Więzy krwi zamyślone
zwyczajnie ociosane
czasem oplute poniżone
dumnie patrzą na dziatki
Stoją na straży maluczkich
kosztem potarganych nadziei
zbierają owoce przynależności
w ciszy komnaty pełnej ciepła . /alboż/
kosztem potarganych nadziei
zbierają owoce przynależności
w ciszy komnaty pełnej ciepła . /alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz