drzewami../alboż/
Agrafka Alinki
Joanna Brown - napisała dla mnie wiersz
Agrafka - Alinki.
Zapinasz moje myśli
W łańcuch atomów
Czerwonych liter spiętych
Agrafką, co budzi ufność
Na szczęście w nieszczęściu
I w podzięce
Zapomniana, przytoczona
Kwadraturą lekkości
Trzymasz bezbożne życzenia
Przypięte
Jak do nagości
Agrafkami dwiema.
Agrafka - Alinki.
Zapinasz moje myśli
W łańcuch atomów
Czerwonych liter spiętych
Agrafką, co budzi ufność
Na szczęście w nieszczęściu
I w podzięce
Zapomniana, przytoczona
Kwadraturą lekkości
Trzymasz bezbożne życzenia
Przypięte
Jak do nagości
Agrafkami dwiema.
Jak mam uwieść powoda /Walla/
(IPOGS, Walls) Jak mam uwieść powoda,
autor: Alina Bożyk
Jak mam uwieść powoda,
dla którego siedzę na schodach
okropnego miasta w mieście
o nazwie jakże brzydkiej,
bo SĄD. .alboż/
autor: Alina Bożyk
Jak mam uwieść powoda,
dla którego siedzę na schodach
okropnego miasta w mieście
o nazwie jakże brzydkiej,
bo SĄD. .alboż/
eskimoska /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) eskimoska
autor: Alina Bożyk
wiem jak wygląda eskimoska
ale nie wiem jak wygląda Eskimos
zapewne ma czerwony nos
i oczy zamglone niczym mgłą
o poranku
poranek zazwyczaj jest
trudnym okresem dla Eskimosa
który nijak nie wyzbył się
czerwonego jak burak nosa. /alboż/
autor: Alina Bożyk
wiem jak wygląda eskimoska
ale nie wiem jak wygląda Eskimos
zapewne ma czerwony nos
i oczy zamglone niczym mgłą
o poranku
poranek zazwyczaj jest
trudnym okresem dla Eskimosa
który nijak nie wyzbył się
czerwonego jak burak nosa. /alboż/
Plecak
Plecak
Chcę się zestarzeć
Z wiatrem i tak
By nie było nudno.
Dzisiaj mówię trudno
Pokocham swoje
Zmarszczki i siwe
Włosy i ten brak pamięci
I niechaj świat kołem
Sie kręci wokół mnie
Zgarbionej i z deczka
Ku ziemi pochylonej.
Bo jak nie kochać ziemi
Która pachnie pszenicą
I warzywami.
Karmi zwierzynę, koi
Rosa ptaszynę, tuli motyle
Pogłaszcze kwiaty.
Wiem robię się garbata
A mój plecak ciężki
Ale bogaty bagażem,
Bo w nim same skarby życia
I to że nic nie mam do ukrycia./alboż/
Chcę się zestarzeć
Z wiatrem i tak
By nie było nudno.
Dzisiaj mówię trudno
Pokocham swoje
Zmarszczki i siwe
Włosy i ten brak pamięci
I niechaj świat kołem
Sie kręci wokół mnie
Zgarbionej i z deczka
Ku ziemi pochylonej.
Bo jak nie kochać ziemi
Która pachnie pszenicą
I warzywami.
Karmi zwierzynę, koi
Rosa ptaszynę, tuli motyle
Pogłaszcze kwiaty.
Wiem robię się garbata
A mój plecak ciężki
Ale bogaty bagażem,
Bo w nim same skarby życia
I to że nic nie mam do ukrycia./alboż/
krowa mleko daje, trawke /Walls/
(IPOGS, Walls) krowa mleko daje, trawkę
autor: Alina Bożyk
krowa mleko daje, trawkę
przeżuje, na łące poleży,
motyle poogląda, muchy ogonem
po-przegania, ale bykom;
nigdy się nie kłania! /alboż/
autor: Alina Bożyk
krowa mleko daje, trawkę
przeżuje, na łące poleży,
motyle poogląda, muchy ogonem
po-przegania, ale bykom;
nigdy się nie kłania! /alboż/
czwartek, 10 października 2013
środa, 9 października 2013
wtorek, 8 października 2013
O krowie co sie bykom nie kłaniała /Freestyle/ -2
(IPOGS, Freestyle) O Krowie co się bykom nie kłaniała[2]
autor: Alina Bożyk
Krowa krowie nie równa
jedna łaciata inna cielista
każda ważna, czerwono-krwista
każda przeżuwa
coś co rozgryźć się nie da.
Niby miękkie a twarde,
a tu głód zaspokajać trzeba.
Niejeden byk uchyliłby jej nieba,
ale ich nie ma !
Pochłonęła rogatych
cywilizacja i wsi modernizacja.
Nawet w oborze byk czeka
na umizgi krowie,
marzy im się młoda jałówka.
Lecz krowa chcąc nauczyć byka
ogłady musi mu przywalić ogonem
innej nie ma na nich rady.
Wszak nie będzie się krowa bykom
kłaniała - jeszcze ona nie zdurniała. /alboż/
autor: Alina Bożyk
Krowa krowie nie równa
jedna łaciata inna cielista
każda ważna, czerwono-krwista
każda przeżuwa
coś co rozgryźć się nie da.
Niby miękkie a twarde,
a tu głód zaspokajać trzeba.
Niejeden byk uchyliłby jej nieba,
ale ich nie ma !
Pochłonęła rogatych
cywilizacja i wsi modernizacja.
Nawet w oborze byk czeka
na umizgi krowie,
marzy im się młoda jałówka.
Lecz krowa chcąc nauczyć byka
ogłady musi mu przywalić ogonem
innej nie ma na nich rady.
Wszak nie będzie się krowa bykom
kłaniała - jeszcze ona nie zdurniała. /alboż/
poniedziałek, 7 października 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)