Miodowy poranek
Trawa spijała miód
Ociekającego ogrodu
Pełnego uli.
Pszczoły pracowicie
Spijały soki
Nie marnowały
Ani jednej kropli
Efektu pocałunków
Z kielichem
Kwiatowej emocji
Pełnej letniego zapachu.
Nie było tam piachu
Nie było gołych
grudek ziemi –
Tylko my niczym poeci niemi –
Lizaliśmy miodową łąkę
Spojrzeniem wyciszenia.
Zamknięte oczy
Widziały rozmowę
Nieba z trutniem
Konwersacja była burzliwa./alboż/
Trawa spijała miód
Ociekającego ogrodu
Pełnego uli.
Pszczoły pracowicie
Spijały soki
Nie marnowały
Ani jednej kropli
Efektu pocałunków
Z kielichem
Kwiatowej emocji
Pełnej letniego zapachu.
Nie było tam piachu
Nie było gołych
grudek ziemi –
Tylko my niczym poeci niemi –
Lizaliśmy miodową łąkę
Spojrzeniem wyciszenia.
Zamknięte oczy
Widziały rozmowę
Nieba z trutniem
Konwersacja była burzliwa./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz