poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Rock


Rock

Wielki stadion, wielka scena, wielkie
Widowisko na miarę Przystanku Woodstock. Ja wpatrzona
W Rockmana , który śpiewa zachrypłym głosem
Czuje, że  połączył mnie z szalonym  kosmosem.

Uleciało me sercem w kłębiaste chmury
I tańczyło wirując, w tak rwań gitarowej struny.
Perkusista podrzucał me ciało na talerzach,
A klawiszowiec mi w głowie zmysły pomieszał.

Nie wiem czy mi jest zimno, czy ciepło
W duszy, której nikt dotąd tak nie poruszył,
A głos  długowłosego solisty gitarzysty,
Stał się porankiem mokrym  i mglistym.

Nie słucham dzisiaj popu, nie słucham klasyki,
Słucham dziś rokowej muzyki, i me ciało płonie,
 Pocą mi się dłonie, porwać chce miasto uśpione,
By założyć mu rockową miedziana koronę

Tak więc niechaj rock mnie, Ciebie przygarnie
I zaadoptuje na dzisiejszą bezgwiezdną noc,
Boś Ty dzisiaj gwiazdą, ale  na scenie i  zmieniasz  dusze
Młodym i starym „małolatom” i wołasz - bawimy się! Bo mamy w sercu  lato!!! /alboż/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz