Rozpędzone konie wiatru
Grzywy rozpuszczone wolnością
Potargane życie zacerować czas
Niestety krawców mało
Gonitwa myśli pościg niedościgniony
Kilka chwil ulotnych pokutą pachnie
Kolejny raz zabrało męża żony
Kolejny raz gałąź odrodzona uschnie
Wycieńczone ciało woła o jałmużnę
Przychylności niezrozumiałej
Tylko duch czeka na moment egzystencji
Zwyczajnej bez przesadnej spekulacji /alboż/
Kilka chwil ulotnych pokutą pachnie
Kolejny raz zabrało męża żony
Kolejny raz gałąź odrodzona uschnie
Wycieńczone ciało woła o jałmużnę
Przychylności niezrozumiałej
Tylko duch czeka na moment egzystencji
Zwyczajnej bez przesadnej spekulacji /alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz