Szynki zabrakło
Marsz żałobny płacze
Trzynastka w ciszy szlocha grudniem
Serce ze strachu skacze
Jednoczy się ze smutnym południem
Ludzie wrośli w mury
Zapisali się na nim wybielonym tynkiem
Jednak tylko mądre szczury
Uprowadziły trzynastkę niczym szynkę
Szynki wtedy zabrakło
Wszędzie były kartki i przydziały
Na pułkach stało octowe szkło
To nie była satyra to nie były kabały
Było trochę jak w wojennym filmie
Czołgi wojsko strzelanie do ludzi
Nagle cisza ulica po strzale milknie
Kto naród z letargu współczesności obudzi
Pan Bóg zawisł na krzyżu milionowy raz
Umiera za głupotę tych co ukochał
Wolną wole dał nam miłość wlał w nas
Niestety serce przebite - będzie znowu szlochał./alboż
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz