Ten sam
Znowu ten sam zapach liści
I ta sama droga przez park
Jak zwykle nie szukam zawiści
Nie zostanę drugą/ Joanną Darg/
Kolejna łza na ciepłym policzku
Niewidzialna słona pani półmroków
Wiem że mi do twarzy w szaliku
Gdy pozuję dotrzymując fleszom kroków.
Zasypiam kolejny raz w fotelu
Trzymając na kolanach laptopa
Wiem że tak zasypia dzisiaj wielu
To taka współczesna życia stopa./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz