niedziela, 26 sierpnia 2012

Na polanie


Na polanie
Na polanie ubranej w suknie
Zielenią malowaną przez letni
Powiew wiatru , stoi  chatynka
Z krzywym dachem i wysokim progiem

Na progu wędrowiec siedzi i szuka
Ciszy, co gra na strunie harfy babiego
Lata i połysku na liściu lancetowatej
Babki  i zapachu czterolistnej koniczyny.

W izbie jest Ona o czystym sercu i zaprosi
 Mężczyznę na swoje chatynkowe pokoje,
A  w granacie nocy zaprosić Panią burze,
by im zagrała, a deszcz chłodził uczucia gorące,

Burza zawoła Pana Pioruna by huknął
Siarczyście i czarne chmury by wylały łzy na parapet
Grając melodie upojnej nocy kochanków
W romantycznej scenerii chatynki pod lasem./alboż/







Na polanie
Na polanie malowanej zielenią
przez letni powiew wiatru ,
stoi chatynka ,dach na niej krzywy,
w winnym gronie wysoki próg.

Na progu siedzi mężczyzna szukając ciszy
grającej na strunach babiego lata,
kobieta podchodzi do niego
i bierze go za rękę, razem idą ku spełnieniu

Burza będzie im grała rapsodię
a deszcz schłodzi gorące uczucia,
piorun wybije takt , czarne chmury
zaleją się łzami na parapecie

zagłuszając spazmy rozkoszy./alboż/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz