poniedziałek, 13 sierpnia 2012
środa, 8 sierpnia 2012
Fotel i kawa
Fotel i Kawa
Siedzę w fotelu co
kratą lnu mnie objął.
Nogi opuchnięte i słone, pies przybłęda zlizywał
Gojąc rany , otarcia i koił receptory stopy.
Na stoliku czarna kawa jak noc,
W kubku sprzed lat, z urwanym uchem.
Ale ta woń, ten aromat, ach, niczym ekstaza uczuć,
Które jakże nikczemne odeszły.
Odeszły i nie powrócą,
Pozostawiły mi tylko fusy z których powróżę
Sobie, tobie, a potem zatopię łyżeczkę w krainie magii i
Iluzji, ale nie szukam czarnoksiężnika,
Wole myć kubki po kawie,
Na rękach mieć grudki czarnego aromatycznego naparu
Kawy, a psa przybłędę ugoszczę na kanapie,
Której jeszcze nie mam, jeszcze nie kupiłam.
I znowu usiądę na lnianym obiciu i
Znowu zagwiżdże granatowy
czajnik z wrzątkiem, gotowym
Na spotkanie z czarną mieszkanką kubka bez ucha,
A wzrok mój skieruję, na puste siedzisko- w kratę ./alboż/
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
Dla taty
Dla taty
Chce napisać wiersz dla taty
Ale trudno jest mi ująć to co,
Czuje w sercu mym, gdy pomyśle
I zapytam , gdzież jest dym?
Wiersz o tacie napisania trud nie mały,
Myśli biegiem uleciały, co jest ważne,
A co nie, może
ja za wiele chcę?
Chce ukazać jego dusze, lecz zrezygnować
Muszę, bo słów mało by opisać
Co w zamyśle w sercu mym,
Znowu widzę ten cholerny dym!
Błagam, proszę, wykurz dym, bo zgubiłam
W wierszu tym, ten cholerny rym!
Tato, tato ja w dniu tym, zamknęłam na
Cztery spusty ten pieprzony dym.
I buziaka w czółko daje szczerze czule,
A słów Kocham Cie nie wylewam za koszule. /córa alboż/
Poszukiwanie
Poszukiwanie
Idę, idę ,idę, nogi
bolą.
Biegnę biegnę biegnę, brak tchu .
Szukam, szukam, szukam, nadaremno.
Nie ma, nie ma ,nie ma tego czego szukam.
Patrzę patrzę patrzę a przede mną ściana.
Leżę, leżę, leżę, ale nie mogę spać.
Pytam, pytam, pytam ale nikt nie odpowiada.
Dlaczego jestem samotna wśród ludzi?
Dlaczego moja łódź
jest dziurawa?
Dlaczego nikt nie
widzi tego co czuje?
Dlaczego na próżno sama wędruje?
Dlaczego jestem tam a nie tu ?
Jak znaleźć to co szukam i wiedzieć, że to jest to?
Dlaczego szukam , a
zgubiłam kompas?
Jak się przytulić żeby nie bolało ? /alboż/
Rosa
Rosa
Usiadła wygodnie kropla
Rosy na liściu, co spragnionym był
Bo ogrzany promykiem ciepła marzył,
O mokrym diamencie
Rosa lśniła w słońcu
Zachęciła moje usta, by pochylić się
Nad liściem co drży i dotknąć
Śliczną kropelkową panienkę pocałunkiem.
Rosa, liść i usta w połączeniu
Szeptają sobie po swojemu o Nim
Co dał poranek z rosą i słońcem i
Pięknym liściem co pachnie ziemią.
Ach roso roso, co moczysz moje nogi
Dając ukojenie, a ty życiodajny diamenciku
Jesteś lustrem, w którym bacznie przegląda
Się słońce i poprawia złotą
fryzurę schłódź me pragnienia.
A ja mokra od rosy usiądę na werandzie,
Wśród kwiatów z diamencik-owym błyskiem
Wyciągnę nogi na taboret, a On przyniesie mi
Kubek gorącej herbaty
ze słoneczną cytryną . /alboż/
środa, 18 lipca 2012
Różdżka
Różdżka
Pusty peron, po torach,
nie jedzie pociąg, nie ma zawiadowcy
Pusty peron, po torach,
nie jedzie pociąg, nie ma zawiadowcy
z lizakiem,
co daje znak maszyniście: odjazd!
Nie ma dźwięku gwizdka, ani
pary, co bucha buch buch,
nie ma kół, co poszły w ruch,
by mnie zawieść do stacji szczęśliwości.
Ale jest ławeczka, na której
Usiądę i poczekam na pociąg widmo.
I wsiądę do przedziału mając bagaż
doświadczeń, a w mojej ręce- różdżka.
Różdżka, co dotknie okna na świat
i wyczaruje towarzysza podróży
do nieznanej, szalonej krainy dwóch
dusz, zmęczonych własną samotnością. /alboż.
co daje znak maszyniście: odjazd!
Nie ma dźwięku gwizdka, ani
pary, co bucha buch buch,
nie ma kół, co poszły w ruch,
by mnie zawieść do stacji szczęśliwości.
Ale jest ławeczka, na której
Usiądę i poczekam na pociąg widmo.
I wsiądę do przedziału mając bagaż
doświadczeń, a w mojej ręce- różdżka.
Różdżka, co dotknie okna na świat
i wyczaruje towarzysza podróży
do nieznanej, szalonej krainy dwóch
dusz, zmęczonych własną samotnością. /alboż.
niedziela, 15 lipca 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)