KORONA Z
PEREŁ
Założyłam koronę
z pereł
Na moje włosy
rozwiane ,
Czerwienia
nasycone ,
A w uszy
wbiłam kolczyki srebrne.
Na szyi mam
szal długi
Muślinowy, a
może z jedwabny,
Który
furkocze na wietrze
W takt
wietrznej ballady.
On zaś ma
cylinder czarny
I niczym
czarodziej z mej baśni
Zakłada mi
woal cekinami wyszyty
I przenosi w
krainę fantazji.
W krainie
gdzie tańczy młodość,
I świeżość , a pośrodku
Polany stó,ł
obrusem nakryty,
A na nim leży
kielich kobiecego ciała.
A oni, Ją na obrusie Śnieżnobiałym
uniosą nad tafle jeziora,
Które to na
swoim lustrze uniesie piękność
W głębinę serca zgłodniałego
A nieznajoma
zagra na harfie
Pieśń
wyzwolenia, oczyszczenia,
Z trosk, z
bólu, z nędzy ,z poniżenia,
By
przenieść Ją w jej uśpione marzenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz