Piano rąk wyrywne
Czasem egzaltowane
Rozkojarzone
Pluskaniem
Szumem zza światu
Fal słonych morza z północy
Serce stuka i kroczy
Śpiewa kolejny raz do słońca
Łapie promienie całuje końcówki
Już nie ma wymówki
Musi przerwać lenistwo ducha
Skoro świt rusza na podbój
Na zbieranie ludzkich wizerunków
Powsadza je do kieszeni swetra
Potarganego życiem
Będzie im tam ciepło -
To nic że gwarno ale sympatycznie
Tak przyjacielsko – lirycznie ./alboż/
Śpiewa kolejny raz do słońca
Łapie promienie całuje końcówki
Już nie ma wymówki
Musi przerwać lenistwo ducha
Skoro świt rusza na podbój
Na zbieranie ludzkich wizerunków
Powsadza je do kieszeni swetra
Potarganego życiem
Będzie im tam ciepło -
To nic że gwarno ale sympatycznie
Tak przyjacielsko – lirycznie ./alboż/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz