niedziela, 23 października 2016
Jak złapać
Jak złapać
Pogubione miłości
Powracają niczym bumerangi
Uderzają kantem w środek
Czoła bez rozumu
Pogubione miłości
Powracają niczym bumerangi
Uderzają kantem w środek
Czoła bez rozumu
Pogubione dotyki
Powracają dreszczem ciał
Walą młotem w pierś
Pełnej rozlanej czerwieni
Pytam jak złapać uczucie
I w którym miejscu zacumować
Tych kilka chwil na pamiątkę
Przedśmiertnej egzystencji./alboż/
Powracają dreszczem ciał
Walą młotem w pierś
Pełnej rozlanej czerwieni
Pytam jak złapać uczucie
I w którym miejscu zacumować
Tych kilka chwil na pamiątkę
Przedśmiertnej egzystencji./alboż/
ciężkie powieki
Tak ciężkie powieki
Dawno nie spadały w dół i dół
Tam czeluść i stara kanapa
Koc z frędzlami i w kratkę rozmyślanie /alboż/
Dawno nie spadały w dół i dół
Tam czeluść i stara kanapa
Koc z frędzlami i w kratkę rozmyślanie /alboż/
uparciuch /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) uparciuch
autor: Alina Bożyk
spotkało się takich dwóch
każdy z nich nieokiełzany uparciuch
autor: Alina Bożyk
spotkało się takich dwóch
każdy z nich nieokiełzany uparciuch
jeden upiera się przy swoim
drugi nie popuści na krok
każdy ma rację i pewny siebie
jeden mówi o niebie drugi o chlebie
zero kompromisu zero zrozumienia
chyba pogodzić ich musi matka ziemia/alboż/
drugi nie popuści na krok
każdy ma rację i pewny siebie
jeden mówi o niebie drugi o chlebie
zero kompromisu zero zrozumienia
chyba pogodzić ich musi matka ziemia/alboż/
Gruchają
Gruchają
Gołębie gruchają
O tym że wierzby płaczą
O tym że przedostatni mąż odszedł
Od przedostatniej żony
I ostatni pies zdechł
Kota ukradli
Gołębie gruchają
O tym że wierzby płaczą
O tym że przedostatni mąż odszedł
Od przedostatniej żony
I ostatni pies zdechł
Kota ukradli
Gruchają i nie zauważyły
Że znowu ktoś się zakochał
Może to z zazdrości
I złości tych co bez serca /alboż/
Że znowu ktoś się zakochał
Może to z zazdrości
I złości tych co bez serca /alboż/
konik morski i latające ryby /Feestyle/
(IPOGS, Freestyle) konik morski i latające ryby
autor: Alina Bożyk
latają ryby w monopolowym
a konik morski bryka
autor: Alina Bożyk
latają ryby w monopolowym
a konik morski bryka
pieje niejedna męska grdyka
tylko konie nie wiedzą dlaczego
konie i ryby czekają na znak
od tego co leży w rowie na wznak
nie mogą poją znaczenia picia
i kanałowego przydrożnego życia /alboż/
tylko konie nie wiedzą dlaczego
konie i ryby czekają na znak
od tego co leży w rowie na wznak
nie mogą poją znaczenia picia
i kanałowego przydrożnego życia /alboż/
jedno ciało jedna dusza /Walls/
(IPOGS, Walls) jedno ciało jedna dusza
autor: Alina Bożyk
jedno ciało jedna dusza
potem rozwód
i kolejne ciało
ale już dwie dusze
i tak dalej i tak dalej /alboż/
autor: Alina Bożyk
jedno ciało jedna dusza
potem rozwód
i kolejne ciało
ale już dwie dusze
i tak dalej i tak dalej /alboż/
Słowem i gestem
Słowem i gestem
Słowem i gestem zabili dusze
Która przechodzi teraz katusze
Patrzy na świat zapłakany
Wycieka krew boleści z rany
Słowem i gestem zabili dusze
Która przechodzi teraz katusze
Patrzy na świat zapłakany
Wycieka krew boleści z rany
Słowem zabili pogodnego ducha
Zatłukli resztki optymizmu
Zniszczyli uśmiech kompromisu
Wypruli flaki spontaniczności
A przy okazji mordu uszkodzili siebie
Nie zważali na to ze Bóg zapłakał w niebie/alboż/
Zatłukli resztki optymizmu
Zniszczyli uśmiech kompromisu
Wypruli flaki spontaniczności
A przy okazji mordu uszkodzili siebie
Nie zważali na to ze Bóg zapłakał w niebie/alboż/
Papierowa biel
Papierowa biel
autor: Alina Bożyk
autor: Alina Bożyk
Odrzuca mnie coś od skrawka
Papierowej bieli
Takiej makulaturowej pościeli
Odrzuca i poniewiera
Nie ważne czy to wtorek czy niedziela
Odrzuca na przekór wizji
O niereformowalnej telewizji
Politycznie uzależnionej
Pełnych lnianych sakiewek
I rozebranych dziewek /alboż/
Papierowej bieli
Takiej makulaturowej pościeli
Odrzuca i poniewiera
Nie ważne czy to wtorek czy niedziela
Odrzuca na przekór wizji
O niereformowalnej telewizji
Politycznie uzależnionej
Pełnych lnianych sakiewek
I rozebranych dziewek /alboż/
kolejna ciemna noc /Walls/
(IPOGS, Walls) kolejna ciemna noc
autor: Alina Bożyk
kolejna ciemna noc
kolejny samotny koc
kilka potarganych snów
także parę pająków na ścianie
oraz kolejne mózgu pranie /alboż/
autor: Alina Bożyk
kolejna ciemna noc
kolejny samotny koc
kilka potarganych snów
także parę pająków na ścianie
oraz kolejne mózgu pranie /alboż/
wciąż za mało /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) wciąż za mało
autor: Alina Bożyk
serce wołało
że ciało ma mało
autor: Alina Bożyk
serce wołało
że ciało ma mało
mało cierpliwości i -
mało namiętnej nagości
te dwa aspekty wciąż
niedopieszczone
omijają męża omijają żonę
potem wołają że by się chciało
tego co to
nosi transparent - mało mało /alboż/
mało namiętnej nagości
te dwa aspekty wciąż
niedopieszczone
omijają męża omijają żonę
potem wołają że by się chciało
tego co to
nosi transparent - mało mało /alboż/
zespół komórek wynajętych /Walls/
(IPOGS, Walls) zespół komórek wynajętych
autor: Alina Bożyk
zespół komórek wynajętych
przez czas przynależności
wynajętej - daje się we znaki
sercu - czerwonej konstrukcji
stworzonej do miłości /alboż/
autor: Alina Bożyk
zespół komórek wynajętych
przez czas przynależności
wynajętej - daje się we znaki
sercu - czerwonej konstrukcji
stworzonej do miłości /alboż/
Klasnęłam
Klasnęłam
Klasnęłam w ręce po raz kolejny
Wydusiłam z siebie to jedyne słowo
I krokiem nie nadaremnym chwiejnym
Powiedziałam niebieskim oczom to i owo
Klasnęłam w ręce po raz kolejny
Wydusiłam z siebie to jedyne słowo
I krokiem nie nadaremnym chwiejnym
Powiedziałam niebieskim oczom to i owo
Niech płynie na zawsze ta chwila
Co to w nie pamięć rzuca osty
Przemierzona została kolejna mila
W sposób nie zawiły lecz prosty
Teraz wyciągam dłonie ponad konary
Zbieram z chmur nektar srebrnej wody
Juz nie przeszkadza mi mój kufer stary
Wszak człowiek w duszy zawsze zakochany i młody/alboż/
Co to w nie pamięć rzuca osty
Przemierzona została kolejna mila
W sposób nie zawiły lecz prosty
Teraz wyciągam dłonie ponad konary
Zbieram z chmur nektar srebrnej wody
Juz nie przeszkadza mi mój kufer stary
Wszak człowiek w duszy zawsze zakochany i młody/alboż/
Podziały
Podziały
Dzisiejszy świat i podziały
Na tych co duży na tych co mały
Na tych u góry na tych na dole
Zapytam czy to żłobek czy przedszkole
Zapytam jaka to bajka
I co jest ważniejsze kura czy jajka
Kto wie gdzie miejsce i czas dla ludzi
Takich co to życie nie brudzi /alboż/
Dzisiejszy świat i podziały
Na tych co duży na tych co mały
Na tych u góry na tych na dole
Zapytam czy to żłobek czy przedszkole
Zapytam jaka to bajka
I co jest ważniejsze kura czy jajka
Kto wie gdzie miejsce i czas dla ludzi
Takich co to życie nie brudzi /alboż/
szła boso po trawie /alboż/
(IPOGS, Walls) szła boso po trawie
autor: Alina Bożyk
szła boso po trawie
wahała zioła w bukiecie
- nie zauważyła kleszcza
on nie czekał
wbił się w jej nieostrożność /alboż/
autor: Alina Bożyk
szła boso po trawie
wahała zioła w bukiecie
- nie zauważyła kleszcza
on nie czekał
wbił się w jej nieostrożność /alboż/
sobota, 22 października 2016
Rżysko /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Rżysko
autor: Alina Bożyk
popołudniu latem chłopisko
rzuciło się na pobliskie rżysko
wyciągało gorzałkę zza pazuchy
i pajdę chleba co to na niej były
grube mleczne kożuchy
autor: Alina Bożyk
popołudniu latem chłopisko
rzuciło się na pobliskie rżysko
wyciągało gorzałkę zza pazuchy
i pajdę chleba co to na niej były
grube mleczne kożuchy
leżał i patrzył i podziwiał chmury
podobne do kożucha niczym
kościelne marmury
potem zaśmiał się jak koń
i rżał do wieczora /alboż/
podobne do kożucha niczym
kościelne marmury
potem zaśmiał się jak koń
i rżał do wieczora /alboż/
Doktor Rzygago /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Doktor Rzygago
autor: Alina Bożyk
Rzygago doktora nazwali
bo każdy na jego widok rzygał
na sali
On wszystkim Metoclopramid aplikował
i się nad wymiocinami dziwował
autor: Alina Bożyk
Rzygago doktora nazwali
bo każdy na jego widok rzygał
na sali
On wszystkim Metoclopramid aplikował
i się nad wymiocinami dziwował
zwalał ten objaw na zatrucie pokarmowe
nie pomyślał że chorym z chorym
miał zmowę -
Lekarz szybko działał skutecznie wiec podano
chorym kaszki mleczne
potem każdy wypisał się na żądanie
i w domu zjadał normalne śniadanie/alboż/
nie pomyślał że chorym z chorym
miał zmowę -
Lekarz szybko działał skutecznie wiec podano
chorym kaszki mleczne
potem każdy wypisał się na żądanie
i w domu zjadał normalne śniadanie/alboż/
idzie kpina rozłajdaczona /Walls/
(IPOGS, Walls) idzie kpina rozłajdaczona
autor: Alina Bożyk
idzie kpina rozłajdaczona
z czcionką i on co mówi
do niej witaj słonko - tam
kilka fajerwerków przeklętych
i sukienek pomiętych /alboż/
autor: Alina Bożyk
idzie kpina rozłajdaczona
z czcionką i on co mówi
do niej witaj słonko - tam
kilka fajerwerków przeklętych
i sukienek pomiętych /alboż/
Człowiek czlowiekiem
Człowieka człowiekiem
Zabawa człowieka człowiekiem
Synchronizacja na przekór
Zatrzaśniecie przyjaźni wiekiem
Opicie sie wódką na umór
Zabawa człowieka człowiekiem
Synchronizacja na przekór
Zatrzaśniecie przyjaźni wiekiem
Opicie sie wódką na umór
Kpina rozłajdaczona z czcionką
I facet co mówi do czcionki słonko
I kilka fajerwerków przeklętych
I kilka sukienek pomiętych
Rozpacz umarła kolejny raz
Wyrzuciła miłość w ciemny las
Pozostawiła czyste białe dłonie
Wzięła ze sobą bez siodła siwe konie
Zmazała z twarzy resztki pudru
Szminkę roztarła kołnierzykiem koszuli
Nie dbała o to czy ją ktoś przytuli
W końcu usiadła po Turecku
Tak jak kazali siedzieć w przedszkolu
Jej - dziecku
Położyła ręce na kolana zamknęła oczy
I została z ciszą która myśli toczy /alboż/
I facet co mówi do czcionki słonko
I kilka fajerwerków przeklętych
I kilka sukienek pomiętych
Rozpacz umarła kolejny raz
Wyrzuciła miłość w ciemny las
Pozostawiła czyste białe dłonie
Wzięła ze sobą bez siodła siwe konie
Zmazała z twarzy resztki pudru
Szminkę roztarła kołnierzykiem koszuli
Nie dbała o to czy ją ktoś przytuli
W końcu usiadła po Turecku
Tak jak kazali siedzieć w przedszkolu
Jej - dziecku
Położyła ręce na kolana zamknęła oczy
I została z ciszą która myśli toczy /alboż/
kotlety
kotlety
Smażące się kotlety
Widelec i jego piruety
Muzyczna gra smaków
Dla głodnych chłopaków /alboż/
Smażące się kotlety
Widelec i jego piruety
Muzyczna gra smaków
Dla głodnych chłopaków /alboż/
Konserwator powierzchni plaskich /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Konserwator powierzchni płaskich
autor: Alina Bożyk
płasko to mi dzisiaj
zakonserwowano powierzchnię
niewyobrażalnej tęsknoty
za rzeczywistym urzeczywistnieniem
prawdy najprawdziwszej
autor: Alina Bożyk
płasko to mi dzisiaj
zakonserwowano powierzchnię
niewyobrażalnej tęsknoty
za rzeczywistym urzeczywistnieniem
prawdy najprawdziwszej
konserwator zastrajkował
i wlazł do konserwy
wyobraźni o zamknięciu na świat /alboż/
i wlazł do konserwy
wyobraźni o zamknięciu na świat /alboż/
liczę dni do emerytury /Walls/
(IPOGS, Walls) liczę dni do emerytury
autor: Alina Bożyk
liczę dni do emerytury
obcinam już z metra czasu
centymetr po centymetrze
lecz kolorowej chusty jeszcze
nie mam - właśnie ją tkam /alboż/
autor: Alina Bożyk
liczę dni do emerytury
obcinam już z metra czasu
centymetr po centymetrze
lecz kolorowej chusty jeszcze
nie mam - właśnie ją tkam /alboż/
wydobęde receptory /Walls/
(IPOGS, Walls) wydobędę receptory
autor: Alina Bożyk
wydobędę receptory
z głębin - pióra
namiętności szczerozłotej
i zobaczę
- co będzie potem /alboż/
autor: Alina Bożyk
wydobędę receptory
z głębin - pióra
namiętności szczerozłotej
i zobaczę
- co będzie potem /alboż/
Skazana
Skazana
Nie da się uzdrowić świata
Przerwać wojny i prostytucje
Nie da się uzdrowić świata
Przerwać wojny i prostytucje
Nie da się uleczyć nieuleczalnych
Tych na duszy i na ciele
Trup trupem się na ziemi ściele
Można próbować wydłużyć agonię
Bądź ją brutalnie skrócić
Można pomagać na wszystkie fronty
Tym co zbyt słabi by sie obronić
Ale się nie da zabić diabła w pigułce
Mamony rozwiązłości delirium upadłości
Nie da się stłamsić udusić wyrzucić
Na bruk - Tak by się nie odradzał
Nie da się inaczej niż na kolanach
Inaczej jak z różańcem w ręku
I krzyżem Pohańbionym miliony razy
Tak więc bez urazy klękam po raz kolejny z kolejnych
I przepraszam za siebie słabą cząstkę człowieczeństwa
Która mimo zła jest skazana na dobro które otrzymuje./alboż/
Tych na duszy i na ciele
Trup trupem się na ziemi ściele
Można próbować wydłużyć agonię
Bądź ją brutalnie skrócić
Można pomagać na wszystkie fronty
Tym co zbyt słabi by sie obronić
Ale się nie da zabić diabła w pigułce
Mamony rozwiązłości delirium upadłości
Nie da się stłamsić udusić wyrzucić
Na bruk - Tak by się nie odradzał
Nie da się inaczej niż na kolanach
Inaczej jak z różańcem w ręku
I krzyżem Pohańbionym miliony razy
Tak więc bez urazy klękam po raz kolejny z kolejnych
I przepraszam za siebie słabą cząstkę człowieczeństwa
Która mimo zła jest skazana na dobro które otrzymuje./alboż/
Subskrybuj:
Posty (Atom)