czwartek, 24 grudnia 2015

Butelkowe ciecze i mgła

Butelkowe ciecze i mgła

Zmartwiona mgła przez miasto szła
Pukała do drzwi bez klamek
Zamknięci ludzie dosięgając dna
Patrząc bez emocji na tlący się kaganek


Latarnie obserwują okna przyciemnione
Podglądają dramaty człowiecze
Nie wszytko co ludzkie jest schowane
Na stołach kwitną butelkowe ciecze


Samochody widma przemierzają ulice
Na których pustostanem świeci miasto
W szpitalach dopalają się ostatnie Gromnice
Na sklepowej półce dogorywa pokruszone ciasto


Jednak w tej czeluści samotności
Znalazło się miejsce na przydrożnej ławce
Dla tych co szukają współczesnej miłości
I nie koniecznie tej po narkotycznej trawce. /alboż/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz