Biało - czerwona krasa
Polsko moja ojczyzno ukochana
W biało czerwonej krasie
Martwię się o ciebie każdego rana
Stojąc na sentymentalnych myśli tarasie.
Kiedy zamykam oczy łzą obmyte z troski
Proszę Boga o myśli nieskażone czyste i wybaczenie.
Wszak nikt nie chce opuszczać urodzajnej Polski
Chociaż czasem musi – by spełnić przyziemne marzenie.
Jakże zrozumieć chwile życia w niepodległości,
Gdy zmartwione twarze pokonują w trudzie szare ulice
Tracą sens w rozgoryczeniu na widok ludzkiej zawiści.
Tylko kłamstwo polityczne kapie złotem - udając dziewice.
Szukam jeszcze raz prawdy w tym co ukochałam
Prosząc o pomoc młodych duchem i o czystym sercu
Wieczorem jeszcze raz nad mogiłą polskości zapłakałam
Zanosząc milczące modlitwy - uklękłam na - z liści kobiercu. Amen. /alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz