LIŚCIE
Lecą z nieba czerwone liście klonu
A po nich stąpa lekko kobieta z mapą
Czasu wyrytą na twarzy i włosami,
Malowanymi srebrem księżyca.
Liście jej dywanem, są drogą
Do starego pięknego domu, co
Przywraca wspomnienia z jej młodości,
Co unosiły ją ponad czas ,ponad epokę
Stanęła w drzwiach by otworzyć z łoskotem
Serce pokoju wspomnień, o ukochanym w roli
Głównej, przy zapalonych świecach i ogniu w kominku
I zapachu jesiennego deszczu liści uschłych.
Położyła dłoń na zakurzonym fortepianie
A patrząc na żyrandol z kryształów uniosła
Się nad swoje zmęczone członki i unoszona
Wspomnieniami wpadła w ramiona anioła
Anioła co nad starymi skrzypiącymi schodami zawisł
By wnieść ją do Sali
balowej w której tańczą
Umarli z miłości do świata ,do ludzi
By tam zatopić się w śnie na zawsze, na wieczność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz