piątek, 17 lipca 2020

dane


dane - 2018

dane mi jest łowienie 
niebieskich rybek
pojenie wielbłądów
w oazie przyziemnych spraw

wodorosty śpiewają żabom
pałki wodne
jak zwykle stoją
na baczność
i czekają
na rozluźnienie emocji
chcą rozmawiać z szarą chmurą
wycieńczoną gonitwa myśli pospolitych

tylko konie zimowej aury
jedzą suchy chleb od dobrych kobiet
karmicielek ziemi
łypiąc przy tym wielkimi oczami
i mlaskają na widok marchewki

pójdę jeszcze dwa kroki w przód
potem skok na bandżi
- zobaczymy kto mnie uratuje/alboż/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz