sobota, 22 października 2016

idzie kpina rozłajdaczona /Walls/

(IPOGS, Walls) idzie kpina rozłajdaczona
autor: Alina Bożyk


idzie kpina rozłajdaczona
z czcionką i on co mówi
do niej witaj słonko - tam
kilka fajerwerków przeklętych
i sukienek pomiętych /alboż/

Człowiek czlowiekiem

Człowieka człowiekiem

Zabawa człowieka człowiekiem
Synchronizacja na przekór
Zatrzaśniecie przyjaźni wiekiem
Opicie sie wódką na umór


Kpina rozłajdaczona z czcionką
I facet co mówi do czcionki słonko
I kilka fajerwerków przeklętych
I kilka sukienek pomiętych


Rozpacz umarła kolejny raz
Wyrzuciła miłość w ciemny las
Pozostawiła czyste białe dłonie
Wzięła ze sobą bez siodła siwe konie


Zmazała z twarzy resztki pudru
Szminkę roztarła kołnierzykiem koszuli
Nie dbała o to czy ją ktoś przytuli

W końcu usiadła po Turecku

Tak jak kazali siedzieć w przedszkolu
Jej - dziecku
Położyła ręce na kolana zamknęła oczy
I została z ciszą która myśli toczy /alboż/

kotlety

kotlety

Smażące się kotlety
Widelec i jego piruety
Muzyczna gra smaków
Dla głodnych chłopaków /alboż
/

Konserwator powierzchni plaskich /Freestyle/

(IPOGS, Freestyle) Konserwator powierzchni płaskich
autor: Alina Bożyk


płasko to mi dzisiaj
zakonserwowano powierzchnię
niewyobrażalnej tęsknoty
za rzeczywistym urzeczywistnieniem
prawdy najprawdziwszej


konserwator zastrajkował
i wlazł do konserwy
wyobraźni o zamknięciu na świat /alboż/

liczę dni do emerytury /Walls/

(IPOGS, Walls) liczę dni do emerytury
autor: Alina Bożyk


liczę dni do emerytury
obcinam już z metra czasu
centymetr po centymetrze
lecz kolorowej chusty jeszcze
nie mam - właśnie ją tkam /alboż/

wydobęde receptory /Walls/

(IPOGS, Walls) wydobędę receptory
autor: Alina Bożyk


wydobędę receptory
z głębin - pióra
namiętności szczerozłotej
i zobaczę
- co będzie potem /alboż/

Skazana

Skazana 

Nie da się uzdrowić świata
Przerwać wojny i prostytucje


Nie da się uleczyć nieuleczalnych
Tych na duszy i na ciele
Trup trupem się na ziemi ściele


Można próbować wydłużyć agonię
Bądź ją brutalnie skrócić 


Można pomagać na wszystkie fronty
Tym co zbyt słabi by sie obronić


Ale się nie da zabić diabła w pigułce
Mamony rozwiązłości delirium upadłości
Nie da się stłamsić udusić wyrzucić
Na bruk - Tak by się nie odradzał


Nie da się inaczej niż na kolanach
Inaczej jak z różańcem w ręku
I krzyżem Pohańbionym miliony razy


Tak więc bez urazy klękam po raz kolejny z kolejnych
I przepraszam za siebie słabą cząstkę człowieczeństwa
Która mimo zła jest skazana na dobro które otrzymuje./alboż/