poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Nienawiść


Nienawiść

Zbudowano drogę .
Nazwano ją nienawiść.
Usłali różami czarnymi
o nazwie egoizm.

A na tej drodze wielu,
A na tej drodze przemoc,
Gwałt , ból, płacz,
A płatki róż nie pachną
.
Nienawiść staje się
Obsesją i samounicestwieniem,
Staje się powolną śmiercią
Pysznego serca.

A ja na tej tafli drogi zimnej,
Czarnej jak smoła,
położę Serca młode, gorące,
co roztopią zastygłą masę bez uczuć.

A one nie skażone nienawiścią,
Zaleją świat dobrocią Serc,
spragnionych słońca
W duszy i spokoju umysłu.

A odwieczna walka nienawiści
Z miłością, stanie się symbolem,
Historią która pokaże Nam sens,
Patrzenia w niebo.

niedziela, 22 kwietnia 2012

Łóżko


ŁÓŻKO
Dotknęła łóżka w ciemnej
Komnacie, bo chciała ożywić
Przeszłość zdarzeń tego
Mebla i miłości szalonej.

Zagubiła dziś swą miłość,
Zostało tylko łoże  i materac,
Zakurzony, bez prześcieradła
Co pachnie czystości bielą.

Uklękła na podłodze co skrzypi,
Rozpuściła swe siwe włosy
I płacze i się śmieje, bo czar
Wspomnień powrócił do niej.

Powrócił niczym bumerang
I przeniósł w ramiona wybranka
Co jej nie znalazł, a może nie szukał?
Tylko się zagubił i błądzi do nadal.

Powstała by pójść śladem
Intuicji, w krainę zagubionych
I przykryła łoże wspomnień,
Swym jedwabnym szalem      

Korona z Pereł


KORONA Z PEREŁ

Założyłam koronę z  pereł
Na moje włosy rozwiane ,
Czerwienia nasycone ,
A w uszy wbiłam  kolczyki srebrne.

Na szyi mam szal długi
Muślinowy, a może z jedwabny,
Który furkocze na wietrze
W takt wietrznej ballady.

On zaś ma cylinder czarny
I niczym czarodziej z mej baśni
Zakłada mi woal cekinami wyszyty
I przenosi w krainę fantazji.

W krainie gdzie tańczy młodość,
I świeżość ,  a pośrodku
Polany stó,ł obrusem nakryty,
A na nim leży kielich kobiecego  ciała.

A oni,  Ją na obrusie Śnieżnobiałym
 uniosą nad tafle jeziora,
Które to na swoim lustrze  uniesie piękność
W   głębinę serca zgłodniałego

A nieznajoma zagra na harfie
Pieśń wyzwolenia, oczyszczenia,
Z trosk, z bólu, z nędzy ,z poniżenia,
By przenieść  Ją w jej uśpione marzenia  

Drwal


Drwal
Objęła drzewo, przytuliła lico
W korę, która stała się jej
Skórą twarzy pomarszczoną,
Bez wyrazu  i mimiki.

Stała się częścią słoi
Zegaru życia  i przemijania
I czerpała nektar, z korzeni,
Które głęboko wrosły w grunt

Nagle przyszedł drwal,
Ze swa piłą i odciosał serce,
A na korze wystrugał słowo
Kocham Cie kobieto.

I stał się cud, zmarszczona
Twarz otrzymała blask, a bruzdy,
Wygładziła miłość drwala
Dała iskrę oczom i nadzieje.

A serce wycięte ,tatuażem
Na piersi się stało i krwawiło
A ból przeobrażony stał się
Oazą dobra dla ukochanego.


rysuneczki










niedziela, 11 marca 2012

CHMURKA


CHMURKA

Unosi się chmurka nad miastem,
W swej lekkości płynie, niczym
Stateczek papieru po rzece
Uniesień ludzkich i wrażliwości dziecka

Chmurka ochrania nas  od nadmiaru
Ciepła promieni słonecznych, od
Oparzeń na duszy, daje cień ,ukojenie
a ludziom smutnym uśmiech

Chroni przed złem, pozwala marzyc
I wierzyć, Tym co leżą na trawie zielonej
Pachnącej , w spełnienie snów  o
Pięknym życiu o tym co nie boli.

 Na łące kwiatów życia leży On,
Wpatrzony w lekkość chmury,
Co go ochrania i tuli do puchu
I obmywa twarz z kurzu swymi łzami deszczu

Obmywa, a wiatr osusza, a  kwiaty
Zapachem zniewolą zmysły i zabiorą
Młodzieńca w Krainę bezpieczną pełną
Miłości zwaną anielską  poczekalnią życia.

SŁOŃCE


Słońce
Wbił się promień słońca
W oko młodzieńca
Przeszył źrenice, zanurzoną
W oceanie błękitu tęczówki.

Wbił się i przygwoździł Jego ego,
By otworzyć serce zatopione,
W ciemności groty życia,
W nicości zdarzeń i buntu.

Ciepło które go ogarnia
Roztopi lód dłoni i wyciśnie
Pot, pełen toksyn błędów życia
I odmieni pogląd na życie.

A życie  czeka na niego,
Na jego uśmiech , na ciepłe serce.
Na dobroć oczu, na lżę wzruszenia
I płodność i ekstazę wyzwolenia.

Słońce wskaże drogę,
Rozjaśni umysł, ogrzeje serce,
Wskaże drogę do miłości, która czeka
W zaułku ślepej uliczki szczęścia