niedziela, 26 października 2014
sobota, 25 października 2014
już wiem /Walls/
(IPOGS, Walls) już wiem -
autor: Alina Bożyk
już wiem -
światu potrzebna jest
retransmisja spalin
ubranych w suknie
czystej osobowości./alboż/
autor: Alina Bożyk
już wiem -
światu potrzebna jest
retransmisja spalin
ubranych w suknie
czystej osobowości./alboż/
Liście wiedzą
Liście wiedzą
Suche liście
Wiedzą jaką drogę
Trzeba przejść
By odejść na zasłużony
Spoczynek.
Wysmagane wiatrem
Wypalone słońcem
Rozmodlone
I skruszone
Jesienią wielbią deszcz
Czekają na przydział
Zimowej pierzyny./alboż/
Suche liście
Wiedzą jaką drogę
Trzeba przejść
By odejść na zasłużony
Spoczynek.
Wysmagane wiatrem
Wypalone słońcem
Rozmodlone
I skruszone
Jesienią wielbią deszcz
Czekają na przydział
Zimowej pierzyny./alboż/
Endorfiny
Endorfiny
Zwycięscy ognia
Niczym pochodnia
Grzeją linie papilarne
Rąk bez obrączek
Pozostali szukają
Brylantów czerpiąc
Energie ze zmysłu
Powonienia
Spolaryzowane
Endorfiny piją kompot
Sporządzony specjalnie
Dla brzusznych motyli./alboż/
czwartek, 23 października 2014
okrutny świat .Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) okrutny świat
autor: Alina Bożyk
obudzona o poranku
w okrutnym świecie
zazdrości
postanowiłam wyprodukować
pejcz nienawiści
dla skorumpowanego
świata złotych monet.
wiem że czasem
potrzebne są nam okruchy
cierpienia by poruszyć
zgorzkniałe serca
uśpione kapanką
pseudo - nowoczesnej
reprodukcji - już wiem
światu potrzebna
retransmisja spalin
ubranych w suknie
czystej osobowości/alboż/
autor: Alina Bożyk
obudzona o poranku
w okrutnym świecie
zazdrości
postanowiłam wyprodukować
pejcz nienawiści
dla skorumpowanego
świata złotych monet.
wiem że czasem
potrzebne są nam okruchy
cierpienia by poruszyć
zgorzkniałe serca
uśpione kapanką
pseudo - nowoczesnej
reprodukcji - już wiem
światu potrzebna
retransmisja spalin
ubranych w suknie
czystej osobowości/alboż/
moje zapotrzebowanie /Walls/
(IPOGS, Walls) moje zapotrzebowanie
autor: Alina Bożyk
moje zapotrzebowanie
na miłość
stało się symbolem
przelanym
na wirtualny papier ./alboż/
autor: Alina Bożyk
moje zapotrzebowanie
na miłość
stało się symbolem
przelanym
na wirtualny papier ./alboż/
Kraty worek i szklanka
Kraty worek i szklanka
Stalowe kraty w okna
Worek na głowę
Klęcznik przy ścianie
Pies na tapczanie
Trochę ryżu w misce
Szklanka wody na stole
Ze trzy kości w rosole
Zero elektroniki – a na łące
Zdechły pasikoniki
Skrzypce zbutwiały
Kości w kości grały.
Potem tylko utrata mowy
Słońce zaślepione szczęściem
Wypaliło zielone tęczówki
Kraty skorodowane
Wypadły tam gdzie
Zwłoki zakopane
Czekają na rozgrzeszenie.
Ktoś zapytał;
Są tu jakieś ludzkie cienie?/alboż/
Stalowe kraty w okna
Worek na głowę
Klęcznik przy ścianie
Pies na tapczanie
Trochę ryżu w misce
Szklanka wody na stole
Ze trzy kości w rosole
Zero elektroniki – a na łące
Zdechły pasikoniki
Skrzypce zbutwiały
Kości w kości grały.
Potem tylko utrata mowy
Słońce zaślepione szczęściem
Wypaliło zielone tęczówki
Kraty skorodowane
Wypadły tam gdzie
Zwłoki zakopane
Czekają na rozgrzeszenie.
Ktoś zapytał;
Są tu jakieś ludzkie cienie?/alboż/
Ślepota
Ślepota
Miłość zespolona ugrzęzła
W nienawiści ramionach.
Nie pojmuje nie rozumie
Sensu zespolenia.
Ciało jak to ciało
Mówiło mało mało
Potem była tylko ucieczka
I dopalająca się różana świeczka.
Wszytko dookoła umierało –
Ze śmiechu -
Uczucie nie widziało grzechu./alboż/
Miłość zespolona ugrzęzła
W nienawiści ramionach.
Nie pojmuje nie rozumie
Sensu zespolenia.
Ciało jak to ciało
Mówiło mało mało
Potem była tylko ucieczka
I dopalająca się różana świeczka.
Wszytko dookoła umierało –
Ze śmiechu -
Uczucie nie widziało grzechu./alboż/
Zasada
Zasada
Była sobie
Pewna zasada
Która
W zasadzie
Zasadą
Nie była
Nijak
Uzasadnić
Ten w zasadzie
Prosty podmiot
Jakim jest
Zasadność
Twierdzenia
Że zasad
w tej grze
nie ma.
Jest tylko
uzasadniony przykład
Na brak równości
W bez – zasadności./alboż/
Była sobie
Pewna zasada
Która
W zasadzie
Zasadą
Nie była
Nijak
Uzasadnić
Ten w zasadzie
Prosty podmiot
Jakim jest
Zasadność
Twierdzenia
Że zasad
w tej grze
nie ma.
Jest tylko
uzasadniony przykład
Na brak równości
W bez – zasadności./alboż/
Co sie wytnie /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Co się wytnie
autor: Alina Bożyk
co się pokroi to się
pokroi
a co się wytnie - bo cenzura -
to i wycinanka nie pojmie,
Nawet wyrostek robaczkowy
nie rozumie sensu wycinania
czegoś - bez stanu
zapalno - ropnego.
nie każde wycięcie
elementu składowego
zdania
zmieni kierunek
politycznego ugrupowania. /alboż/
autor: Alina Bożyk
co się pokroi to się
pokroi
a co się wytnie - bo cenzura -
to i wycinanka nie pojmie,
Nawet wyrostek robaczkowy
nie rozumie sensu wycinania
czegoś - bez stanu
zapalno - ropnego.
nie każde wycięcie
elementu składowego
zdania
zmieni kierunek
politycznego ugrupowania. /alboż/
liść powiedział do liścia /Walls/
(IPOGS, Walls) liść powiedział do liścia;
autor: Alina Bożyk
liść powiedział do liścia;
nie mamy teraz wyjścia
spadać musimy na klepisko
chyba lepsze to, niźli
ludzkie śmieci wysypisko. /alboż/
autor: Alina Bożyk
liść powiedział do liścia;
nie mamy teraz wyjścia
spadać musimy na klepisko
chyba lepsze to, niźli
ludzkie śmieci wysypisko. /alboż/
niedziela, 19 października 2014
Pewien Pan
Pewien Pan
Był pewien pan - nazywał się
Dziwacznie bo;
Poziom Intelektualny
Czasem był porywczy
Czasem nachalny
Niekiedy brykał tu i tam
I mówię kochani WAM
Że znał miejsce w szeregu.
Nie był na początku
Ani na końcu ani na brzegu
Siedział po - środku
Łodzi która tonie .
I dumał skakać nie skakać?
Łapać koło ratunkowe - nie łapać?
Pytań miał wiele
Brakło odpowiedzi
I jak siedział tak siedzi./alboż/
Ajer - konik /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Ajer-konik
autor:
Alina Bożyk
pewien Ajer - konik
pił w kawiarni
niskokaloryczny tonik
pił i bekał bąbelkami
nie zważał na to
że był z kolegami
jeden mówi;
panie, co to za chamskie zachowanie
takie publiczne bekanie.
na to Ajer ze spokojem odpowiada;
tonik tonikiem
ja mogę mogę bekać po gazie
i nie robię tego pod publikę, wszak
jestem normalnym
ludzkim Ajer - konikiem./alboż/
nie mów mi - /Walls/
(IPOGS, Walls) nie mów mi -
autor:
Alina Bożyk
nie mów mi -
że kochasz
nie mów - że pragniesz
nic nie mów -
kochaj milczeniem/alboż/
sobota, 18 października 2014
Rozpędzony prześladowca
Rozpędzony prześladowca
Rozpędzone samochody
Nawiedzone czarownice
Czarne ulice –
Światło w odbiciu
Fotoreporterzy w ukryciu
Trochę deszczu na klapie
I ta co to chwilę wieczoru
W jasną apaszkę łapie.
Rozpędzone limuzyny
Uśpionej wczesną porą
Sądeckiej starówki
Wiem koleżanko kolego
Nie mam wymówki.
Na co mi usprawiedliwienia
Uciekam tam gdzie kolory
I w idealną sztukę postrzegania
Tam nikt niczego nie zabrania.
Nie ważne czy żyje się godzinę
Czy minut kilka, tam jest kolor..
Warto czasem być uliczna sarenką
Wszak życie - piękne ucieka
I nie chce stać się udręką./alboż/
Rozpędzone samochody
Nawiedzone czarownice
Czarne ulice –
Światło w odbiciu
Fotoreporterzy w ukryciu
Trochę deszczu na klapie
I ta co to chwilę wieczoru
W jasną apaszkę łapie.
Rozpędzone limuzyny
Uśpionej wczesną porą
Sądeckiej starówki
Wiem koleżanko kolego
Nie mam wymówki.
Na co mi usprawiedliwienia
Uciekam tam gdzie kolory
I w idealną sztukę postrzegania
Tam nikt niczego nie zabrania.
Nie ważne czy żyje się godzinę
Czy minut kilka, tam jest kolor..
Warto czasem być uliczna sarenką
Wszak życie - piękne ucieka
I nie chce stać się udręką./alboż/
rajskie miasto /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) rajskie miasto
autor: Alina Bożyk
niejakie rajskie
ciasto
powędrowało do piekieł.
tam podzieliło się
na porcję
dla zgłodniałych
pokutników.
chciało nasycić
dobrem
nienawiść
skazanych
na potępienie./alboż/
autor: Alina Bożyk
niejakie rajskie
ciasto
powędrowało do piekieł.
tam podzieliło się
na porcję
dla zgłodniałych
pokutników.
chciało nasycić
dobrem
nienawiść
skazanych
na potępienie./alboż/
niejeden globus /Walls/
(IPOGS, Walls) niejeden globus
autor: Alina Bożyk
niejeden globus
złapał się za głowę
na widok -
zmaterializowanego
globu. /alboż/
autor: Alina Bożyk
niejeden globus
złapał się za głowę
na widok -
zmaterializowanego
globu. /alboż/
Twarde i zimne
Twarde i zimne
Ktoś wszędzie rozłożył kamienie
Położył na nie brązowe obrusy
Niestety ziemistego zapachu
Nie otrzymały - są nadal ugorem.
Twarde zimne zastygłe - w pogoni
Za czymś co plonu nie wyda
Bez skrupułów zamieni życiodajny czarnoziem
W dół pełen zgłodniałego robactwa. /alboż/
Ktoś wszędzie rozłożył kamienie
Położył na nie brązowe obrusy
Niestety ziemistego zapachu
Nie otrzymały - są nadal ugorem.
Twarde zimne zastygłe - w pogoni
Za czymś co plonu nie wyda
Bez skrupułów zamieni życiodajny czarnoziem
W dół pełen zgłodniałego robactwa. /alboż/
Jesienne tulipany
Jesienne tulipany
Październikowe tulipany
Śpiewały poezją
Obrazom co tańczyły
Głośno i z przytupem
Nieomal wszyscy
Zebrani- padli trupem.
Pachniały żółcią
I czerwieni miłością .
By na koniec - tęsknotą
Za błogosławionym
Kobiecym łonem.
Już wiem że tamten czas
Ubogacił niejednego z nas
Którzy wielbią ludzkie odruchy
I szanują miłości okruchy./alboż/
Październikowe tulipany
Śpiewały poezją
Obrazom co tańczyły
Głośno i z przytupem
Nieomal wszyscy
Zebrani- padli trupem.
Pachniały żółcią
I czerwieni miłością .
By na koniec - tęsknotą
Za błogosławionym
Kobiecym łonem.
Już wiem że tamten czas
Ubogacił niejednego z nas
Którzy wielbią ludzkie odruchy
I szanują miłości okruchy./alboż/
niedziela, 12 października 2014
sobota, 11 października 2014
ugryzione jabłko /Walls/
(IPOGS, Walls) ugryzione jabłko
autor: Alina Bożyk
ugryzione jabłko
z robakiem w tle
wie - że żarłaczy
jest wielu i trudno
żyć z nimi w symbiozie./alboż/
autor: Alina Bożyk
ugryzione jabłko
z robakiem w tle
wie - że żarłaczy
jest wielu i trudno
żyć z nimi w symbiozie./alboż/
Ktoś w kapturze /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) Ktoś w kapturze
autor: Alina Bożyk
ten pierwszy był w skórze
ten drugi w kapturze
szli na przeciw
nie wadząc nikomu
jeden szedł na randkę
drugi do domu.
ten w skórze luzak
i pewny siebie sadysta
zaś osobnik w kapturze
społecznościowy realista ./alboż/
autor: Alina Bożyk
ten pierwszy był w skórze
ten drugi w kapturze
szli na przeciw
nie wadząc nikomu
jeden szedł na randkę
drugi do domu.
ten w skórze luzak
i pewny siebie sadysta
zaś osobnik w kapturze
społecznościowy realista ./alboż/
Dobry wieczór
Dobry wieczór
Dzisiaj musiałam
Pokochać
Pewnego pana.
Pieścił moje nogi
Zamykał powieki
Doprowadzał mnie
Do zawrotu głowy.
Układał wygodnie we fotelu.
Zapytałam go jak ma na imię
Odpowiedział ;
Dobry wieczór
Jestem Zmęczenie../alboż/
Dzisiaj musiałam
Pokochać
Pewnego pana.
Pieścił moje nogi
Zamykał powieki
Doprowadzał mnie
Do zawrotu głowy.
Układał wygodnie we fotelu.
Zapytałam go jak ma na imię
Odpowiedział ;
Dobry wieczór
Jestem Zmęczenie../alboż/
Mucha i reklama
Mucha i reklama
Mucha nie zawsze
Jest intruzem
Nie zawsze siada
Na chlebie z masłem.
Czasem zamoczy nogi
W pomidorowej,
Jednak posłuchałam
Reklamy w telewizji
Kupiłam trzy lepy i packę
Oczywiście na muchy.
Będę robiła pac pac –
Tylko wcześniej zapytam
Muchy
Dlaczego nikt ją nie lubi./alboż/
Mucha nie zawsze
Jest intruzem
Nie zawsze siada
Na chlebie z masłem.
Czasem zamoczy nogi
W pomidorowej,
Jednak posłuchałam
Reklamy w telewizji
Kupiłam trzy lepy i packę
Oczywiście na muchy.
Będę robiła pac pac –
Tylko wcześniej zapytam
Muchy
Dlaczego nikt ją nie lubi./alboż/
bezszelestnie - krok po kroku /Walls/
(IPOGS, Walls) bezszelestnie - krok po kroku
autor: Alina Bożyk
bezszelestnie - krok po kroku
przemieszczam się po ulicy -
nie rozumiem lewicy
nie rozumiem prawicy
jestem tylko środkiem./alboż/
autor: Alina Bożyk
bezszelestnie - krok po kroku
przemieszczam się po ulicy -
nie rozumiem lewicy
nie rozumiem prawicy
jestem tylko środkiem./alboż/
Poplątane warkocze
Poplątane warkocze
Poplątane indiańskie warkocze
Śpiewają pieśń o przyjaźni – i
Nie ważne, że głodne kojoty
Wyją rozmodleniem do mięsa.
Rzucone kości nie szukają nicości
Rachują głupotę i zepsute zęby.
Pozbieram okruchy zeschłych kołaczy
Potem przysiądę się obok starej klaczy
I pogadam z pięknooką o sianokosach.
Tylko ona rozumie moją podłość
A jej wycieńczenie mądrością płonie
Tylko ta staruszka - pocałuje gorące skronie
I wyciszy moje dreszcze i niebieskie poty.
Ta chwila długowiecznością pachnie
A poplątane indiańskie warkocze
Rozczeszę delikatnym spojrzeniem
W przyszłość ku zachodowi ognistej kuli/alboż/
Poplątane indiańskie warkocze
Śpiewają pieśń o przyjaźni – i
Nie ważne, że głodne kojoty
Wyją rozmodleniem do mięsa.
Rzucone kości nie szukają nicości
Rachują głupotę i zepsute zęby.
Pozbieram okruchy zeschłych kołaczy
Potem przysiądę się obok starej klaczy
I pogadam z pięknooką o sianokosach.
Tylko ona rozumie moją podłość
A jej wycieńczenie mądrością płonie
Tylko ta staruszka - pocałuje gorące skronie
I wyciszy moje dreszcze i niebieskie poty.
Ta chwila długowiecznością pachnie
A poplątane indiańskie warkocze
Rozczeszę delikatnym spojrzeniem
W przyszłość ku zachodowi ognistej kuli/alboż/
psia walka /Freestyle/
(IPOGS, Freestyle) psia walka
autor: Alina Bożyk
nawet psia walka
psia mać
nie dorówna walce -
o stołki pufy krzesła
wszak tron - jest jeden
i niech to
psia mać /alboż/
autor: Alina Bożyk
nawet psia walka
psia mać
nie dorówna walce -
o stołki pufy krzesła
wszak tron - jest jeden
i niech to
psia mać /alboż/
Nie musi
Nie musi
autor: Alina Bożyk
Nie musi
Miłość nie musi boleć.
Przecież też
koi, daje nadzieje,
przyprawia skrzydła
gotowe do lotu
ponad ziemski padół./alboż/
autor: Alina Bożyk
Nie musi
Miłość nie musi boleć.
Przecież też
koi, daje nadzieje,
przyprawia skrzydła
gotowe do lotu
ponad ziemski padół./alboż/
Stoi samotny nagi Pan Badylak/ Walls/
(IPOGS, Walls) Stoi nagi,samotny Pan Badylak,
autor: Alina Bożyk
Stoi nagi,samotny Pan Badylak,
tylko noc go przytula.
Wiatr pożyczył od niego kapotę
i hula w niej po górach -
udając kolorowego królewicza./alboż/
autor: Alina Bożyk
Stoi nagi,samotny Pan Badylak,
tylko noc go przytula.
Wiatr pożyczył od niego kapotę
i hula w niej po górach -
udając kolorowego królewicza./alboż/
środa, 8 października 2014
Przekomarzanie
Przekomarzanie
Jęczy moja skóra
Krzywi się na niebie chmura
Pokazała mi język
I Fack- You
Ja pytam co się dzieje
Wyją wilki las rudzieje
Mgła na oczach leży odłogiem
I szeptała idź dziecino z Bogiem./alboż/
Jęczy moja skóra
Krzywi się na niebie chmura
Pokazała mi język
I Fack- You
Ja pytam co się dzieje
Wyją wilki las rudzieje
Mgła na oczach leży odłogiem
I szeptała idź dziecino z Bogiem./alboż/
Subskrybuj:
Posty (Atom)