poniedziałek, 12 listopada 2018
11 listopada 2018 Nowy Sącz
wiersze czytanie 11.11.2018 w 100 lecie Niepodległości Polski w Nowym Sączu
niedziela, 11 listopada 2018
Biel i Czerwień
biel
i czerwień
BIEL
ZACZYNA KRWAWIĆ
CZERWIENIĄ
Poległą
W
WALCE O KOLEJNE DZIeEŃ DOBRY
dla
ciebie wolny człowieku
w
wolnym kraju
to
już nie jest baju baju
to
nie jest normalna chwila
Polska
napotkała krotochwila
demokracja
wyśmiana - nagle
odkleja
się opatrunek biały
znowu
krwawi czerwienią
rana
-
już inna - nie ta sama
subiektywne
odczucia
lęk
strach trochę empatii
już
dosyć na flagę szczucia
czas
na hektolitry sympatii
o
ironio zatrzymaj moje myśli
nieco
skomplikowane i to szczególnie
o
wschodzie nad ranem
Polsko
matko moja przykryj mnie
biało
czerwonym jedwabiem
ojczystym
symbolem i zapłacz nad zdrajcami
abstrakcyjnymi
prześmiewcami/alboż/
Polska flaga
Polska flaga
Polska flaga
to dla mnie
symbol ciepła
symbol krwi przelanej
nocy strachem nieprzespanej
i odwagi
w walce przeciw
zniewagi
biało-czerwony talizman
historii bohaterskiego narodu
a zarazem tchórzy
ale ci drudzy
może ze strachu kamuflażem
się stali ?
tamci wojenni wiedzą co to upodlenie
wiedzą co to lęk i głód i popiołów smród
ale nie sprzedali bieli i czerwieni
która powiewa i w słońcu się mieni
dając nam znak że jest blisko
i rozpala w sercach
kolejne wolności ognisko/alboż/
Polska flaga
to dla mnie
symbol ciepła
symbol krwi przelanej
nocy strachem nieprzespanej
i odwagi
w walce przeciw
zniewagi
biało-czerwony talizman
historii bohaterskiego narodu
a zarazem tchórzy
ale ci drudzy
może ze strachu kamuflażem
się stali ?
tamci wojenni wiedzą co to upodlenie
wiedzą co to lęk i głód i popiołów smród
ale nie sprzedali bieli i czerwieni
która powiewa i w słońcu się mieni
dając nam znak że jest blisko
i rozpala w sercach
kolejne wolności ognisko/alboż/
sobota, 10 listopada 2018
ciało robota
ciało robota
kiedy wyroszę w podróż ostateczną
poproszę Boga o przytulenie
wcielenie przebaczenie
kiedy wyroszę w podróż ostateczną
poproszę Boga o przytulenie
wcielenie przebaczenie
dam mu w darze kilka diamentów z pod oka
takich ostatecznych i bezpiecznych
popatrzę na dziecka wizerunek
złoże pokłon i zapodam skruchę w plecaku
w którym moja podróż schowana
tam nie ma fałszu jest prostota
i dusza moja w ciele z robota /alboż/
takich ostatecznych i bezpiecznych
popatrzę na dziecka wizerunek
złoże pokłon i zapodam skruchę w plecaku
w którym moja podróż schowana
tam nie ma fałszu jest prostota
i dusza moja w ciele z robota /alboż/
moja nuda
moja nuda
ktoś powiedział że się nudzę
że czasem marudzę
i niepoprawna jestem
rzekomo politycznie
a ja myślę że patrzę na świat
deczko egzotycznie
chce być kolorowa
i momentami odlotowa
ktoś powiedział że się nudzę
że czasem marudzę
i niepoprawna jestem
rzekomo politycznie
a ja myślę że patrzę na świat
deczko egzotycznie
chce być kolorowa
i momentami odlotowa
gdy trzeba to otworze nożyce
i spuszczę z okna donicę
roztrzaskam złość i złe myśli o życiu
a gdy się zmęczę posiedzę w ukryciu
tam zaplotę kolejne warkocze
posprzątam kuchnię
usmażę kotlety i zasunę rolety/alboż/
i spuszczę z okna donicę
roztrzaskam złość i złe myśli o życiu
a gdy się zmęczę posiedzę w ukryciu
tam zaplotę kolejne warkocze
posprzątam kuchnię
usmażę kotlety i zasunę rolety/alboż/
obudził się
obudził się
obudził się świat kolejny
niepowtarzalny raz - tylko patrzeć
jak dzieci wybiegną na łąkę
pełną wielobarwnych przygód
obudził się świat kolejny
niepowtarzalny raz - tylko patrzeć
jak dzieci wybiegną na łąkę
pełną wielobarwnych przygód
chyba namówię dzieciaki
by usiadły na trawie czystości
na której tyle tajemnic
rodem z bajek o Żwirku i Muchomorku
dorośli zapewne pójdą na zakupy
rozmienią papierki na drobne
wypija kolejną kawę z mlekiem lub bez
ponarzekają na życie
a potem coś zrobią w ukryciu
na znak wolności ducha
- o czym ja pisze - o psiajucha ha /alboż/
by usiadły na trawie czystości
na której tyle tajemnic
rodem z bajek o Żwirku i Muchomorku
dorośli zapewne pójdą na zakupy
rozmienią papierki na drobne
wypija kolejną kawę z mlekiem lub bez
ponarzekają na życie
a potem coś zrobią w ukryciu
na znak wolności ducha
- o czym ja pisze - o psiajucha ha /alboż/
Piasek i muł
Piasek i muł
Jestem tak blisko a tak daleko
Płynie kolejna rzeka pełna ryb
Ości wystają ponad łuski
Ale to nic to nie problem
Czasem ważniejszy jest piasek i muł
I nieprawda że to symbol smutku
To inne hierarchie pojmowania
Uczynków na cele przyziemne
Jestem tak blisko a tak daleko
Płynie kolejna rzeka pełna ryb
Ości wystają ponad łuski
Ale to nic to nie problem
Czasem ważniejszy jest piasek i muł
I nieprawda że to symbol smutku
To inne hierarchie pojmowania
Uczynków na cele przyziemne
Ziemio proszę nie bądź ugorem
Wydaj owoce permanentne/alboż/
Wydaj owoce permanentne/alboż/
urażony osobnik/Walls/
(IPOGS, Walls) urażony osobnik
autor: Alina Bożyk
urażony osobnik
płci przeciwnej
ma ciche dni
- na moje oko to kara
która nie ma sensu /alboż/
autor: Alina Bożyk
urażony osobnik
płci przeciwnej
ma ciche dni
- na moje oko to kara
która nie ma sensu /alboż/
wysokie mury
wysokie mury
przeskakiwałam przez płot
przynależności do ogrodu
w którym grządki jakże
nieuporządkowane
kipią chwastami rodem
przeskakiwałam przez płot
przynależności do ogrodu
w którym grządki jakże
nieuporządkowane
kipią chwastami rodem
z kosmosu i dzikiej atmosfery
w której - nie ma liczydeł
porachunki bez statystyk
po prostu są i czekają
na otwarte okna serc pokornych
chyba wyrzucę ostatni list
by zrozumieć że ten zagon
nie był dla mnie
nie czekał na moją miłość naiwną
teraz wiem pokonam zasieki
zbudowane nad rzeką
wytrawnego wina
niewinnej duszy bo zakochanej
i wybaczę każdemu kto stanął
na mojej drodze do doskonałości
potępionej przez rządzących
czasów wysokich murów./alboż/
w której - nie ma liczydeł
porachunki bez statystyk
po prostu są i czekają
na otwarte okna serc pokornych
chyba wyrzucę ostatni list
by zrozumieć że ten zagon
nie był dla mnie
nie czekał na moją miłość naiwną
teraz wiem pokonam zasieki
zbudowane nad rzeką
wytrawnego wina
niewinnej duszy bo zakochanej
i wybaczę każdemu kto stanął
na mojej drodze do doskonałości
potępionej przez rządzących
czasów wysokich murów./alboż/
niejeden Alka-traz
niejeden Alka-traz
dzisiaj sterta listów zakurzonych
czeka na rozgrzeszenie
ktoś nie zrezygnował z mamony
ktoś ma rozsiane stwardnienie
dzisiaj sterta listów zakurzonych
czeka na rozgrzeszenie
ktoś nie zrezygnował z mamony
ktoś ma rozsiane stwardnienie
policzyć trudno strony zapisane
nie ma tam stron oznakowanych
lecz twarze łzami suchymi zalane
nie ma tam wizji na oślep przetwarzanych
kolejna szufladowa przeprowadzka
wymiętej i żółtej przeszłości
teraz wiem że to była zwyczajna zasadzka
i obnażenie do skrajnej nagości
wyklęty ludu stanu wojennego
podnosisz się kolejny raz
tak naprawdę nie chcąc już niczego
już zaliczyli niejeden Alka-traz /alboż/
nie ma tam stron oznakowanych
lecz twarze łzami suchymi zalane
nie ma tam wizji na oślep przetwarzanych
kolejna szufladowa przeprowadzka
wymiętej i żółtej przeszłości
teraz wiem że to była zwyczajna zasadzka
i obnażenie do skrajnej nagości
wyklęty ludu stanu wojennego
podnosisz się kolejny raz
tak naprawdę nie chcąc już niczego
już zaliczyli niejeden Alka-traz /alboż/
noc tygrysa /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) noc tygrysa
autor: Alina Bożyk
na twarzy rysa
może dwie
nie ma już tygrysa
jestem na dnie
noc wzmaga lęk
a serca bicie dźwięk
strachu na pościeli
autor: Alina Bożyk
na twarzy rysa
może dwie
nie ma już tygrysa
jestem na dnie
noc wzmaga lęk
a serca bicie dźwięk
strachu na pościeli
nikt łupu nie dzieli
- tylko liczą na chybił trafił
pasiak niech tam już pozostanie
bo akt tygrysa ma początek
na tapczanie /alboż/
- tylko liczą na chybił trafił
pasiak niech tam już pozostanie
bo akt tygrysa ma początek
na tapczanie /alboż/
jestem/Walls/
(IPOGS, Walls) jestem
autor: Alina Bożyk
jestem
częścią
siebie
której
nie znam /alboż/
autor: Alina Bożyk
jestem
częścią
siebie
której
nie znam /alboż/
zeszła z kapliczki
zeszła z kapliczki
zeszła wieczorem z kapliczki
Matka tych co jej uwierzyli
poszła na obchód pewnej uliczki
szukała tych co stchórzyli
zeszła wieczorem z kapliczki
Matka tych co jej uwierzyli
poszła na obchód pewnej uliczki
szukała tych co stchórzyli
spacerowała unoszona
i zerkała w okna tych co zasnęli
nie szła tam gdzie nie proszona
tam gdzie jej nie chcieli
rozsiewała zapach różany
i śpiewała po cichu kołysankę
układała na drzewach marcepany
trzymała w ręku z wodą szklankę
woda dla tych co w gorączce konali
i szukali otuchy i ucieczki
ruchem ust Maryję zawezwali
ona była zawsze i podawała leki z apteczki
potem całowała w czoło cierpienie
tych którzy kiedyś byli cieniem /alboż/
i zerkała w okna tych co zasnęli
nie szła tam gdzie nie proszona
tam gdzie jej nie chcieli
rozsiewała zapach różany
i śpiewała po cichu kołysankę
układała na drzewach marcepany
trzymała w ręku z wodą szklankę
woda dla tych co w gorączce konali
i szukali otuchy i ucieczki
ruchem ust Maryję zawezwali
ona była zawsze i podawała leki z apteczki
potem całowała w czoło cierpienie
tych którzy kiedyś byli cieniem /alboż/
Debilokracja /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Debilokracja
autor: Alina Bożyk
prokreacja
czy debilokracja
a może
debilna arystokracja
wyniosła
ponad stan
stanu wojennego
- ej koleżanko kolego
uważaj na słowa
czapki niewidki
są w modzie
autor: Alina Bożyk
prokreacja
czy debilokracja
a może
debilna arystokracja
wyniosła
ponad stan
stanu wojennego
- ej koleżanko kolego
uważaj na słowa
czapki niewidki
są w modzie
chyba uklęknę na kolana
i niech ból wyciszy złego ducha
który po świecie gna
i zbiera trofea i umiera ze śmiechu/alboż/
i niech ból wyciszy złego ducha
który po świecie gna
i zbiera trofea i umiera ze śmiechu/alboż/
gdy szala się przelewa /Walls/
(IPOGS, Walls) gdy szala się przelewa
autor: Alina Bożyk
gdy szala się przelewa
uciekających lat
przynależności połowicznej
czasem warto powiedzieć
STOP /alboż/
autor: Alina Bożyk
gdy szala się przelewa
uciekających lat
przynależności połowicznej
czasem warto powiedzieć
STOP /alboż/
jak smoła
jak smoła
rajem stać się możesz
a zarazem obaleniem
góry lodowej
rajem stać się możesz
a zarazem obaleniem
góry lodowej
ta bajka jak na razie
bez śmiałka
i bez trójgłowego smoka
białe konie odeszły
został jeden czarny
ale nie charakterem
ciemnym jak smoła
publiczna czerń
jakże ciepła jakże delikatna
i ten niewidzialny oddech
przytulam kolejny raz
i mówię ok - jestem oto Ja/alboż/
bez śmiałka
i bez trójgłowego smoka
białe konie odeszły
został jeden czarny
ale nie charakterem
ciemnym jak smoła
publiczna czerń
jakże ciepła jakże delikatna
i ten niewidzialny oddech
przytulam kolejny raz
i mówię ok - jestem oto Ja/alboż/
ważne dni
ważne dni
ważne dni są zawsze ważne
śpiew słowika relaksuje
ważne dni są zawsze ważne
śpiew słowika relaksuje
pies gdy szczeka mówi
kot gdy miauczy daje znak
mama gdy przytula daje siebie
słońce gdy świeci jest wesoło
chmury jak to chmury tańczą
deszcz im czasem gra
a świat jest jedną wielka pomarańczą
więc smacznego wypij ją do dna/alboż/
kot gdy miauczy daje znak
mama gdy przytula daje siebie
słońce gdy świeci jest wesoło
chmury jak to chmury tańczą
deszcz im czasem gra
a świat jest jedną wielka pomarańczą
więc smacznego wypij ją do dna/alboż/
tyle
tyle
tyle wierszy napisano
tyle liter połamano
czasem łez już brak
może to znak
tyle wierszy napisano
tyle liter połamano
czasem łez już brak
może to znak
oznaczone skoroszyty
wyświechtane klawiatury
i to co było i jest
międzyludzkie mury/alboż/
wyświechtane klawiatury
i to co było i jest
międzyludzkie mury/alboż/
tak naprawdę /Walls/
(IPOGS, Walls) tak naprawdę
autor: Alina Bożyk
tak naprawdę
tylko
mewy
wiedzą
po co krzyczą /alboż/
autor: Alina Bożyk
tak naprawdę
tylko
mewy
wiedzą
po co krzyczą /alboż/
piątek, 9 listopada 2018
wariacja
wariacja
w niebie sensacja
na ziemi zmutowała się wariacja
ubrała sukienki
założyła wianki
i zrobiła się na wzór
Świtezianki
w niebie sensacja
na ziemi zmutowała się wariacja
ubrała sukienki
założyła wianki
i zrobiła się na wzór
Świtezianki
klaskała w dłonie o świcie
nagradzała spóźnialskich sowicie
rozdawała zegarki busolaki
i mówiła ze jest z innej epoki
a gdy noc układała czarne chmury
czyściła domowe marmury
i mówiła ze to lustra obronne
obronne jak czas leczący rany
i jak tarcza na której widnieje ukochany /alboż/
nagradzała spóźnialskich sowicie
rozdawała zegarki busolaki
i mówiła ze jest z innej epoki
a gdy noc układała czarne chmury
czyściła domowe marmury
i mówiła ze to lustra obronne
obronne jak czas leczący rany
i jak tarcza na której widnieje ukochany /alboż/
może
może
może kiedyś zrozumiesz ciszę
która splata moje myśli
i liczy zmarszczki pod oczami
wypłukanych jodem
soli ziemi spalonej słońcem
może kiedyś zrozumiesz ciszę
która splata moje myśli
i liczy zmarszczki pod oczami
wypłukanych jodem
soli ziemi spalonej słońcem
może kiedyś zrozumiesz
że białe jest białe a czarne
sa okulary dla tchórzy/alboż/
że białe jest białe a czarne
sa okulary dla tchórzy/alboż/
narzekam na rzekę /Freestyle /
(IPOGS, Freestyle) Narzekam na rzekę
autor: Alina Bożyk
zachodzi słońce
za kolejną górę
za kolejny czas
spędzony nad rzeką
nie narzekam
na samotność
posłania bez rosy
autor: Alina Bożyk
zachodzi słońce
za kolejną górę
za kolejny czas
spędzony nad rzeką
nie narzekam
na samotność
posłania bez rosy
narzekam tylko czasem
na rzeki ujście bezpowrotne
na szlaban przed promem
iskry nadziei i powrotów
międzyludzkich i pokojowych
a jaskółki jak latały tak
latają wysoko tam gdzie
widnokręgi mówią szczytom
do widzenia i dobranoc
śpijcie wszystkie motyle
trzewi w stanie zapalnym
wyciszcie zgłodniałe pragnienia
o kromce chleba ze smalcem
bez cebuli - nie chcę kolejny raz
ronić niebieskich zroszeń
- Panie proszę wybacz że jestem mokra
na rzeki ujście bezpowrotne
na szlaban przed promem
iskry nadziei i powrotów
międzyludzkich i pokojowych
a jaskółki jak latały tak
latają wysoko tam gdzie
widnokręgi mówią szczytom
do widzenia i dobranoc
śpijcie wszystkie motyle
trzewi w stanie zapalnym
wyciszcie zgłodniałe pragnienia
o kromce chleba ze smalcem
bez cebuli - nie chcę kolejny raz
ronić niebieskich zroszeń
- Panie proszę wybacz że jestem mokra
łodzie bez nudy
łodzie bez nudy
pływają łodzie
po wodach
zmysłów wybiórczych
raz się serce skurczy
to zaś rozkurczy
tylko mewy wiedzą
po co krzyczą
leżysz na piachu mówią żeś leń
kopiesz w nim dół mówią że głupota
przesypujesz na drugi brzeg
wytykają palcami - a tylko
czeka na łódź
i nie chce nudy
wybiera życie
prawdziwe
i ma nadzieje
że ktoś to zrozumie
po ludzku i za darmo /alboż/
kopiesz w nim dół mówią że głupota
przesypujesz na drugi brzeg
wytykają palcami - a tylko
czeka na łódź
i nie chce nudy
wybiera życie
prawdziwe
i ma nadzieje
że ktoś to zrozumie
po ludzku i za darmo /alboż/
wylewa bluesa
wylewa bluesa
skaczą wiewiórki po drzewach
śmieją się z obserwatorów
machają ogonami na znak sympatii
skaczą wiewiórki po drzewach
śmieją się z obserwatorów
machają ogonami na znak sympatii
łabędzie dostojne pozwalają
się fotografować wiedzą że są piękne
przydrożne kafejki
wypełnione po brzegi
oscypkowym aromatem
żurki łagodzą
obyczaje turystów zmęczonych
zaś jedyny w swoim rodzaju Atrament
wylewa na serca bluesa i wzrusza/alboż/
się fotografować wiedzą że są piękne
przydrożne kafejki
wypełnione po brzegi
oscypkowym aromatem
żurki łagodzą
obyczaje turystów zmęczonych
zaś jedyny w swoim rodzaju Atrament
wylewa na serca bluesa i wzrusza/alboż/
Nocny Eugeniusz /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Nocny Eugeniusz
autor: Alina Bożyk
Nocny Eugeniusz stróżem był
schody codziennie mopem mył
zamykał bramę za kłódki trzy
i nigdy nie był zły
autor: Alina Bożyk
Nocny Eugeniusz stróżem był
schody codziennie mopem mył
zamykał bramę za kłódki trzy
i nigdy nie był zły
lubił patrzeć na dzieci z podwórka
i na napisy na przyulicznych murkach
mało mówił czasem puścił oczko
i mówił do Pani Elizy z parteru
witaj i dobrego dnia śliczna sroczko /alboż/
i na napisy na przyulicznych murkach
mało mówił czasem puścił oczko
i mówił do Pani Elizy z parteru
witaj i dobrego dnia śliczna sroczko /alboż/
Subskrybuj:
Posty (Atom)