autor: Alina Bożyk
zachodzi słońce
za kolejną górę
za kolejny czas
spędzony nad rzeką
nie narzekam
na samotność
posłania bez rosy
narzekam tylko czasem
na rzeki ujście bezpowrotne
na szlaban przed promem
iskry nadziei i powrotów
międzyludzkich i pokojowych
a jaskółki jak latały tak
latają wysoko tam gdzie
widnokręgi mówią szczytom
do widzenia i dobranoc
śpijcie wszystkie motyle
trzewi w stanie zapalnym
wyciszcie zgłodniałe pragnienia
o kromce chleba ze smalcem
bez cebuli - nie chcę kolejny raz
ronić niebieskich zroszeń
- Panie proszę wybacz że jestem mokra
na rzeki ujście bezpowrotne
na szlaban przed promem
iskry nadziei i powrotów
międzyludzkich i pokojowych
a jaskółki jak latały tak
latają wysoko tam gdzie
widnokręgi mówią szczytom
do widzenia i dobranoc
śpijcie wszystkie motyle
trzewi w stanie zapalnym
wyciszcie zgłodniałe pragnienia
o kromce chleba ze smalcem
bez cebuli - nie chcę kolejny raz
ronić niebieskich zroszeń
- Panie proszę wybacz że jestem mokra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz