Dwie dłonie splecione
Warkoczem się stały
Pachniały opaloną skórą
Przekazywały przesłanie
Nieopodal łoże i posłanie
W nim kilka niezapominajek
Skrupulatne spojrzenie
Pokazywało prawdę
Usta milczały mądrością
Stawały się zwyczajną miłością.
Nie szukały niczego
Miały przecież wszytko.
Wokół błoga cisza spokój
I domowe zwyczajne ognisko./alboż/
Przekazywały przesłanie
Nieopodal łoże i posłanie
W nim kilka niezapominajek
Skrupulatne spojrzenie
Pokazywało prawdę
Usta milczały mądrością
Stawały się zwyczajną miłością.
Nie szukały niczego
Miały przecież wszytko.
Wokół błoga cisza spokój
I domowe zwyczajne ognisko./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz