Rosa
Usiadła wygodnie kropla
Rosy na liściu, co spragnionym był
Bo ogrzany promykiem ciepła marzył,
O mokrym diamencie
Rosa lśniła w słońcu
Zachęciła moje usta, by pochylić się
Nad liściem co drży i dotknąć
Śliczną kropelkową panienkę pocałunkiem.
Rosa, liść i usta w połączeniu
Szeptają sobie po swojemu o Nim
Co dał poranek z rosą i słońcem i
Pięknym liściem co pachnie ziemią.
Ach roso roso, co moczysz moje nogi
Dając ukojenie, a ty życiodajny diamenciku
Jesteś lustrem, w którym bacznie przegląda
Się słońce i poprawia złotą
fryzurę schłódź me pragnienia.
A ja mokra od rosy usiądę na werandzie,
Wśród kwiatów z diamencik-owym błyskiem
Wyciągnę nogi na taboret, a On przyniesie mi
Kubek gorącej herbaty
ze słoneczną cytryną . /alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz