czwartek, 24 grudnia 2015

gdy podskakuje Jasiek/Walls/

(IPOGS, Walls) gdy podskakuje Jasiek
autor: Alina Bożyk


gdy podskakuje Jasiek
w garze pełnym wrzątku,
wtedy kwas solny
gotuje się
w zgłodniałym żołądku /alboż/

okrutny świat /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) okrutny świat
autor: Alina Bożyk


pewnego dnia
spotkali się
siostra i brat


siostra nie poznała brata
wyglądał jak z innego świata


brat nie poznał siostry
jej rys twarzy był za ostry


okrutny świat zmienił im oblicze
byli kimś tylko stali się niczem


niczem ostatni pociąg donikąd
przedziały pełne darmozjadów

tylko ten jeden biedny korytarz
świecił pustkami -
tęsknił za ludźmi z bagażami./alboż/

zmartwiona mgła przez miasto /Walls/

(IPOGS, Walls) zmartwiona mgła przez miasto
autor: Alina Bożyk


zmartwiona mgła przez miasto
szła-pukała do drzwi
bez klamek - tam ludzie
dosięgając dna
dopalają ostatni kaganek./alboż/

CO TO JA mam na myśli - grafika


WESOŁYCH ŚWIĄT


Butelkowe ciecze i mgła

Butelkowe ciecze i mgła

Zmartwiona mgła przez miasto szła
Pukała do drzwi bez klamek
Zamknięci ludzie dosięgając dna
Patrząc bez emocji na tlący się kaganek


Latarnie obserwują okna przyciemnione
Podglądają dramaty człowiecze
Nie wszytko co ludzkie jest schowane
Na stołach kwitną butelkowe ciecze


Samochody widma przemierzają ulice
Na których pustostanem świeci miasto
W szpitalach dopalają się ostatnie Gromnice
Na sklepowej półce dogorywa pokruszone ciasto


Jednak w tej czeluści samotności
Znalazło się miejsce na przydrożnej ławce
Dla tych co szukają współczesnej miłości
I nie koniecznie tej po narkotycznej trawce. /alboż/

Sądecka kulawa noga

Sądecka kulawa noga

Szedł Sądecką drogą
Pies z kulawą nogą


Nie miał kuli nie miał laski
Mówili że przejechał z Ala- ski


Chciał zobaczyć piękną Starówkę
Lecz pies kolega miał wymówkę


Wiem z rana piękna jest Starówka
Lecz niechaj idzie z tobą krówka


Ja tam rano nie do życia
Gdy u boku leży kicia.


Na to pies z kulawą nogą
Idąc stuka w gipsie nogą
-Ja tam wole kulturę i spacer rana
Przecież kicia poczeka jeśli zakochana /alboż/

niedziela, 13 grudnia 2015

po raz trzynasty /Walls/

(IPOGS, Walls) po raz trzynasty
autor: Alina Bożyk


po raz trzynasty
upiekłam placek
- kolejny zakalec
- brzuch boli skrętem
trzeba wyjść zza zakrętu /alboż/

Szynki zabrakło

Szynki zabrakło

Marsz żałobny płacze
Trzynastka w ciszy szlocha grudniem
Serce ze strachu skacze
Jednoczy się ze smutnym południem


Ludzie wrośli w mury
Zapisali się na nim wybielonym tynkiem
Jednak tylko mądre szczury
Uprowadziły trzynastkę niczym szynkę


Szynki wtedy zabrakło
Wszędzie były kartki i przydziały
Na pułkach stało octowe szkło
To nie była satyra to nie były kabały


Było trochę jak w wojennym filmie
Czołgi wojsko strzelanie do ludzi
Nagle cisza ulica po strzale milknie
Kto naród z letargu współczesności obudzi


Pan Bóg zawisł na krzyżu milionowy raz
Umiera za głupotę tych co ukochał
Wolną wole dał nam miłość wlał w nas
Niestety serce przebite - będzie znowu szlochał./alboż

Kostka soli

Kostka soli

Złowrogie spojrzenia
Bez blasku bez cienia
Skowy -cze Sędziwojem


Połyka ostatnią kostkę soli
Proces zepsucia się zakończył


Pies z kotem z jednej miski piją
Mąż nie mówi do żony TY żmijo /alboż/

poczciwy staruszek ./Walls/

(IPOGS, Walls) poczciwy staruszek
autor: Alina Bożyk


poczciwy staruszek
podparty o los
narzucony z góry
tęskni za przychylnością
ponadczasową /alboż/

Poeta od siedmiu powiesci /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Poeta od siedmiu powieści
autor: Alina Bożyk


Poeta i siedem powieści
dziwnych treści niepoetycznych
prostych parę słów
czasem egzotycznych
sponiewiera niejednego w błocie
niestety nie będzie w złocie


czasem opluje
potem przytuli
zapłacze z tobą
nie zapyta o gaże


omijać będzie sondaże
by na koniec-
powieści się pokłonić
i łzę ostatnią uronić. /alboż/

Margines

Margines

Jeszcze tylko przywitam
Kilka marginesów
Polanych akapitem
Dobrotliwej myśli o marginesie


Tak nawiasem mówiąc
Lubię margines


Jaki by on nie był
Ma ogromne
Życiowe oświadczenie /alboż/

niedziela, 6 grudnia 2015

kuszenie powoda /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Kuszenie powoda
autor: Alina Bożyk


kusza położona stole
na ścianie wisi oko bawole
kuszenia nadchodzi pora
ktoś poszedł po doktora


powodem kuszenia
była kusza co soki
co noc wydusza


sokownika jak nie było
tak nie ma - jest oko bawole
i kusza położona na stole /alboż/

jesienne kaczeńce - graficznie


wiatr pogoni czas/Walls/

(IPOGS, Walls) wiatr pogoni czas
autor: Alina Bożyk


wiatr pogoni czas
w którym
prędzej czy później
- i tak
nie będzie nas /alboż/

Sprzeniewierzenie

Sprzeniewierzenie

Sens każdego
Sprzeniewierzonego
Czynu
Zawsze znajdzie ujście


Jednak jego potępienie
Będzie
Niewyobrażalne /alboż/

prosiaczek na wakacjach - grafika


Biały Anioł

Biały Anioł - wiersz napisany ku pamięci malarki Władysławy Iwańskiej

Anioły wiedziały że Anioł Biały
Czuwa
Nad Aniołem Czerwonym


Droga
Czerwonego
Niezbyt biała 


Jednak
Proces
Wybielania
Trwa


Powodzi na ten moment nie ma
Płynie jedynie strumyk z wolna
Jest niezwyczajny bo nie słodkowodny


Na przebiśniegi trzeba
Jeszcze poczekać
One nie lubią jesieni


Za mało w niej bieli

Popatrzę sobie na białe gołębie
One pięknie latają po ścianie./alboż/

Z łańcuchem

Z łańcuchem

Współczesne modlitwy
Tylko czasem chodzą na piechotę
Zazwyczaj płaczą pod płotem


Wiedzą że dzisiejszy czas
To pokuta postrzegana inaczej


Bywa że pies wskazuje drogę samotności
W budzie z łańcuchem jest zjednoczony
I czeka na tę ostatnią miskę wybawienia./alboż/

Na księżycu

Na księżycu

Na księżycu figlują krasnale
Wróżki cerują skarpety
Fajka księżyca nie dymi wcale
Na niebie tańczą gwiezdne duety


Czarna nocna chmura chrapie
Kometa lata jak szalona
Skorpion Wenus zaraz złapie
Zgubiła się Lwom złota korona


Panna siedziała z Bliźniakami
Wodnik napełniał mlekiem dzbany
Rak strzelał sterczącymi kleszczami
Tylko Strzelec był pięknie zakochany


Potem gwiazdy zatoczyły nocne koło
Waga poprawiła makijaż na ustach
Baran brykał z owcami wesoło
Ryby milczały różniły się w gustach


Za to księżyc spacerował spokojnie
Patrzył z góry na dymiące kominy
I na kota który spacerował dostojnie
Po dachu robiąc kocie miauczące miny./alboż/

Głowe urywa


 Głowę urywa
 
Gdy wiatr głowę urywa
wykręca loki siwe i farbowane
to wiesz że wietrzenie głowy
się właśnie dokonało.


Gdy wiatr trzęsie portkami
w których kieszenie
pełne liści złotoustych
wiesz ze czas
odpoczynku nadchodzi


To nic źe wichura
wywraca
moje myśli jesienne
Czasem warto
się potknąć nabić
sobie guza 


Ta śliwka najlepszym
pedagogiem a wiatr
pogoni czas w którym
Prędzej czy później
I tak nie będzie nas./alboż/

Podniebny Klan

Podniebny Klan

Nie umiała żyć
pić na umór też
nie umiała


Potrafiła tylko być
szczęśliwie zakochaną
w tym
co miał siano


Siano zjadły krowy i konie
więc zaśpiewała tekst
o miłości zgonie


Ze smutku obgryzała
paznokcie i urobiła
myśli po łokcie


Gdy już było widać opuszki
Poszła po prośbie- rzuciła
ostatni złoty grosz do puszki


Pan Bóg zrozumiał przesłanie
Więc umieścił kobietę
w podniebnym Klanie./alboż/

Bałwan

Bałwan

Jakby nie nie patrzeć śnieg pada
Pada i podpowiada że to zima
Wyglądam przez okno a bałwana
Jak nie było tak nie ma


Zabieram ze sobą łopatę i sól
Sól ziemi potrzebna


Łopata to inny temat na zimę
Jeszcze wezmę linę


Niestety kolejny autobus w rowie
Chyba ktoś znowu jest w zmowie


Zima zaskoczyła drogowców
Zabrakło piasku w oczach
Tam jedynie mandatów przeźrocza /alboż/