poniedziałek, 8 lutego 2016

Noc wyciszona

Noc wyciszona

Ciepły wiatr zatoczył koło
Zakreślił granice wytrzymałości
wziął w ramiona noc wyciszoną
pomuskał zmęczone krągłości


Znamiona zakwitły na nowo
niezapominajką i makiem
zaorały ugory bezpowrotnie
by tam spojrzeć w oczy ciemności
urodzajnej w krzywoprzysięstwo./alboż/

Więzy

Więzy

Więzy krwi zamyślone
zwyczajnie ociosane
czasem oplute poniżone
dumnie patrzą na dziatki


Stoją na straży maluczkich
kosztem potarganych nadziei
zbierają owoce przynależności
w ciszy komnaty pełnej ciepła . /alboż/

dwa wieksze mopje a dwa malutkie Zbigniew Abram -- Nowy Sącz


Gałęzie

Gałęzie

Sosny poruszone
porankiem bez słońca
szemrały przypowieścią
o drwalu tysiąca i jednej nocy.


Gałęzie iglaki pachniały wiosną
która podążała na południe ku lasom


Wiosna nie miała czasu
na kolejny przystanek
dla niej było za wcześnie
dalej chodziła we futrze


Futro na ten moment
zostało pozbawione guzików
Tak zwyczajnie odpadły
porankiem bez kuli. /alboż/

Lepiej pić niż się kryć /Feestyle/

(IPOGS, Freestyle) Lepiej pić niż się kryć
autor: Alina Bożyk


pokryć czy przykryć
- ryć czy żreć
może lepiej pić?


już sama nie wiem
ile w piciu krycia
ale ile w żarciu
naturalnej natury
kazali pisać kolejne bzdury
na tematy czysto skrajne
takie chyba lekko sprzedajne


pisze o tym i owym
śmieją się ze mnie
staromodne alkowy


moja pustka pod szarym
sufitem skroni
pokazała kolejny dotyk dłoni

dotyk nie bolał
był elementem koncentracji
wyszukanych emocji
pełnych codziennej frustracji


ona zaś ubierała
codziennie szlafrok
taki czerwony
koronką przyozdobiony
- chciała być agresywna
dla nie - poznaki


potem siedziała w fotelu jak zwykle
i czytała gazetę sprzed lat
wolała przeszłości od teraźniejszości
i to było na plus
dla tej co to gonił minus. /alboż/

spacerowałam pomiędzy /Walls/

(IPOGS, Walls) spacerowałam pomiędzy
autor: Alina Bożyk


spacerowałam pomiędzy
witrażami na ścianie
łapałam kolorowe dziwactwa
do siatkówki pełnej
mrocznych wizji o świecie /alboż/

mody współczesne

mody współczesne

zastosowali brzydkie słowa
takie jak głupiec nienawiść zmowa


mówili że to przypadek może anegdota
kto uwierzył w sarkazm to chyba idiota


zastosowali złośliwe gesty
nazwali je roślinne szelesty


powiadali że to taka teraz moda
by dowalić grymasem oj jaka to szkoda


szkoda że w ludziach nienawiść na topie
a miłość poszła w las
ambicjonalny jełopie. / alboż/

Wykręty korkociagu /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Wykręty korkociągu
autor: Alina Bożyk 

stałam na przeciągu
patrzyłam na latające liście
okno otwarte strzelało okiennicą
wywracało do góry nogami
moja kwiecistą spódnicą... alboż

zapłaciłam za prąd gaz

(IPOGS, Walls) zapłaciłam za prąd gaz
autor: Alina Bożyk 

zapłaciłam za prąd gaz
za lokum i bankową rate
- kupiłam buty i płaszcz
serce oddałam
za darmo  /alboż /

łubin - akryl i pastel olejny


Sprzedaż

Sprzedaż

zwalczali chodzące indywidualności
wykradali pomysły
spekulowali na zgubę ludzkości
usypiali zmysły


sprzedawali budynki i grunty
rezerwowali posiadłości
rozpali nienawiść i bunty
burzyli groby wystawały kości


kłamali w oczy pluli w twarz
wykręcali ręce kpili
a teraz krzyczy niejeden marsz
a biało - czerwona płacze w kącie i kwili /alboż/

Kieszeń

Kieszeń

Moje prawe ręce musnęły
Twojej lewej ręki


Dotyk wykręcił mi dłonie
Przekreślił prawy kierunek
Zaprowadził na posterunek


Tam wszystko lewe
Spojrzenie pytania poszlaki
Dla niepoznaki uśmiechałam się
Schowałam ręce do kieszeni


Kieszeń nie była dziurawa
Nie była tez pusta
Mieszkał tam różaniec
I trzy zdrowaśki a Anioł Pański
Patrzył na mnie z góry
Nie było wtedy ni deszczu ni chmury
Była jedna wielka pogoda
Ducha i zgryzoty
z nowo - powstałej cnoty./alboż/

Ptaszki - graficznie



Wypełzało

Wypełzało

Kilka prostych słów
Uwolnionych na zawsze
Wypełzało na ulice
Zbierało okruchy
Talizmanów niezrozumienia


Zapytana o przyczynę
Tajemniczych odruchów
Zamilkłam płaczem


Wybrałam jednak życie tułacze
Zdecydowanie było mi bliższe
Tylko mój zakuty łeb
Śmiał się do rozpuku


Wiedział że i tak wyjdę na swoje
Tam tylko my i tylko dwoje
Nikt więcej nie wytrzymał
Przeciążenia ziemskiej materii
Problemów nietuzinkowych.
Skoncentrowanych na histerii /alboż/

deszcz pamieta /Walls/

(IPOGS, Walls) deszcz pamięta
autor: Alina Bożyk


deszcz pamięta
ile zmył krwi z kurzem
i opłakał
niejednego
w mundurze /alboż/

Super bubel /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Super bubel
autor: Alina Bożyk

produkcja trwa
wytwory twory
roztwory
wszystko sprzedajne
- bublem pachnie
takie
super buble
wszech-czasów i cywilizacji
oficjalnie opisane
jak przystało w demokracji. /alboż/

Piccasso - narysowałam mistrrza graficznie


Ubrana w mundury

Ubrana w mundury

Słońce odradza dzisiaj sztandary
Ponad drzewa stojące na baczność
Zew krwi wychodzi z grobów
Ubrana w mundury i pasiaki


Ktoś dla niepoznaki ubrał ciemne okulary
Ktoś krzyczał to nie te proporce
Inny patrzył na pomniki a wyraz miał dziki

Tamten stał pod krzyżem i milczał

Tylko wiatr świszcze w uszach
O historycznych katuszach i udręce
Tylko ten na belce w miłości męce


Tylko słońce wie ile kropel
Osuszyć musiało wtedy i wtedy
Tylko deszcz pamięta
Ile zmył krwi z kurzem
I opłakał niejednego w mundurze 


Dzisiaj kupiłam goździki
Żeby zatuszować nimi
Ludzkie serca tiki /alboż/

Krztyna

Krztyna 

Papierowe talizmany
I ja przygwożdżona do ściany
Tęsknoty za nietuzinkowym
Dotykiem 


Dotyk poszedł na spacer
Nie wrócił bo po co?


Nie każdy zasługuje na krztynę
Przynależności uczuciowej


Nie każdy może być tam na skraju
Wyznania bez pokrycia
Nijak zrozumieć
Fragmentu
Poezji życia./alboż/

gdy serce daje sie we znaki /Walls/

(IPOGS, Walls) gdy serce daje się we znaki
autor: Alina Bożyk


gdy serce daje się we znaki
gdy zza muru wychodzą pokraki
wysiadam na pierwszym lepszym
zakręcie wstrzemięźliwości
i posuwam umysł ku radości /alboż/

Wylęgarnia patologii /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Wylęgarnia patologi
autor: Alina Bożyk


zboczyłam z trasy naiwnej terminologii
opuściłam powieki wnikałam w temat
swoistej patologii
nie było tam wódki ani prostytutki
była zwyczajna polędwica
i na kolanie jegomościa dziewica -
były też złote zegarki cygaro muszka
i wylęgarnia a w nich niewinna wydmuszka/alboż/

Oj nie tędy

Oj nie tędy

Droga którą przemierza
Niejedna zabłąkana istota
Kręci biodrami zalotnie
I wytacza łuki na rozdrożach


Czasem kpi z piechura
Czasem poda dłoń i ramię
Nie zawsze rozumie sens
Zbaczania z trasy
Wyboistej drogi potknięć


Chociaż chyba każdy wie
Że porozbijane kolana
Powybijane zęby
To nie droga do szacunku
Oj droga tym razem nie tędy ./alboż/

lilje nocą - gafika


Daje

Daje 

Bóg daje miłość
Taką zwyczajną prostolinijną
Bez nadziei na rekompensatę

A wszytko po to by rozumieć
Jak cierpi człowiek niekochany /alboż/

Trzymali się - wiersz oparty na śnie

Trzymali się

Siedzieli razem
Było tam nieskazitelnie biało
Tak biało jak biała jest
Karta życia niezapisana
Jak białe mleko
Bez piany kożucha i śmietany


Siedzieli patrzyli sobie w oczy
On biały gołąbek
Ona ciepły uśmiech


Trzymali się za dłonie
Obserwowali za oknem
Szybujące ptaki
Nadziei historycznej - niestety
Dramatycznej nie lirycznej


Jak długo siedzieli zapomniałam
Może całą wieczność
Może kilka sekund nie wiem


Miłość w splocie
Nie mogła długo trwać
Dlatego na drodze trudu
Rozerwał ich smok
Imię jego zazdrość nienawiść


Ludzkości zagłado niewdzięczna
Sprzedajna kurtyzano wynocha


Po co nam potwór co to nie kocha
Biało czerwonego orła w koronie


Ach ten krzyk na nieboskłonie
Ten dym ten smród smoczej siarki


Wsadzili blachę do niszczarki
Tam biało czerwona szachownica
Pytam dla kogo kara dla kogo szubienica


Nie ma nikogo
Są sami tchórze
I strach wypisany
W oczach i na skórze


A dzisiaj
Płaczą brzozy
Płacze osika
Wieniec też płacze
I cała biało czerwona
Ziemia a mokre jej lica


Już wiem że czasem zmarli
powracają w snach
Po zadośćuczynienie
Którego ja wykonać nie zdołam
Jedynie na modlitwę się powołam./alboż/

Szanowny Panie ubezpieczenie /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Szanowny Panie ubezpieczenie
autor: Alina Bożyk


kupiłam ubezpieczenie
a szanowny pan kupił mnie
- byłam cenna
nawet bardzo
przecież kochałam życie
tylko chmury wiedziały
że warto było zawierzyć
w sens zainwestowania
w swoje jednak zbyt krótkie życie


życie - mały ułamek
sekundy zabiegania
stało się majątkiem
wyczekiwania dla potomnych

kilka cyfr kilka sum
kilkanaście kodów szyfrów
tajemnic mottem życia
i sposobem na życie /alboż/

niedziela, 7 lutego 2016

klęczy kobieta w tłumie /Walls/

(IPOGS, Walls) klęczy kobieta w tłumie
autor: Alina Bożyk


klęczy kobieta w tłumie
na zaśnieżonej płycie chodnika
zmarznięta prosi o jałmużnę
ludzie stoją i patrzą w niebo
szukają tam Boga /alboż/

Poezjo - puchu

Poezjo – puchu

Poezjo - puchu kilku rozkojarzeń
Kilku rymów metafor myślników
Zamyślonych bezgranicznie
Słów paru oddechów nie zliczę
Taki mały tomiku duszy łez i śmiechu 


Poezjo moja w wykrzykniku
Skruszona pytajnikiem
Wdowo po miłości bez-wzajemnej
Ucieczko w czeluść
Kotwico zakotwiczona w mule


O pani jesteś zawsze i wszędzie
W każdym prostym elemencie
Życiodajnej kropli istnień


Proszę nie zapominaj że ktoś czeka
W nienawiści do siebie
Czeka na dotyk zmysłów
I ostatnie wyznanie za którym tęskni./alboż/

nadwaga/Freestyle


(IPOGS, Freestyle) nadwaga
autor: Alina Bożyk


chyba zepsuła mi się waga
ciągle na liczniku
ta sama nadwaga

ktoś mi powiedział
że ta właśnie nadwaga
to taka osobista zniewaga


nie wiem co myśleć
nie wiem co mówić
by sobie wmówić
brak łaknienia
i wyrzutów sumienia
z powodu nadmiernego
jedzenia /alboż/

Buba i konik , Zaginione miasto - Grafika



praca tu /Walls/

(IPOGS, Walls) praca tu
autor: Alina Bożyk


praca tu
praca tam
tylko
nie ma pracodawców
wzięli kredyty /alboż/

mataczenie


autor: Alina Bożyk

mataczenie

mataczenie i pojękiwanie
po unikatowej cenie
takie zepsucie pięknem


pseudo - dotykanie
niczym spłacanie długu
zaś wykwintne posiłki
perspektywą kreatywności
lecz jak nie było
tak nie ma gości


jadło na stole uległo zepsuciu
tylko miłość zawsze była świeża/alboż/

codziennie /Walls/

(IPOGS, Walls) codzienne
autor: Alina Bożyk


codzienne
wchodzenie na schody
nauczyło mnie
perfekcyjnego
spadania na cztery łapy /alboż/

Śmierć eleganta /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Śmierć eleganta
autor: Alina Bożyk


napotkali eleganta
mówił że szuka
kolegi emigranta

emigrant wybrał wolne słowo
i poszedł za swoimi honorowo

nie napotkał raju
lecz odłam piekła
tam choroby gwałty
taka nowa mekka /alboż/

w kościele /Walls/

(IPOGS, Walls) w kościele
autor: Alina Bożyk


w kościele
czekała panna młoda
na miłość
która o mały włos
nie uciekła /alboż/

pestel olejny 2016 r



marsz nietoperza /Freestyle/

IPOGS, Freestyle) marsz nietoperza
autor: Alina Bożyk


maszerują nietoperze
kot jedzie na rowerze
krowa na hulajnodze
kogut skacze na jednej nodze
pies nie szczeka
nie merda ogonem
stał się kolorowym balonem


wszyscy powariowali
człowiek głową o słup wali
nawet nikt się nie śmieje
- pytam co się dzieje na tym świecie


czy jakąś odpowiedź znajdziecie?

może to wina smogu może polityki
a może przybyszów z Afryki?

Chyba skończę powyższe główkowanie
to będzie najlepsze na dzisiaj rozwiązanie ./alboż/

siedzę w fotelu /Walls/

(IPOGS, Walls) siedzę w fotelu
autor: Alina Bożyk


siedzę w fotelu
patrzę w okno- widzę wierzby
z uciętymi głowami
pytam dlaczego
nie ma kary za takie zbrodnie /alboż/

Nie szukam

Nie szukam

Nie chcę być mieszaniną
Złych i dobrych myśli
Nie chcę być gmatwaniną
Uczynków rozkojarzonych


Jak kochać tak by z wzajemnością
Jak żyć by nie być w oku kością


Jak pisać by inni zrozumieli
A jak mówić by niektórzy słuchali

 
Nikt nie zna odpowiedzi oczywistych
Nikt nie wie gdzie jest granica
I kto jest przystanią bogatą w żaglówki


Wszak nie szukam wymówki
Nie szukam guza ni sztucznej szczęki
Wybieram radość dziecko udręki../alboż/

Podszycie

Podszycie

Nie będąc wyrocznią przeszłości
Na zakrętach puszczałam hamulce

Liczyłam kolejne porażki kolejne cuda
Zbierałam pety i niedopalone zapałki


Wywracałam oczy do góry nogami
Klęczałam kolejny raz przed Nim

Prosiłam o odrobinę chleba bez masła
O łyk kawy czarnej bez cukru bez mleka


Mówiłam przez śmiech :
Panie ja nie szydzę
Z minut mojego życia
Tylko czasem się wstydzę
Sukienki mojej podszycia./alboż/