Płaszcz niewypalony
Spadające gwiazdy
Dostają skrzydeł
By na nich unosić
Całokształt miłości
Doskonałej w dobroci.
Nieboskłon talizmanem
Błogosławieństwa się złoci
I porywa w objęcia
Ludzkie pragnienia.
Wszak każdy chce kochać
I chce być kochanym
Jednak lęki dominują
Czują się oszukani
Pytam po co czekać na miłość
Która zmienia kierunki
Szkoda czasu który ucieka
Lepiej –
Rozrzucać ją na cztery
Strony świata pod
Płaszczem nadziei niewypalonych./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz