domy zamknęły oczy
pustostany ulic złożyły ręce
do światłości świata
weszły w trzeci wymiar miłości
rozpoczęły posyłać
pocałunki życzliwości
potargały smutny czas
podlały kolejny las
i choinki co to dzieci czekają
tam na uboczu ulicy
gdzie światełka migają gwiazdami
gdzie kołysanka mamy
zmienia każdego w dobroć
rozbraja tych
uzbrojonych
w krnąbrność
oziębłość
niewyrozumiałość
kładąc na łopatki
pozornie silnych./alboż/
podlały kolejny las
i choinki co to dzieci czekają
tam na uboczu ulicy
gdzie światełka migają gwiazdami
gdzie kołysanka mamy
zmienia każdego w dobroć
rozbraja tych
uzbrojonych
w krnąbrność
oziębłość
niewyrozumiałość
kładąc na łopatki
pozornie silnych./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz